• 4 •

85 6 0
                                    

Wstałaś około godziny 8. Sprzątałaś w swoim pokoju i usłyszałaś jak twój ojciec z kimś rozmawia. Postanowiłaś, że nie będziesz się wtrącać w jego sprawy, ale zmieniłaś zdanie kiedy usłyszałaś jak zaczął mówić o tobie i Jongsuk'u. Ewidentnie bardzo się zdenerwował i zaczął przeklinać rozmówcę po czym zakończył rozmowę. Chwilę później skończyłaś sprzątać i do twojego pokoju wszedł Jongsuk.

- Czemu nie schodzisz? Złościsz się na mnie? - spytał
- Czemu miałabym się na ciebie złościć? Nic mi nie zrobiłeś - odpowiedziałaś
- Jesteś zła na tatę - powiedział opierając się o ścianę
- Na niego tak - potwierdziłaś
- I dlatego nie zejdziesz? Tata jest u siebie - powiedział
- Sprzątałam - powiedziałaś
- Widzę, że już skończyłaś, więc chodź zjedz śniadanie - powiedział po czym złapał cię za rękę i zaprowadził do jadalni

Schodząc po schodach Jongsuk prawie cię z nich zrzucił. Kilka sekund później byliście w jadalni i uderzyłaś brata w ramię.

- Co ci znowu zrobiłem, że musisz mnie za to bić? - spytał trzymając się za ramię
- Schodzisz po tych schodach jak jakiś wariat prawie mnie zrzuciłeś i później znowu byś narzekał, że musisz mi pomagać - powiedziałaś
- Dobrze, skończ już i weź się za jedzenie - powiedział
- A ty gdzie idziesz? - spytałaś
- Jadę do twojego chłopaka - odpowiedział - A co chcesz się z nim spotkać? - dodał
- Nie, nie chcę się z nim spotkać - odpowiedziałaś
- To życzę Ci smacznego - powiedział i wyszedł

Zaczęłaś jeść i po chwili przysiadł się do ciebie Baron z rękawicami bokserskimi.

- Idziesz na walkę? - spytałaś
- Szykuje się - odpowiedział
- Jadłeś już? - spytałaś
- Tak, i mam do ciebie prośbę - powiedział
- Jaką? - spytałaś
- Pomogłaś byś mi w przygotowaniu? - spytał
- Pewnie, zjem i do ciebie przyjdę - odpowiedziałaś
- Okej, to ja będę czekać w ogrodzie - powiedział - A jak tam twój związek z Changkyun'em? - szepnął
- Nie mów nikomu o tym - powiedziałaś
- Nie mam zamiaru - powiedział
- Jest między nami dobrze - powiedziałaś
- To się cieszę. Okej to ja już idę do ogrodu - powiedział i wychodząc minął się z Changkyun'em i uśmiechnął się do niego

Changkyun odprowadził go wzrokiem. Kiedy upewnił się, że Baron wyszedł z domu podszedł do ciebie i pocałował w policzek na co się uśmiechnęłaś.

- Kocham Cię - szepnął
- Miło to słyszeć na początku dnia - powiedziałaś
- Szkoda, że musimy się ukrywać - powiedział
- Jeśli gosposia cokolwiek usłyszy będziesz miał przechlapane - powiedziałaś
- Wiem, ale mam nadzieję, że jeśli twój ojciec się o tym dowie to mnie nie zabije - powiedział
- Gorzej będzie jeśli Jay się o tym dowie - powiedziałaś
- Nie boje się go. Dobrze, ja już muszę iść. Ubierz się w coś w czym nie dostaniesz udaru cieplnego i proszę Cię nie zrób dzisiaj sobie niczego - powiedział
- Postaram się - powiedziałaś

Changkyun przytulił Cię i wyszedł z jadalni. Po kilku minutach skończyłaś śniadanie i odłożyłaś brudne naczynia do kuchni aby je umyć. Po zakończeniu czynności wyszłaś do ogrodu za domem  i widziałaś jak Baron uderzał pięściami w manekina. Stałaś przy drzwiach i chwilę go obserwowałaś. Kiedy usiadł na trawniku postanowiłaś się do niego podejść.

- Ta walka jest ważna? - spytałaś
- Nawet nie wiesz jak bardzo - odpowiedział i wziął łyka wody
- O co walczysz i z kim? - spytałaś
- O dużą sumę kasy, a walczę z jakimś gościem, który nigdy nie przegrał - odpowiedział
- Wiesz o nim coś więcej czy mam się dowiedzieć? - spytałaś
- Podobno podczas jednej walki pobił jakiegoś faceta na śmierć - powiedział
- Może lepiej nie idź na tą walkę - zaproponowałaś
- Oszalałaś? Jeszcze pomyślą, że jestem mięczakiem - powiedział
- Ale nie chcę żeby coś Ci się stało. Jeśli ten facet Cię zabije to ja zrobię to samo - powiedziałaś
- Dlatego chciałem żebyś ze mną poćwiczyła, bo wiem, że znasz się na tym, T.I - powiedział

When Will You Notice That I Love You? | Im JaebeomOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz