-co powiedziałeś Kasi?
-że dzisiaj zostajesz na noc u mnie. To prawda, że jeszcze kilka dni temu bałaś się ze mną rozmawiać?
-nie chce o tym gadać - powiedziała po czym położyła się i zamknęła oczy.
-będziesz spała w dżinsach i obcisłej bluzce?
-nie mam nic innego wiec chyba tak
-zaczekaj - powiedziałem i podszedłem do szafy. Wyciągnąłem z niej dosyć duża bluzkę i podałem ją Marcie - proszę. Przebierz się w to.
-Dziękuje - wstała i ruszyła do łazienki. Ja w tym czasie położyłem się i uśmiechnąłem sam do siebie.Kiedy Marta wróciła położyła się obok mnie. Przesunąłem się do niej delikatnie, a ona odwróciła w moja stronę i uśmiechnęła.
Znowu patrzyliśmy sobie kilkanaście sekund w oczy. Były takie piękne. Ciemno - brązowe oczy rudowłosej dziewczyny, która właśnie leżała na przeciwko mnie i się uśmiechała. Czułem się najlepiej jak tylko sie dało. Kochałem i dalej ją kochsm, a ona spełniła właśnie jedno z moich większysz marzeń. Mianowicie leżenie ze mną w jednym łóżku - moim łóżku. Byłem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, lecz ból, jaki sprawiłem sam sobie, mnie przerastał. Żałowałem bardzo, że wtedy spotkałem się z tą dziewczyną. Jak zawsze wszystko musiałem popsuć. Ale teraz jest już dobrze. Chyba. Chyba jest dobrze. Wybaczyła mi. Czyli chyba jest dobrze. A co jak nie jest?
Zadawałem sobie takie pytania dopóki nie poczułem jak coś, dokładnie któs ściska moją rękę. Odrazu oderawałem się od myśli. Spojrzałem na moją dłoń. Była złaczona z JEJ dłonią, z dłonią Marty. Miała zamknięte oczy, ale nie spała.
-dobranoc - powiedziała lekko zaspanym głosem
-dobranoc - odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy
-co się tak szczerzysz?
-a nic tak sam do siebie - ale w głebi serca byłem taki szczęśliwyObudziłem się obok Marty. Swoją głowe miała na mojej klatce piersiowej. Zaczałem głaskać ją po włosach.
- o, Nowak wstał
- zapomniałem Ci wczoraj powiedzieć, Masz piekne włosy
-Dzięki - powiedziała po czym wstała - ja będę sie już powoli ogarniać i jadę bo mam sporo nagrywek dzisiaj. Jedziesz ze mną?
-nie mogę odmówić, więc się zgadzam - podniosłem się do pozycji siedzącej - jak ty się wytłumaczysz domownikom?
-powiem, że pojechałam do koleżanki na noc
-i przyjechałaś ze mną?
-o kurde mol, tego nie przemyślałam
-ja to mądry jestem - zaśmialiśmy się. Nagle ktos zadzwonił do drzwi. - ja otworzę - powiedziałem po czym wstałem, ubrałem jakąś bluzkę i poszedłem otworzyć drzwi.-SIEMANO STARY - krzyknął na wejściu Patec
-co ty tu robisz?
-przyjechałem, a co?
-no chyb... - nie dokończyłem bo Patec mi przerwał
-czekaj czekaj czekaj, ktoś u ciebie jest?
-niee, co coś ty skąd taki pomysł?
-może stąd, że w twojej łazience się ktoś kąpie. A tu stają na przykład buty.. Chwila. Marta miała takie same kiedy wychodziła z domu. I tą kurtkę również miała. Marta jest u ciebie?
-nie no co ty czemu miała by być u mnie?
-nie wiem, ale chcę wiedzieć co jej ubrania robią na twojej kanapie
-ehh no dobra jest u mnie Marta, a jej ubranie leżą tam tylko dlatego, że została na noc, a ja dałem jej swoją bluzke, żeby nie było jej niewygodnie w nocy.
-myślałem, że wygrałeś zakład
-wycofałem się z niego i proszę nie tak głośno ona tutaj jest
-dobra dobra już ci mówiłem, że nie przyjmuje wycofania
-miałeś taka idealna okazje
-ale ja nie chce jej wykorzystać rozumiesz? nie chce nie potrafię
-ale stary zakład to zakład i tyle - wtedy z łazienki wyszła Marta
-O Patec co ty tu robisz?
-no może to ty mi powiedz co tutaj robisz
-przyjechałem do Nowaka zobaczyć czy wszystko git, bo nie odzywa się od wczoraj. Przyjeżdżam a tutaj widzę ciebie
-no tak wyszło. Przyjechałam do niego, bo też sie martwiłam. Proszę nie mów tego nikomu z domowników.
-jak im sie wytłumaczysz?
-nie wiem. Powiem, że byłam u koleżanki na noc i jak wracałam to Nowciu napisał mi, żebym po niego podjechała, bo nie opłaca się jechać na 2 auta.
-dobrze to wykminiłaś - powiedziałem i sie do niej uśmiechnąłemPov.Marta
Szczerze przyznam, że słyszałam jak Piotrek i Kuba rozmawiają o zakładzie. Byłam pewna, że dziewczyna, która miała zostać skrzywdzona to byłam ja. Starałam sie jak narbardziej mogłam nie pokazywać mojego smutku. W środku byłam strasznie załamana. Bałam się, chociaż wiedziałam, że Nowciu nie jest do tego zdolny. W tamtym momencie zawiodłam się na Pateckim. Okazało się, że to on cały czas namawia Piotrka, żeby mnie skrzywdził. Nowciu moim zdaniem bardzo dobrze postąpił sprzeciwiając się mu.
- przebiorę się i możemy jechać do domu ekipy. - powiedział Nowciu i poszedł do pokoju po jakieś ubrania. Następnie ruszył w strone łazienki, zamknął drzwi na klucz i zaczął sie przebierać.
-jak tam spało się z Nowciem - zapytał Patec
-normalnie, a jak miało się spać?
-nie wiem. Może jakoś niezwykle
-normalnie serio
-a co tam robiliście cały czas?
-musiałam wyjaśnić sobie z Piotrkiem pewna sprawę, póżniej coś oglądaliśmy i poszliśmy spać.
-i tyle?
-tyle, nic nadzwyczajengo się nie działo
-okej powiedzmy, że Ci wierzę - po tych słowach Nowciu wyszedł z łazienki
-o czym gadacie? - zaczął wypytywać
-o niczym ważnym - powiedział Patec - szybko ubieraj się bo musimy jechać na nagrywki do Majka i Marcysi, a ty Marta masz piękne włosy ogólnie.
-dzięki - uśmiechnęłam się do Pateca, a ten odwzajemnił uśmiech.Nie wiedziałam co mam myśleć o tym co usłyszałam. "Proszę, nie tak głośno ONA tutaj jest". Jaka inna dziewczyna oprócz mnie była wtedy u Nowcia w mieszkaniu.
-halo Marta, ziemia do Marty - zaczął krzyczeć Nowak - skup sie na jeździe, a nie myślisz o niebieskich migdałach i nie słuchasz nas. Nie chce zginąć w wypadku - powiedział prześmiewczo
-już spokojnie nic nam nie będzie - uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił uśmiech. Uwielbiam jak sie uśmiecha. On ma najpiękniejszy uśmiech na świecie.
-uuu jak wy się na siebie patrzycie - zaczął dogryzać nam Patec, a ja przewróciłam na to oczami942 słowa❤️🔥❤️🩹
CZYTASZ
„To napewno zakład" - Murcix x Nowciax
Science-FictionMarta „Murcix" Błoch należy do popularnej grupy na polskim youtubie, zwanej „EKIPA". Do ekipy doszła nowa osoba. Od zerwania z jej byłym już chłopakiem minęło ponad pół roku. Zbliżyła się do pewnej osoby, ale zawsze powtarzali „PRZYJACIELE". Przekon...