Biegłem dyszałem gorzej niż w łóżku z Karoliną, ale nie o tym.
Ryczę jak baba w męskim kiblu na końcu korytarza, gdzie w naszej klasie odbywa się geografia.
Ahhh a chciałem w końcu znaleźć klucz do jej serca.
Niestety to ona znalazła drogę, aby je złamać.
- Alex? - usłyszałem znany mi głos, lecz nie mogłem sobie przypomnieć kto to. - Tutaj Zuzia... Mogę wejść?
Pociągnąłem nosem i otworzyłem drzwi.
- Jasne.
- Tak mi przykro... - przerwałem jej.
- Nic nie szkodzi.
Objęła mnie, a ja będąc tak zdesperowany pomyślałem o najgorszym, które wcześniej było najlepsze.
- Zuzia. - dotknąłem jej podbródka i pociągnąłem do góry, aby na mnie spojrzała.
Iiiii
.
.
.
.
.
.
.
Pocałowałem ją.
Tam dam dammmm.
Zaczęliśmy się namiętnie całować.
Mrrrr.
Omg goronco.
Zuzia jest goronca.
Zszedłem niżej. Zacząłem całować jej dekolt i szyję. Zostawiałem mokre pocałunki jeden po drugim, a ona z przyjemności zaczęła lekko ciagnąć mnie za moje krótkie, brązowe włosy.
Miałem poczucie winy, że robiłem to z Zuzią i w dodatku będąc w związku z Karoliną, więc przerwałem.
- Co się dzieje? - spytała Zuzia normując swój oddech.
- Nie powinniśmy... - powiedziałem zmieszany. Siedzimy w męskim kiblu liżąc się. Śmiesznie.
- Oj Alex... Rozluźnij się. - powiedziała, zjeżdżając ręką niżej i niżej aż dotarła do rozporka moich spodni.
Złapałem zadyszkę.
- Hu hu hu hu. - oddychałem.
- Rozluźnij się. - przejechała po moim ramieniu swoją miękką dłonią, a druga zabrała się za robotę.
Na kolana i do pana 🛐
******
- UgHHHhfGGh. - jęczałem.
******
- lol nie umiesz dojść? - spytała Zuzia.
- Sori. - odpowiedziałem.
******
- Połknij Zuska kluska. - szarpnąłem ją.
- Już to zrobiłam popaprańcu. - syknęła.
- Ok.
Wstałem z zamiarem zapięcia rozporka, lecz w tej chwili wbiegła zapłakana Karolina.
Po tym, co zobaczyła, wybuchnęła jeszcze większym płaczem.
Chwilę za nią zauważyłem Kubę z paczką jej ulubionych kwaśnych żelków.
- To nie tak jak myślisz. - powiedziałem szybko, próbując złapać ją za ramię, ale była szybsza i uderzy mnie w twarz.
Prawda boli. - wspomniałem słowa Pauliny, które dopiero teraz nabrały sensu.
Nastała niezręczna cisza.
Ja patrzyłem na Karolinę, Karolina na podłogę, podłoga na Kubę a Kuba na odsłonięte piersi Zuzi.
- To ja lecę, bo matma wzywa. - wzruszyła ramionami Zuzia i wyszła z męskiej łazienki.
- Potowarzyszyć Ci? - krzyknął za nią Kuba.
- Widziałeś cyce? - spytała Zuzia, na co Kuba pokręcił twierdząco głową. - To się odpierdol.
Ja widziałem i dotykałem hehe.
Ale nie ważne.
- Karolajna. - powiedziałem.
- Alexisie. - powiedziała.
- Kubosie? - spytał twierdząco Kuba.
- A ty tu po co? - spytałem. Po chuja nam drugi chuj.
- Chce pocieszyć moją girl, jak spieprzysz rozmowę.
- Okej.
- Karolina ty to robiłaś kilka razy, czemu ja nie mogę? - po chwili zdałem sobie sprawę, co powiedziałem, a dziewczyna wybiegła z toalety.
- No to ja lecę wykonać swoją rolę. - klasnął w ręce Kuba i w podskokach biegł za Karoliną.
Złapałem się za głowę.
Upsi dupsi bum cyk cyk tra la la.
***
Pa.
CZYTASZ
Kuba x Karolina x Alex
Fiksi Penggemar!Pierwsza część ff "Karolina x Kuba x Alex! Szkoło Jak to zobaczycie nie pozywajcie plis IMIONA ZMIENIONE (a może nie) Dziękuję :))