Ten głos wydawał nam sie znajomy...
- No kto mi przeszkadza? - spytał Kokichi. I poszedł otworzyć drzwi.
Za drzwiami stał...
Nagito!
- AAAAAAA - krzyknął fioletowy i zamknął Nagito drzwi przed nosem.
- Kto to był? - spytała Gf która nie zauważyła kto był za drzwiami. Reszta osób też nie widziała, więc udawałem, że nic nie wiem
- Yyyy nikt... Udawajcie że wszystko w porządku, ok? - powiedział Kokichi i znowu otworzył drzwi.
Nagito wszedł do środka, wyglądał na zdenerwowanego.
- Czemu znowu kogoś porwałeś? - spytał Nagito.
- Coo?? JA?? Nie no gdzie tam... - powiedział fioletowy.
Chmurowłosy zrobił facepalm i podszedł do mnie. Spytał:
- Czy on was tu zamknął?- Tak - powiedzieli wszyscy.
- No i co masz teraz na swoją obronę? - spytał Nagito.
- Ummm - Kokichi nie wiedział co powiedzieć. - Spierdalam! - i pobiegł w strone drzwi!
Ale Nagito rzucił mu w głowę puszką Panty (pełną). Puszka rozwaliła się na głowie fioletowego i teraz cały był klejący od słodkiej Panty.
- Nieeee moja Pantaaaaa!!! - krzyknął Kokichi. - Ty potworze! Zapłacisz mi za to!
- Aha - powiedział Nagito. - Ale wiesz że jestem prezydentem Rosji?
- W DUPIE mam to, że jesteś prezydentem, możesz być nawet i królem! ZABIŁEŚ PANTE!
- Wtf - powiedziała Sky.
- Nic nie rozumiem - powiedział Tankman.
Też nie rozumiem co tu sie dzieje. Najpierw nas uwięził, a teraz drze sie na prezydenta, bo rozlał mu napój. Dziwny typ.
- A wy! - Kokichi wskazał palcem na nas - NIGDY sie stąd nie wydostaniecie! HAHAHAHAHA!
- Wtf - powiedzieli wszyscy.
- Czyli... właśnie sie przyznałeś że ich tu więzisz? - spytał chmurowłosy ze spokojem.
- No tak lol - powiedział Kokichi.
- W takim razie...
I nagle do budynku weszła ruska policja i aresztowała Kokichiego!
- AAAA puśćcie mnie!! - krzyczał Kokichi.
- Idziesz na odwyk od Panty, bo ci po niej odwala! - powiedział Nagito.
Policja poszła gdzieś z Kokichim a Nagito pomógł wszystkim wrócić.
Okazało sie, że wszyscy mieszkaliśmy w hotelu Kisiel.
- Omg jesteśmy sąsiadami! - ucieszyła sie Sky.
Rodzice Gf znowu sie o nas martwili, ale im wszystko powiedzieliśmy. A oni na to, że następnym razem idą z nami i najwyższej ich też ktoś porwie.
I tak minął nam kolejny dzień w Rosji...
🍇🍋 Rozdział pisany przez Uni 🌻