19. Układ

58 5 34
                                    

Gdy obudziliśmy się następnego dnia, odrazu poszliśmy w stronę kuchni zjeść jakieś śniadanie.

- No nie! Skończyło nam się jedzenie, musimy pójść do sklepu po jakieś rzeczy. Powiedziała matka gf

- To może narazie pójdziemy do restauracji a potem na zakupy? Zapytałem

- W sumie dobry plan. Odpowiedziała mi

Tak więc wszyscy ubraliśmy się i poszliśmy do najbliższej restauracji w mieście.

Wszystko było okej, siedzieliśmy w swoim stoliku i rozmawialiśmy jedząc śniadanie w restauracji. Ale nagle, zauważyłem znajomą mi osobę, tą osobą był... Kokichi!?

Zdziwiony powiedziałem:

- Czy to Kokichi? On nie miał być w więzieniu?

- Huh, co on tu robi? Powiedziała moja dziewczyna

- Podejdę do niego i się zapytam. Po czym wysiadłem ze stolika i udałem się w stronę fioletowo włosego krasnala

- Kokichi, co ty tu robisz? Nagito cię nie aresztował?

- Aaa uciekłem se a co? Odpowiedział z zadowolonym wyrazem twarzy

- Uciekłeś z więzienia!? Wiesz że mogę w każdej chwili zadzwonić po policję?

- No weź!!! Nie bądź konfident!!!

- Ale ty chciałeś nas zabić!

- Nie prawdaaa, chciałem zrobić wam Squid gameee

- To jedno i to samo. Powiedziałem zdenerwowany

Nagle obok nas pojawiła się Gf

- Uhh, może zadzwońmy na policję? On jest niebezpieczny, Bf!

- Masz rację-

- NO PROSZĘ WAS!!! NIE BĄDŹCIE KONFIDENTY!!! NAWET JAKOŚ WAM ZAPŁACĘ PROSZĘ!!!!!

Gdy powiedział o zapłacie odrazu zapytałem się go:

- Hm? A jaka to by była zapłata?

- Uhh emmm nooo, nie wiem...

- Jeśli powiesz nam jaka to może nie zadzwonimy.

- Bf, nie! Po prostu zadzwońmy na tą policję a nie robisz z nim jakieś głupie układy!!!

I w tym momencie nie wiedziałem co mam zrobić....



Rozdział pisany przez andou (sorka że takie krótkie)

Przygody w Rosji (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz