Gdy skończyłam opowiadać Małgosi o moim cudownym planie, spotkałam się z jej nieprzyjemnymi komentarzami, które miałam w dupie.
Zadzwonił dzwonek, więc po kolejnej lekcji podzielę się planem z chłopakami.
Weszłam do sali od geografii i usiadłam w pierwszej ławce obok drzwi do klasy.
Zaczęłam pisać temat lekcji i usłyszałam, jak ktoś odsuwa krzesło. Spojrzałam na tę osobę.
Julka1
Uhhh druga najgorsza suma w klasie.
Omg jestem kujonkom i wszystkie nauczycielki mnie kochają o jeju jaka ja cudowna.
Żykam.
- Hej, Karolina. - plis liw mi elon.
- Ehh, cześć. - odpowiedziałam niechętnie.
- Wiesz co, wpadłam na genialny pomysł. - spojrzałam na nią pytająco, zamykając zeszyt. - Mam ochotę komuś dopieprzyć i myślę o ujawnieniu pewnych romansów, tylko nie wiem kogo. Może Adrian i z hiszpana albo Hubcio i angielski, co myślisz?
Mhmm niby okej pomysł, ale jakby oni się czuli. Miłość to miłość i nie chce jej psuć. Któryś z chłopaków by miał przesrane, a nauczycielski zostałyby bez pracy.
- No nie wiem szczerze...
- Oh, daj spokój, musisz mi pomóc.
- Ja nic nie muszę.
- Oj kochanie dla twojego i ich - wskazała na chłopaków, którzy świetnie się bawili w swoim i kolegów towarzyskie. - bezpieczeństwa musisz. - puściła oczko i wstała z krzesła, kierując się od Anki, z którą przybiła piątkę. Suki kurwa.
Co ja mam teraz zrobić.
One mi życia nie dadzą.
Co się stanie jak, im nie pomogę...
Chyba wolę nie wiedzieć.
Z rozmyślań wyrwał mnie głos pani, która... Już kończyła lekcje?
No ok.
- Strona 78, 79 i 80 do domu.
Wyszłam z sali, zarzucając plecak na ramię.
Była długa przerwa, więc stwierdziłam, że pogadam teraz z chłopakami.
Nie ma co przeciągać.
Wyszłam na dwór, kradnąc od Małgosi szybkie „powodzenia" i ciasteczko hehehehehheehehhe.
Ona zawsze ma coś dobrego do jedzenia.
Poszłam na boisko szukać chłopaków i zobaczyłam Alexa w towarzystwie jakieś łaski z 7a.
O będzie afera.
- Ej blondi odsuną się od niego, bo ci wpierdole.
- Oh Alex uratuj mnie od tej wariatki. - przytuliła się do niego, a on ją objął.
Że co proszę?!
- W towarzystwie chuji, chujem się staje. - wyrzuciłam ręce w powietrze i poszłam do Kuby, który stał w towarzystwie Zuzi.
NOSZ KUR...
- Hej Karolina! - usłyszałam Kubę, który do mnie podbiegł i mnie przytulił. Ohh. - Widziałem Alexa, nie przejmuj się. - szepnął mi do ucha, a mi się zrobiło goronco uHgHgH.
- Nie szkodzi, ale musimy w trójkę pogadać, więc zabijesz go później.
Wzięłam chłopaka za rękę i ponownie pobiegłam po Alexa który dalej przytulał się z obcą. Najwyraźniej dla niego nieobcą...
Odciągnęłam ją od niego, przez co dziewczyna wylądowała na ziemi, a zdezorientowanego chłopaka, wzięłam za rękę.
Poszliśmy do ustronnego miejsca i stanęliśmy.
Wzięłam szybkie dwa wdechy i stwierdziłam, że czas zacząć tę rozmowę.
- Mam dla was propozycje.
- Jaką? - powiedzieli jednocześnie.
- A więc... Jak wiecie, uwielbiam was obu i bez obu nie umiem żyć. Alex jest opiekuńczy, kochany natomiast Kuba stanowczy i genialny w łóżku więc może jakoś ten coś....????? - powiedziałam szybko, patrząc na ich miny.
- Ty myślisz, że my... - Kuba wskazał na nas. -...w trójkę...? - spytał.
- No tak.
- Nie, nie, nie... To się nie uda... - mówił Alex. Dlaczego lol.
-Dlaczego lol?
- Chcesz być w trójkącie?
- A czemu nie. W życiu trzeba różnych rzeczy próbować. - wzruszyłam ramionami.
- Ale to - znowu wskazał na nas jeden z chłopaków. - się nie uda.
- To co innego niby!?
- Może w końcu się zdecyduj, którego wolisz.
- Nie mogę. Wiecie, ile razy próbowałam?
- W sumie trójkąt nie brzmi źle... - powiedział niepewnie Alex.
- Właśnie! - potwierdziłam. - Chociaż spróbujmy.
-Nie, nie, nie, nie bawię się w takie rzeczy sori. - Kuba uciekł.
- Eh... A chciałem zobaczyć jego brzuch... - usłyszałam szept Alexa.
***
Pa.
CZYTASZ
Kuba x Karolina x Alex
Fanfiction!Pierwsza część ff "Karolina x Kuba x Alex! Szkoło Jak to zobaczycie nie pozywajcie plis IMIONA ZMIENIONE (a może nie) Dziękuję :))