1 październik, poniedziałek 2009
Drogi Pamiętniku!!! Pierwszy dzień w szkole zaliczony. Nie było tak źle. Wszystkim dałam jasno do zrozumienia że nie szukam przyjaciół. Na przerwach zaszywam się w jakiś mało widocznych miejscach i słucham muzyki. Myślę że jeszcze niecały rok pociągnę. później liceum i będzie. jakoś nie mam specjalnych ambicji na przyszłość. Chce robić to co kocham. Ocho kolacja. Musze kończyć, przecież wiesz że mogłabym jeść dzień i noc. PA PA [...]8 marzec, czwartek 2010 - 16 lat
Drogi Pamiętniku!!! Nie uwierzysz ale właśnie stuknęła mi szesnastka. Tak mam już 16 lat. Ciotka oczywiście nie wie kiedy obchodzę urodziny. I prawidłowo. Akurat co najbardziej mi potrzeba to świętowanie w 2 rocznice śmierci mojej rodziny. 2 lata. Ogarniasz że tyle już minęło od tego pamiętnego dnia?! Ja też nie. Ale mam dla Ciebie następnego newsa. Dzisiaj po szkole poszłam w moje miejsce, mianowicie na stary dąb. Gdy wracałam do mojego ucha dobiegły dźwięki muzyki ze starej uliczki. Miałam dylemat... iść a może jednak zostać. Posłuchałam serca i weszłam w opustoszałą kamieniczkę i podążałam za wydobywającymi się dźwiękami, które z każdym postawionym krokiem nasilały się. Po kilku metrach zobaczyłam jak pewne osoby tańczą. Nie dostrzegłam ich twarzy, było zbyt ciemno. Podeszłam bliżej i przyglądałam się im z zaciekawieniem. Nie powiem nieźli byli. Po skończonej piosence chciałam odejść ale na moje nieszczęście (albo szczęście) zauważyli mnie. Podeszli do mnie niepewnie i zapytali co o tym sądzę. Wtedy gdy stanęli bliżej latarni zauważyłam ich twarze. Nie zgadniesz chodzą ze mną do klasy. Powiedziałam co myślę, mianowicie że są nieźli ale że brakuje tego ''czegoś''. Więc zaczęłam im pokazywać różne ruchy taneczne. Nie wiem kiedy zleciało, ale byłam z nimi 3 godziny. Teraz pomyślisz że oszalałam ale stworzyliśmy grupę taneczną. Ale to nie znaczy że będę się z nimi przyjaźniła. Nie ma mowy. Teraz rozwijam jedynie swoje umiejętności w gronie innych. Nazwę wymyśliłam ja. I.aM.mE. Może nie zbyt twórcze ale się zgodzili. Nikt o tym nie będzie wiedział oprócz nas. Nawet najbliżsi. W szkole nadal się nie znamy i wgl. dopiero po zajęciach spotykamy się w starej sali baletowej i ćwiczymy. Dobra ja kończę. Papa [...]
21 maj, sobota 2010
Drogi Pamiętniku!!! Tylko ja jestem zdolna do wymyślania niesamowitych głupot. Tak jak już wiesz ze wcześniejszych wpisów, mamy grupę taneczną. Otóż ja jestem nienasycona wrażeń i postanowiłam że przefarbujemy wszyscy włosy na niebiesko (szamponetką żeby nie było). Założymy maski tego samego koloru i włożymy takie same ciuchy. Wymyśliłam że całkiem nieźle nam to wychodzi i dlaczego by nie spróbować czegoś nowego? Pewnie zastanawiasz się po co maski? farbowanie włosów? Takie same ciuchy? Chodzi o to że jak Ci pisałam że NIKT nie może się o tym dowiedzieć że z nimi tańczę, dotrzymam tego. Nie ma nikt prawa dowiedzieć się że jest inne oblicze Chachi Gonzales. Nikt nie ma prawa dowiedzieć się że jednak mam serce i potrafię jednak coś robić poza dokuczaniem. Ale zboczyłam z tematu. Jeśli chodzi o występy w szkole, będziemy robić to co 2, 3 tygodnie, ale w inne dni. Nie np. że cały czas we czwartki, w piątki itp. Nie to ma być zaskoczenie. Uczniowie mają żyć w niepewności (Boże jaka poetka się znalazła :D). Jeżeli będzie się im to podobało, robimy tak przez dłuższy czas, jeżeli nie to trudno. Spróbowaliśmy. Jeżeli chodzi o szkołę. Jestem już w 3 gimnazjum, za chwile liceum, co będzie z naszą grupą? Jednak to odbyło się bez zbędnych komplikacji, bo wyszło na to że wszyscy idziemy do tej samej szkoły. Musze kończyć, głodna jestem. PA PA
22 maj, niedziela 2010
Drogi Pamiętniku!!! Nie uwierzysz!!! Nawet nie wiesz jaka jestem podjarana!!! Wyobraź sobie, że to co wczoraj tańczyliśmy w szkole ktoś nagrał i wrzucił do internetu i ... i miało ponad 3 miliony wejść!!! AAAAAA przecież jak ja to zobaczyłam. TO masakra. A wiesz jakie komentarze??? Między innymi jesteście świetni, macie talent. Ale to nie o te chodzi. Jeden był taki: Jesteście po prostu niesamowici, nie tańczcie tylko w szkole, tańczcie też na rynku. My też chcemy zobaczyć na żywo wasze umiejętności. A pod tym komentarzem 3 tysiące lajków. AAAAA nawet nie wiesz jak mi serce łomota. Dobra ja muszę kończyć papa. [...]
3 sierpień, wtorek 2010
Drogi Pamiętniku!!! Tak jak już wiesz występujemy najpierw w szkole a potem na rynku. Za każdym razem mamy coraz więcej wyświetleń. Raz nawet przekroczyło 40 milionów. Na razie nikt nie wie kim jesteśmy. Jest to trochę uciążliwe dla moich towarzyszy że muszą okłamywać swoje rodziny. Dla mnie problemu nie ma, i tak ciotka się mną nie interesuje. Ale pewnie się zastanawiasz, dlaczego z takim spokojem pisze że tam 40 milionów przekroczyło. Bez żadnych wykrzykników ani nic? A więc najlepsze na koniec i pozostawiam cię w niepewności. Otóż...JESTEŚMY JAKO GRUPA ZNANI NA CAŁYM ŚWIECIE!!! Tak na całym!!! Każdy chce się dowiedzieć jak wyglądamy naprawdę. Na rynku jak jest multum ludzi dowiadują się oni z ... z telewizji że występowaliśmy w szkole!!! Ogarniasz w telewizji!!! Wtedy szybko przyjeżdżają te wszystkie specjalne kamery i nas puszczają na żywo w telewizji. Ogłaszają nas na każdym kanale radiowym!! A pewnie co ze szkołą w tych dniach??? Zwykle jest tak że ciotce mówię że się źle czuje i zostaje w domu przez tydzień, żeby było wiarygodniej, a oni też coś wymyślają. Tak o to w magiczny sposób jesteśmy sławni na cały świat, nie będąc rozpoznawanym na ulicy XD Dobra idę pojeździć na desce. PAPA [...]
1 wrzesień, poniedziałek 2010
Drogi Pamiętniku!!! Pierwszy dzień szkoły zaliczony. Mam oczywiście ostatnią ławkę pod ścianą. Jednak nie chodzimy wszyscy do jednej klasy, jesteśmy podzieleni. Akurat trafił mi się do jednej klasy Tom. Cieszę się bo chyba z nim dogaduję się najlepiej, ale to nie znaczy że się przyjaźnimy. O nim mogę powiedzieć że jest fajnym kumplem, jeżeli mam problem zwracam się do niego. Ale na przyjaźń jeszcze za wcześnie. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym w pierwszy dzień szkoły nie zyskała wroga. Jak się dowiedziałam jest to nijaka Kate. Pustak niesamowity. Zdarta morda jak podeszwa mojego trampka, a tempa jak mój lewy but. Ma oczywiście swoją grupkę dziewcząt, które latają za nią w te i spowrotem. Tak samo wytapetowane. A i zapomniałabym dodać, ta cała zgraja to oczywiście najpopularniejsze dziewczyny w szkole, za którymi ganiają się wszyscy ''mężczyźni'' no i oczywiście każdy chciałby się z nią przyjaźnić. Ja się pytam JAK?! Niby wszyscy stawiają na naturalne dziewczyny a jak przyjdzie co do czego to wyruchaliby pierwszy lepszy plastik !!! Dobra koniec tematu. Zobaczy się później jak to będzie w końcu to pierwszy dzień. Teraz sprawa grupy, będzie tak samo jak w trzeciej gimnazjum. Czyli co 2,3 tygodnie występ w szkole a później na rynku. Tylko teraz będzie gorzej, bo Tom zapisał się na football i jak się okazało jest najlepszy i będzie kapitanem. Mam nadzieje że to nie przysporzy nam kłopotów. Wydaje mi się że ci wszyscy z mojej grupy są spoko. Ale nie zaufam im w pełni, przynajmniej nie teraz. Musze kończyć pa pa. [...]
16 wrzesień, środa 2010
Drogi pamiętniku!!! Ich miny bezcenne. Chodzi mi oczywiście o osoby ze szkoły. Dziś mieliśmy pierwszy występ w liceum. Nawet nie wiesz jak byli szczęśliwi, że to akurat w ich szkole jest taki zespół jak I.aM.mE. Nauczyciele może i byli zaszczyceni, że takie szychy chodzą do ich szkoły, ale te występy prowadzą do tego, że niektóre lekcje będą odwołane. Co do Kate i jej zgrai-nic się nie zmieniło. Na każdej lekcji się kłócimy. NORMALKA. Codziennie po kilka razy chodzę do dyrektora. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Cały czas pyskuje nauczycielom, kłócę się z Kate lub mówię jakieś bezsensowne zdania, które wprowadzają klasę w śmiech. Mi to odpowiada, ponieważ przez te 16 dni, no może nie całe bo do tego weekendy, ale nie ważne zdążyłam się ''zaprzyjaźnić'' z dyrektorem. Może i to śmiesznie brzmi, ale to prawda. Nazywa się Rob. Mimo iż jest dyrektorem, gdy się go pozna bliżej to równy gość, tak jak ja ma poczucie humoru, on jako jedyny zna moją przeszłość, żeby nie było on jest dyrektorem i musi ją znać, ja sama jej nie opowiedziałam. Ja mu opowiadam o sobie, a on o sobie. Razem pijemy kakao i opowiadamy sobie kawały. Jest fajnie, ale dosyć o nim. Wiesz jaka franca jest z tej Ewy? Dopiero dzisiaj się dowiedziałam że ma narzeczonego. Jest to, jeżeli dobrze zapamiętałam Paul, nie ma go dlatego, że jest managerem jakiegoś tam zespołu. Dopiero za kilka dni przyjeżdża z nimi i zamieszkają niedaleko. Szczerze mówiąc? Nie obchodzi mnie on, Ewa ani ten cały zespolik, byle żeby trzymali się ode mnie jak najdalej. Idę coś zjeść PAPA.