8. Pov. Karolina

16 7 5
                                    

Właśnie wyszłam od psychologa.

Nie dawałam już rady.

A tam jak zwykle.

„Ah tE cHłOpAkI, NiC nIe PoRaDzIsZ"

No ok.

Widziałam dużo ludzi na korytarzu, więc stwierdziłam, że jest przerwa. Poszłam na trzecie piętro do sali 69 hehehehe.

Beka w ogóle, bo 69 eHeHeHe.

Dobra nieważne.

- Karolina, ma dziecino jedyna! Gdzieś się podziewała? - spytała Małgorzata.

- U psychologa byłam, bo nie daje rady Gosia, to już za dużo. - zaczęłam. - Nie mam siły. Chłopaki to debile, czemu nie ma jednego idealnego... Chcę ich dwóch na raz. - płakałam w jej ramię.

- W życiu bywa różnie. Chcę Ci pomóc, lecz nie mogę. Ma rola, jest inna. - Jezu co ona pieprzy.

- Weź się lecz. - skomentowałam.

- Starałam się lol.

Zadzwonił dzwonek i weszłyśmy do klasy od chemii.

- Dzisiaj robicie ćwiczenia sami, bo mi się nie chce prowadzić lekcji, a później dostaniecie 5 za aktywność, a nawet pracy nie pokażecie. Dziękuję. Dowidzenia. - powiedział Drut i usiadł na krześle. Zaczęła se krzyżówkę robić skubana.

- To, co robimy? - odwróciłam się do Nikoli i Pauliny z tyłu.

- Weź rękę, bo nas zarazisz fUUuuUUuuU. - powiedziała Nikola, odsuwając moją rękę kredką. Lol. Wyglądam normalnie i się myje. Mam piękne spodnie pirackie, koszulkę myszki Miki i czapkę oraz skarpetki na rękach, o co im chodzi.

- No ok.

- PsSSTtTT. - psytnął Kuba. - Karolina pogadajmy...

- Nie chce.

- A co ja ci zrobiłem? To ja powinienem robić aferę, bo wolisz Alexa, a jesteś ze mną. Może idź do niego co? My się rozstaniemy, a ty będzie w chuj szczęśliwa! - zaczął robić awanturę. Okres ma jak nic.

- Nic takiego nie mówiłam.

- Mówiłaś... Bolało.

- PRAWDA BOLI! - krzyknęła Paula. Jak zwykle te jej pierdolone teksty Einsteina.

- Stul pysk tępa dzido. - syknął.

- Przepraszam... - zagubiłam się. Na pewno powiedziałam coś pod wpływem emocji, ale nie wiedziałam, że pojechałam tak mocno.

- Nie szkodzi. - usiadł, bo wcześniej wstał. - Idź do Alexa, to lepszy kandydat na męża...

- Męża? Ziooom mamy 13 lat. - powiedziałam. Lol jesteśmy w 7 klasie.

- No ale wiesz... Myślę o twojej przyszłości. - słodki Kubi uwuwuw sruwu.

- Kocham cię i cię nie opuszczę, ale jeśli w ten sposób będziesz szczęśliwa, mogę zostawić cię w tej chwili, nawet gdybym musiał każdego dnia umierać coraz bardziej. - no okej.

- Ja też cię kocham i nie chce, żebyś mnie zostawił.

- A Alex? - spytał.

- Jebać Alexa. - pociągnęłam go za koszulkę, a nasze usta się złączyły w piękny i pełen miłości oraz namiętności pocałunek.

***
Pa.

Kuba x Karolina x Alex Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz