10. Pov. Karolina

13 7 2
                                    

Gdy skończyłam opowiadać Małgosi o moim cudownym planie, spotkałam się z jej nieprzyjemnymi komentarzami, które miałam w dupie.

Zadzwonił dzwonek, więc po kolejnej lekcji podzielę się planem z chłopakami.

Weszłam do sali od geografii i usiadłam w pierwszej ławce obok drzwi do klasy.

Zaczęłam pisać temat lekcji i usłyszałam, jak ktoś odsuwa krzesło. Spojrzałam na tę osobę.

Julka1

Uhhh druga najgorsza suma w klasie.

Omg jestem kujonkom i wszystkie nauczycielki mnie kochają o jeju jaka ja cudowna.

Żykam.

- Hej, Karolina. - plis liw mi elon.

- Ehh, cześć. - odpowiedziałam niechętnie.

- Wiesz co, wpadłam na genialny pomysł. - spojrzałam na nią pytająco, zamykając zeszyt. - Mam ochotę komuś dopieprzyć i myślę o ujawnieniu pewnych romansów, tylko nie wiem kogo. Może Adrian i z hiszpana albo Hubcio i angielski, co myślisz?

Mhmm niby okej pomysł, ale jakby oni się czuli. Miłość to miłość i nie chce jej psuć. Któryś z chłopaków by miał przesrane, a nauczycielski zostałyby bez pracy.

- No nie wiem szczerze...

- Oh, daj spokój, musisz mi pomóc.

- Ja nic nie muszę.

- Oj kochanie dla twojego i ich - wskazała na chłopaków, którzy świetnie się bawili w swoim i kolegów towarzyskie. - bezpieczeństwa musisz. - puściła oczko i wstała z krzesła, kierując się od Anki, z którą przybiła piątkę. Suki kurwa.

Co ja mam teraz zrobić.

One mi życia nie dadzą.

Co się stanie jak, im nie pomogę...

Chyba wolę nie wiedzieć.

Z rozmyślań wyrwał mnie głos pani, która... Już kończyła lekcje?

No ok.

- Strona 78, 79 i 80 do domu.

Wyszłam z sali, zarzucając plecak na ramię.

Była długa przerwa, więc stwierdziłam, że pogadam teraz z chłopakami.

Nie ma co przeciągać.

Wyszłam na dwór, kradnąc od Małgosi szybkie „powodzenia" i ciasteczko hehehehehheehehhe.

Ona zawsze ma coś dobrego do jedzenia.

Poszłam na boisko szukać chłopaków i zobaczyłam Alexa w towarzystwie jakieś łaski z 7a.

O będzie afera.

- Ej blondi odsuną się od niego, bo ci wpierdole.

- Oh Alex uratuj mnie od tej wariatki. - przytuliła się do niego, a on ją objął.

Że co proszę?!

- W towarzystwie chuji, chujem się staje. - wyrzuciłam ręce w powietrze i poszłam do Kuby, który stał w towarzystwie Zuzi.

NOSZ KUR...

- Hej Karolina! - usłyszałam Kubę, który do mnie podbiegł i mnie przytulił. Ohh. - Widziałem Alexa, nie przejmuj się. - szepnął mi do ucha, a mi się zrobiło goronco uHgHgH.

- Nie szkodzi, ale musimy w trójkę pogadać, więc zabijesz go później.

Wzięłam chłopaka za rękę i ponownie pobiegłam po Alexa który dalej przytulał się z obcą. Najwyraźniej dla niego nieobcą...

Odciągnęłam ją od niego, przez co dziewczyna wylądowała na ziemi, a zdezorientowanego chłopaka, wzięłam za rękę.

Poszliśmy do ustronnego miejsca i stanęliśmy.

Wzięłam szybkie dwa wdechy i stwierdziłam, że czas zacząć tę rozmowę.

- Mam dla was propozycje.

- Jaką? - powiedzieli jednocześnie.

- A więc... Jak wiecie, uwielbiam was obu i bez obu nie umiem żyć. Alex jest opiekuńczy, kochany natomiast Kuba stanowczy i genialny w łóżku więc może jakoś ten coś....????? - powiedziałam szybko, patrząc na ich miny.

- Ty myślisz, że my... - Kuba wskazał na nas. -...w trójkę...? - spytał.

- No tak.

- Nie, nie, nie... To się nie uda... - mówił Alex. Dlaczego lol.

-Dlaczego lol?

- Chcesz być w trójkącie?

- A czemu nie. W życiu trzeba różnych rzeczy próbować. - wzruszyłam ramionami.

- Ale to - znowu wskazał na nas jeden z chłopaków. - się nie uda.

- To co innego niby!?

- Może w końcu się zdecyduj, którego wolisz.

- Nie mogę. Wiecie, ile razy próbowałam?

- W sumie trójkąt nie brzmi źle... - powiedział niepewnie Alex.

- Właśnie! - potwierdziłam. - Chociaż spróbujmy.

-Nie, nie, nie, nie bawię się w takie rzeczy sori. - Kuba uciekł.

- Eh... A chciałem zobaczyć jego brzuch... - usłyszałam szept Alexa.

***
Pa.

Kuba x Karolina x Alex Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz