ROZDZIAŁ 9 "INNA KARA CZ. 2"

2.9K 48 6
                                    

- No dalej. Obciągaj. - Mówił ze stoickim spokojem. Tak jakby to była najbardziej naturalna rzecz pod słońcem.

- Nie ma mowy! Spadaj! - Próbowałem się odsunąć. A Alex tylko przysunął się bliżej mojej twarzy. Skąd u niego taka siła. Trzyma mnie za kark, a ja nie mogłem drgnąć choćby o milimetr.

- Nie? - Patrzył na mnie zdziwiony.

Jeszcze się pyta? Oczywiście, że nie !

- Chcesz być nieposłuszny?

Zastanawiam się o co mu chodzi? Aż zdałem sobie sprawę do czego zmierza.

- Chyba ty... Nie... Nie zamierzasz... - Cały zbladłem.

- Wiesz jaka jest kara za nieposłuszeństwo? Sam tego wczoraj doświadczyłeś, Danielu. - Uśmiechnął się szyderczo.

Nie! Nie chcę tego drugi raz przeżywać! Więc teraz daje mi wybór?! Obciągać mu albo mnie znowu zgwałci?! To żaden wybór! Co mam robić ? Nie chcę żadnej z tych rzeczy. Czułem bezradność. Ale nie pokaże słabości. Teraz nie mam wyjścia i wybrać jedną z opcji.

- Ale z ciebie dupek. - Powiedziałem na głos.

- Zależy kto jak na to patrzy. - Uśmiech nie znikł mu z twarzy ani na sekundę . Zdawał sobie sprawę , że podjąłem decyzję.

Cieżko mi było zebrać się w sobie ale wziąłem jego członka do ręki a potem ust. Ohyda! Zaraz się chyba porzygam.

- Lepiej się postaraj. Bo jak będę niezadowolony to inaczej się zaspokoję. - Chwycił mnie za włosy i przyciągnął mocniej w swoim kierunku, jednocześnie głębiej wchodząc w moje usta.

Żałowałem teraz , że nie mam tak łatwych odruchów wymiotnych jak inni, może wtedy dałby mi spokój, a jak na razie to muszę go posłuchać bo inaczej to tylko będzie gorzej dla mnie.

Próbowałem ssać, potem lizać byleby tylko mieć to już za sobą. W pewnym momencie Alex zaczął poruszać biodrami , w tej samym czasie przytrzymując moja głowę.

Boli! Obrzydlistwo! Wbijał mi się w tył gardła. Mam już dość! Łzy mimowolnie zaczęły mi lecieć, a Alex wykonywał coraz szybsze ruchy, aż w końcu doszedł. Słony smak wypełnił moje usta. Chciałem to wypluć jak najszybciej ale nie pozwolił mi.

- Połknij albo zaczniemy jeszcze raz.

Spojrzałem na niego już chyba z błaganiem w oczach. Naprawdę , a to naprawdę nie chciałem tego robić !

- No już! - Podniósł ton.

Nie miałem wyboru , połknąłem. Ale od razu mnie dźwigło, lecz nie na tyle żeby zwymiotować. Zacząłem kaszleć i pluć.

- Widzisz? Nie było aż tak strasznie, prawda? - Pogłaskał mnie po głowie. Zapinał spodnie jednocześnie idąc w kierunku kanapy. Patrzyłem z niedowierzaniem. Go to w ogóle nie rusza! Wręcz sprawia mu radość dręczenie mnie! Niech tylko poczeka jak wróci moja matka to powiem jej za jakiego palanta wyszła. Muszę tylko przetrzymać te kolejne 4 lub 5 dni, w zależności jak będzie miała dojazd.

Wstałem, poszedłem do łazienki i wywołałem wymioty, byle się tylko tego pozbyć. I tyle by było po śniadaniu, pewnie później będę głodny, ale teraz jakoś mi to nie przeszkadzało. Gdy potwierdziłem, że na pewno wszystko zwróciłem, umyłem zęby i wróciłem do mojej oazy spokoju z zamkiem. Padłem na łóżko. Kto by pomyślał, że będę robił za dziwkę? I to jeszcze dla faceta. Mam dość... Mam nadzieję, że to jest tylko bardzo paskudny sen, który się szybko skończy. Tak leżąc i już prawie będąc w krainie snów, olśniło mnie. Przecież mogę spróbować uciec! Zamek w drzwiach zmienił ale przecież to jest dom! Wyjdę przez taras jak tylko następnym razem zostanę sam! Mam już plan, teraz tylko trochę cierpliwości i dobrej gry aktorskiej. Za niedługo uwolnię się od tego palanta!








OjczymOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz