Chwilę staliśmy w ciszy i nikt nic nie mówił, aż w końcu odezwała się moja dziewczyna:
- Um... To zaprowadzisz nas tam?- Ah, no tak. Zapomniałem - powiedział Ruv i poszliśmy.
Idziemy se tak już trochę a ja wcale nie poznaje miejsca gdzie jesteśmy. A powinienem, bo szliśmy przecież tędy... Chyba..?
- Nie chce wam się pić trochę? - spytał nas Rusek.
- No tak trochę - odpowiedziałem mu.
- To chodzimy do baru - i nas zaczął gdzieś prowadzić.
- Czemu nie - powiedziała Girlfriend.
Gdy byliśmy już w barze usiedliśmy razem przy jednym stoliku.
Podeszła do nas jakaś typiara i powiedziała coś do Ruva po rusku i dała mi i Gf menu.Otwarłem to menu. Ale nic nie umiałem przeczytać!
- Ej bo nie umiemy rosyjskiego... - powiedziałem.
- Ah faktycznie - powiedział Ruv. - To powiedzcie co chcecie. Obrazki tam też są.
I faktycznie tam były obrazki. Jestem czasem głupi.
- Nie wiem, fryteczki może. I sałatkę bo chce być fit - powiedziała Gf.
- A ja też fryteczki i nuggetsy do tego - powiedziałem i Ruv zawołał tą samą laske i jej chyba powiedział co chcemy.
- A picie? - spytał.
- Eee, soczek pomarańczowy? - powiedziała Girlfriend.
- A ty młody? Wódka może?
- Um... Ja nie pije zbytnio... - powiedziałem mu. Nie że nie lubię, ale tak trochę mi po tym zbyt odwala.
- No po jednym chociaż, ze mną się nie napijesz? - nalegał mnie Ruv.
- No okej. Ale jeszcze sok jabłkowy do tego - w końcu mu uległem.
I zamówił nam to co chcielibyśmy.
Niestety to nie była zbyt dobra decyzja...
~ rozdział pisany przez Uni.