ROZDZIAŁ 27

1.4K 52 2
                                    


-Olivia proszę cię chodź coś zjeść – marudziła mi nad łóżkiem Sky nie wie tylko ,że moja każda próba jedzenia kończy się wymiotami – nie patrz tak na mnie przecież wiesz ,że się o ciebie martwimy od wczoraj nie wychodzisz z pokoju
-Z małym wszystko w porządku – wolałam spytać ,żeby zobaczyć czy debil dotrzyma słowa

-Tak i zawsze będzie bezpieczny , ja go cały czas pilnuje ale – nawet nie dokończyła mówić kiedy znowu złapały mnie wymioty -widzę ,że nie za dobrze się czujesz skoro masz już miskę pod łóżkiem

-Musiałam się czymś struć
-Mhm – mruknęła Sky i w tym momencie zadzwonił mi telefon. Na  ekranie pojawiło się moje zdjęcie i Be – odbierz to może coś ważnego
-Dzwoni Beatrice siostra Dantego
-To tym bardziej odbierz , czekamy na ciebie na dole – powiedziała i zamknęła za sobą . Odbiorę dowiem się o co chodzi i tyle
-Halo

-Liv – od razu po głosie usłyszałam ,że płaczę

-Be co się stało
-Wiem ,że zerwaliście z Dante ale też słyszałam groźby Diego powiedziałam wszystko Dantemu miał do ciebie jechać to wyjaśnić ale wypadła nagła akcja i ktoś go postrzelił , jest z nim źle jeśli chcesz- nie skończyła mówić bo od razu się rozłączyłam . Szybko się ubrałam i zbiegłam na dół
-Dante jest w szpitalu ktoś go postrzelił , muszę jechać – nie czekałam na niczyją odpowiedź w pośpiechu ubrałam buty , słyszałam tylko ,że ktoś za mną biegnie
-Jadę z tobą , nie możesz jechać w takim stanie . Thomas jak Alec się obudzi to go nakarm ja jadę z Liv

 -Napiszcie jak będzie coś wiadomo – krzyknął . Jezu jaka ja byłam głupia, czemu nie    posłuchałam Sky i nie zadzwoniłam do niego go przeprosić , teraz walczy o życie w szpitalu         a  ja nawet go nie przeprosiłam . A jeśli on umrze . Nie Olivia na pewno wszystko będzie  dobrze . Wpadłyśmy do szpitala , od razu wiedziałam gdzie iść bo Be napisała mi wiadomość .         Siedziała pod salą cała zapłakana od razu się do niej przytuliłam

  -Wiadomo coś –zapytałam
  -Wiem tylko tyle ,że stracił dużo krwi , nie chcą mi nic więcej powiedzieć ani wpuścić do niego
  - Będzie dobrze – powiedziałam
    -Mam nadzieję – odpowiedziała Be .Po chwili wyszedł lekarz informując nas ,że Dante musi          mieć operację .Natychmiast przeniosłyśmy się pod inną , salę .Przyszedł nawet Thomas i Sofia .      Alec pewnie został z mamą .Siedzieliśmy teraz w piątkę . W końcu wyszedł lekarz , ale nie miał     za dobrej miny .
  -Przykro mi robiliśmy wszystko , żeby go uratować– więcej już nie słyszałam , bo po prostu     zemdlałam . 

Zawsze i na zawsze- W TRAKCIE KOREKTY Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz