5.fakty mi się nie łączą

324 21 1
                                    

W kolejnych dniach nie działo się nic specjalnego. Tak naprawdę w kółko to samo; wstawanie o 9, wyjazd na stok, przyjazd na podwieczorek, mycie, jakieś mini posiadówki u kogoś w pokoju, kolacja i na koniec spanie. Oczywiście ja chodziłam spać wcześniej od Piotrka, więc on pewnie nie wie, że za każdym razem kiedy kładł się spać ja nie spałam i czułam jak daje mi buziaka w czoło i mówi „kocham cię, dobranoc" po czym mocno przytulał.

Ostatni dzień, godzina 22:13

Leżałam sobie z Nowciem w pokoju. Przez ten wyjazd strasznie się do siebie zbliżyliśmy. Nagle do pokoju wszedł Patec.
-sorry ze nie pukam ale chce na chwile Nowcia Ci porwać
Po tych słowach Nowciu wstał i wyszedł

Pov.Nowciu
-czego
-zapytam w prost, udało ci się?
-KURDE MÓWIŁEM ZE SIĘ WYCOFUJE CZEGO NIE ROZUMIESZ - krzyknąłem i pobiegłem do pokoju będąc na skraju płaczu.
-wszystko ok? - zapytała Marta, która zawsze się mną strasznie przejmuje
-mhm - powiedziałem kładąc się koło niej z czerwonymi oczami
-nie kłam widzę ze prawie plakales. Znowu coś z patecem?
-ehh szkoda gadać.. kilka razy tłumaczyłem mu jedna rzecz a on dalej to samo. nic ten człowiek nie rozumie

Chwile później rozległo się pukanie do drzwi.
-proszę!
-nie przeszkadzam?
-nie no coś ty, co chciałaś? -zapytałam
-możesz ze mną na chwile pójść?
-jasne zaczekaj minutę
-za ile będziesz? - zapytał się mnie nowciu
-nie wiem. Werka za ile będziemy?
-nie wiem 5-10 minut? coś około tego
-dobra czekam pa!
-pa! - odpowiedziałam mu po czym poszłam z wera do jej pokoju w którym czekał Karol
-o już przyszłyście. Dobra Marta mam  do ciebie kilka pytań
-nie, nie jestem z Nowciem
-dobra to mamy jedno z głowy - zaśmiał się - chce żebyś dokładniej opowiedziała m 2 sytuacje. Pierwsza - jak nowciu na tobie spał
-ehh no mowilam ci już
-ze szczegółami poproszę
-to było tak ze Nowciu pokłócił się z patecem, o coś, o czym nie chciał mi powiedzieć i poprostu zaczął mnie przepraszać, nawet nie wiem za co, i wypłakał się w moje ramiona i po prostu później się położyliśmy bo było już późno a on chciał leżeć na mnie wiec co miałam zrobic? pozwoliłam mu i już tak zasnelismy
-okej i druga o co chodziło z tym jak krzyczałas ze ma już przestać, to było zaraz po przyjeździe?
-no chodziło o to ze zaczął mnie gilgotać   po czym sie na mnie położył wiec krzyczałam żeby przestał mnie łaskotać i ze mnie zszedł wiec interweniował tromba i skończyło sie na tym ze znowu na mnie zasnął a ja musiałam sie spod niego wytargać - wytłumaczyłam mu sie - a wgl co to za przesłuchanie?
-a tak chciałem wiedzieć tylko
-okej?

Kiedy wracałam do pokoju usłyszałam krzyki Pateca i nowcia
-WYCOFUJE SIĘ CO DO CIEBIE NIE DOCIERA?!?!?!!?!
-TO ZE ZAKŁADY POWINNO SIĘ UTRZYMYC DO KOŃCA
-ALE JA NIE POTRAFIĘ ROZUMIESZ NIE JESTEM TAKI - krzyknął nowciu. było słychać po jego głosie ze jest cały zapłakany, lecz coś skłoniło mnie do posłuchania tej rozmowy do końca - NIE DZIEWCZYNIE KTÓRA KOCHAM
-KOCHASZ CZY NIE ZAKŁAD TO ZAKŁAD JESTES PO PROSTU SŁABY
-CO TU SIĘ DZIEJE DO JASNEJ CHOLERY?! - wbiegłam szybko do pokoju - wytłumaczy mi ktoś czy mam tu stać wieki?
-ja może już pójdę - powiedział patec, który był już praktycznie za drzwiami
Odrazu podbiegłam do Nowaka i mocno go przytuliłam
-wszystko dobrze? o co chodzi? jaki zakład? jaka dziewczyna? wytłumaczysz mi to?

pov:nowciax

-ehh chodzi o taka jedna dziewczynę z mojej szkoły. Na początku Bardzo jej nie lubiałem ,a później jakoś tak wyszło ze sie zakochałem w niej i założyłem się z Patecem ze mam 2 tygodnie na odkochanie się w niej i nie potrafię, wiec wycofałem się z zakładu a on zaczął mnie wyzywać i... - nie skończyłem powiedz bo Marta mocno mnie przytuliła. Nie wiem jak jej skłamałem. Mam wyrzuty sumienia, ale nie potrafię jej się przyznać, znienawidziła by mnie.

Pov.Marta

Odrazu wiedziałam ze Nowciu kłamie. Fakty mi się nie łączyły - najpierw mówi ze nie może mi powiedzieć o co poszło z patecem, po czym to robi. Najpierw mówi mi „kocham cię" przed spaniem a teraz wmawia mi coś o jakiejś lasce z jego szkoły
-wszystko będzie dobrze, pomogę ci

Kiedy Nowciu się trochę uspokoił zaczął znowu mnie gilgotać
-ej no nie zaczynaj nie mam si.. haha nie mam siły

Nowak nie chciał mnie pościć wiec próbowałam mu się jakoś wyrwać, co zakończyło się nie powodzeniem

-nie puszczę cię, nie ma takiej opcji
-no w... haha weź
-dobra pod jednym warunkiem
-jakim? pewnie tym buziakiem
-dokładnie
-jak mnie puścisz bo narazie nie mam jak - tak jak powiedziałam tak zrobił ale ja byłam sprytniejsza - najpierw mnie zlap! - zaczęłam przed nim uciekać po cały pokoju. kiedy wreszcie mnie dogonił złapał mnie za rękę, obrucil do siebie, przyciągnął i złapał w tali. Patrzyliśmy sobie w oczy przez kilkanaście sekund.
-złapałem - uśmiechnął się
-niech ci będzie - nastawił policzek a ja dałam mu buziaka
-teraz mnie puść
-nie ma szans
-ej no i co będziemy tak stać?
-mhm
-jezu - powiedziałam pod nosem po czym oparłam swoją głowę o jego klatkę piersiowa a on dał mi buziaka w czubek głowy - a to za co?
-tak bez okazji - pościł mnie
-dziękuje - uśmiechnęłam się do niego i poszłam ogarniać do spania

Gdy już wróciłam położyłam się na łóżku a nowciu jak zawsze się do mnie przytulił.
-czemu ty zawsze się tak do mnie przytulasz?
-a co przeszkadza ci to?
-nie, ale chce wiedzieć dlaczego
-lubie mhmh
-dobranoc
-dobranoc sło... - nie dokończył. Czemu chciał mnie tak nazwać?

Obudziłam się dosyć wcześnie. Była godzina 7:29.Nowciu trzymał mnie tak mocno, ze nie potrafiłam się ruszyć. O 9 był wyjazd z hotelu wiec musiałam zacząć się powoli przygotowywać.
-nowciu wstawaj
-mhm
-no wez wstan za godizne jedziemy a ja muszę się ogarnąć
-zdazysz
-ehh no wez - dałam mu buziaka
-o takie poranki to ja lubie
Zaśmialiśmy się

962 słowa ❤️✌🏻

„To napewno zakład" - Murcix x NowciaxOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz