* śniadanko *
Jazz : * je sobie płatki z jogurcikiem i dodatkami, patrząc na pudełko po jogurcie *
Jazz : Olol, oni tutaj podali imiona krów, z których mleka zrobili jogurt
Side : Ej bez jaj * aż wstaje i podchodzi, żeby zobaczyć *
Jazz : No mówię, patrz!
Jazz : Tylko trochę dziwne, że są tylko żeńskie imiona
Reszta : * zaczęła kompletnie zdychać ze śmiechu, nawet Op trochę się zakrztusił kawą ze śmiechu *
Jazz :
Jazz : No ale co?!
Side : STARY, JAKBY CI TO... XD
Side : JOGURT OD FACETA BYŁBY Z GOŁA INNY XDDDDDDDDDD
Jazz :
Jazz : JAPIERDOLE, CO JA POWIEDZIAŁEM XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD