9

157 13 4
                                    

21:37. Wróciłam dawno od randki z Lou. Byliśmy na lodach i na pięknej polance tam gdzie praktycznie nikogo nie było, tylko my. Pogoda nam sprzyjała, humor też, jednym słowem było wspaniale.

Pomimo iż spotkałam nie fajną osobę która najwyraźniej nie wie, żeby mnie zostawił, to tak ogólnie to dzień był wspaniały.

Nieznany: Jak było na randce?

Dostałam wiadomość od pana nieznanego. Leżąc w łóżko, włączyłam telefon i odpisałam.

Ja: Super! Tylko na początku się wkurzyłam.

Nieznany: Dlaczego? Coś się stało?

Ja: Tak. Spotkałam mojego byłego który nie daje mi spokoju. W sumie za dużo miałam z nim problemów. Nie wiem czy ci mówiłam.

Nieznany: O jej No jak chcesz możesz opowiedzieć ja cię wysłucham.

Ja: Za dużo do gadania.

Nieznany: No wiesz jak chcesz. Może ci jakoś doradzę.

Ja: Ehhh No okej.

Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam się rozpisywać.

Ja: Otóż powiedzmy rok temu mieszkałam w bloku. Było normalnie dopóki nie wprowadził się Noah. Mieszkał pode mną i w sumie poznałam go wychodząc z psem. On wtedy też był i zaczęliśmy ze sobą rozmawiać. Mieliśmy dobry kontakt, nawet nasi rodzice. Po kilku dniach byliśmy razem. Wyszło to spontanicznie wiem, nawet mi było dziwnie ale jak czuliśmy do siebie to samo? Zakochaliśmy się w sobie. Całe wakacje spędziliśmy razem wraz z paczką przyjaciół z którą połową nie mam kontaktu. Pod koniec wakacji przeprowadziłam się a wtedy nasz kontakt się urwał, mimo że obiecywał, że będziemy przynajmniej do siebie pisać. Zaczęła sie szkoła a z Noah nie miałam kontaktu, dopóki sama do niego nie napisałam. Wtedy sie spotkaliśmy i było wszystko dobrze, dopóki nie dowiedziałam się, że mnie zdradza. Zerwała z nim a przez niego płakałam całymi dniami i nocami. Dobre że przynajmniej miałam wsparcie bo bez niego nie wiedziałabym co zrobić. Noah cały czas dobijał sie do mego domu, przepraszał mnie milion razy ale mówiłam stanowcze „nie". Któregoś dnia poznałam Lou i na początku byliśmy dobrymi ziomkami lecz kiedy Noah do mnie pisał, napisałam mu że Louis to mój chłopak żeby sie ode mnie odwalił. Nie zadziałało. Wręcz sie pogorszyło! Prześladował mnie a nawet i Lou. W końcu odpuścił gdy zobaczył że sie całujemy. Od tego czasu nie mamy kontaktu a minęło pół roku. Jedynie coś teraz dziwnym trafem jak go spotkam to mnie „zaczepia".

Ło kurde to sie rozpisałam.

Chwile poczekałam aż chłopak przeczyta i odpisze. W końcu po 3 minutach dostałam odpowiedz. To co w niej było, zamurowało mnie.

Nieznany: No wiesz. Każdy popełnia błędy w życiu których bardzo żałuje. Jeżeli cię przeprosił, to znaczy że zależy nadal na waszym związku i że żałował tego co zrobił. Może powinnaś z nim pogadać i wyjaśnić kilka rzeczy.

Ja: Słucham?! Typie on mnie kuźwa prześladował, nie dawał mi w spokoju żyć bo kurna zdradził mnie plus to jego wina i to praktycznie przez niego to się wszystko zaczęło. I co? Mam to wybaczyć?

Nieznany: Nie że coś ale skoro cię zdradził to może coś się stało w waszym związku że do tego doszło?

Ja: Wątpię. Wszystko było okej. Nie wydaje mi się żeby coś się złego działo. A nawet jak by coś się stało, znając Noah, odrazu by mi napisał i byśmy to wyjaśnili.

No właśnie. A co jeśli coś serio coś złego działo się w naszym związku? Może ja coś zrobiłam? Boże ale ja nawet nie wiem co!

Ja: Dobra wiesz co? Może ja już pójdę się myć. Dobranoc.

Kochać Amerykanina ||Noah Schnapp|| 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz