Rozdział 5

163 4 0
                                    

To co zobaczyłam przeszło moje wszelkie oczekiwania, przestraszyłam się, ale to były zwykłe zbożowe ciastka.

-Sama je upiekłaś?- zapytałam.

- Tak specjalnie dla Ciebie.- odpowiedziała z uśmiechem- zjedz je w połowie imprezy i nie dziel się z nikim- uśmiechnęła się.

- Okej- wzięłam pudełeczko i poszłam do kuchni.

Honorata Pov:

Kiedy Daria poszła do kuchni, uśmiechnęłam się do siebie. Myślała, że to są zwykłe ciasteczka, a tak naprawdę była w nich marihuana, mam nadzieję, że dobrze będzie się bawić.

Daria Pov:

Kiedy poszłam do kuchni, od razu odłożyłam ciastka na najwyższą półkę.

Nagle zabrzęczała mi komórka, przyszedł do mnie sms od Kacpra:

Cześć , na imprezie będę dopiero o 21. Muszę dłużej zostać w domu i popilnować brata, bo rodzice poszli na koncert.

Kiedy to czytałam poczułam smutek. Po chwili odpisałam:

- No dobrze. Mam nadzieję, że w ogóle będziesz.

Wysłałam wiadomość. Wróciłam do salonu. Tam już czekali na mnie wszyscy, oprócz Kacpra. Zobaczyłam że Marcel już puszcza niezłe kawałki. Wszyscy tańczyli i pili drinki. Po godzinie tańczenia byłam już troszeczkę zmęczona. Zauważyłam ,że w moją stronę idzie wysoki chłopak. Od razu go poznałam był to Kacper. Szedł pewnym krokiem w moją stronę. Ubrany był w czarne rurki, biały T-shirt, granatową baseballówkę i białe supry. Jego brązowe włosy były postawione do góry. Uśmiechnęłam się na jego widok.

- Hej- powiedziałam i posłałam mu uśmiech.

- Hej- odpowiedział z uśmiechem i przytulił mnie nie pewnie. Zdziwił mnie jego gest, ale zaraz wtuliłam się w jego tors.

Kacper Pov:

Jestem pod jej domem, okej wchodzę. Przepycham się przez dużą ilość ludzi, naglę po schodach schodzi ona, ubrana w niebieską sukienkę i białe converse jej długie brązowe włosy opadały na jej ramionach.

Podeszła do mnie witając się:

-Hej- powiedziała uśmiechając się.

- Hej-odpowiedziałem, niepewnie przytulając ją, odwzajemniła mój gest wtulając się w mój tors.

- Zatańczymy?

- Pewnie- uśmiechnęła się do mnie, ciągnąc mnie na ,,parkiet''

Daria Pov:

Tańczyliśmy przez kilka piosenek, przypomniałam sobie o ciastkach. Więc powiedziałam , a właściwie krzyknęłam Kacprowi, że zaraz wrócę. Przecisnęłam się do kuchni, sięgnęłam po ciastka,-ehh, ciasto jak ciastko.

Honorata Pov:

Widziałam jak Daria je ciastka, za chwile miała być tu moja koleżanka ,,Brzoza''. Miła donieść trochę zielonego i reszty.

-Siema Brzoza!

-Hej.

-Masz?-zapytałam .

- Tak- powiedziała, wyszczerzając się.

- To lecimy.

Daria Pov:

Wszystko jest piękne, kolorowe,zabawne. To chyba po tych ciastkach, ale to nie możliwe. Honorata by mi nic takiego nie dała.

Widziałam jak Paulina i Grzesiek kierują się w stronę jakiegoś pokoju, ale nie miałam siły tego sprawdzić.

Paulina Pov:

Daria mówiła, że ma w domu broń, wydawało się, że to kłamstwo, ale nie mówiła prawdę.

-Wow, myślałam że to kłamstwo.- powiedziałam do Grześka.

- Nie spodziewałem się tego po niej. Chodź zagramy scenkę, będę w ciebie strzelał ale tak na niby.

- No dobra. Przez alkohol w mojej krwi, bez namysłu się zgodziłam.

Nagle poczułam ból który przeszywał moje ciało. Straciłam przytomność, słyszałam jeszcze jakieś głosy, a później odleciałam...

Całe życie z wariatami.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz