5

281 16 11
                                    

Następny dzień. Była godzina 15 a ja wraz z ekipą byliśmy u mnie w domu. Rodziców nie było tak samo jak brata wiec ich zaprosiłam.

Siedzieliśmy w salonie. Inga, Juliet i Finn siedzieli na kanapie, Lou na fotelu a ja siedziałam na małej pufie która była oddalona od reszty. Oczywiście przez ten czas pisałam z panem nieznajomym.

Nieznany: Co teraz robisz?

Ja: Siedzę i są u mnie przyjaciele. A ty?

Nieznany: Leżę i w sumie nie mam co robić.

Ja: O nie... Możesz pójść na dwór się przejść lub poczytać coś

Nieznany: Albo bede walczył pod lidlem o lody ekipy

Ja: Ja pierdziele kolejny sjsjbahzhzjaj

Zaczęłam się po cichu śmiać. Wtedy każdy się na mnie spojrzał z dość nieprzyjemnym wyrazem twarzy.

J- Z czego się śmiejesz?

M- Um...Nie ważne...

J- Bo praktycznie nic nie robimy a ty sie dobrze bawisz

M- Oj dobra juz nie będę.

Przekręciłam oczami, odłożyłam telefon a nastepnie podeszlam do Lou i usiadlam jemu na kolana przytulajac sie do niego.

M- To co robimy?

F- Nie wiem.

Lou- Może oglądamy jakiś film?

J- Nie chce mi sie oglądać...

I- Albo będziemy o czymś gadać?

F- Nie ma o czym.

M- Mam plan! Może chcecie na noc do mnie?

J- O i to jest plan!

Lou- Zgadzam się

F- Ja też

I- Ja też

M- Dobra to kiedy chcecie iść się spakować?

Lou- Może teraz

J- Nom

M- No okej

F- To wtedy sie zwijamy i za 30 minut będziemy.

M- Okej bede czekać

Lou- Papa motylku

Louis czule pocalował mnie w policzek i wyszedł wraz z resztą. Kiedy zamknęłam drzwi odrazu podbiegłem po telefon aby napisać do nieznanego.

Ja: Jestem. Jak cos moge przez jakis czas  nie odpisywać

Nieznany: O nie dlaczego?

Ja: Przyjaciele przychodza do mnie na noc i bym chciala z nimi troche poprzebywac.

Nieznany: Rozumiem. Też bym tak chciał do kogoś iść na noc. Dawno nie byłem

Ja: Oh...Nie martw się. Jak się spotkamy i jak bedziemy sie dluzel znali to cie zaprosze hahaha

Nieznany: Chciałbym ale dzięki haha

Ja: A tak apropo  to skąd jesteś?

Nieznany: Gdynia tak jak ty

Ja: A konkretnie?

Nieznany: Niedaleko od szkoły 6

Ja: Ooo ja tam do szkoly chodze i w sumie mam tam blisko

Nieznany: Nid wiedziałem hahaha

Ja: No to skoro dość blisko od siebie mieszkamy to można jakoś się spotkać

Kochać Amerykanina ||Noah Schnapp|| 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz