Krypt było wręcz dużo korytarz ciągnął się jakby nie miał wogóle końca,najgorsza w tym wszystkim była cisza, niby nie czuł strachu lecz bardziej niepokój. Szukając odpowiednich drziw.
-Wątpię już w to wszystko powoli, które drzwi powinny być tym z fragmentem. - Podrapał się za głową-Myśli, myśli od czegoś posiadasz tą głowę masz przecież tam mózg arlekin przecież nie miał racji.. Chwila..-Zastanowił się.
Rozglądając nagle po pokojach i ich drzwiach aż znalazł drzwi z maską.
-Tak to jest to arlekinie niekiedy przydajesz się do niektórych rzeczy, tylko co tam teraz zastanę.
Po kilku wdechach postanowił otworzyć drzwi i wejść. Nastała ciemność a światło padało tylko na krzesło na którym siedział nie kto inny jak..
-Zalgo. -Wyciągnął pióro nagle namierzając w niego nim.-Czego znowu chcesz teraz nie dam się tak jak ostatnio i tatuś nie przyjdzie na ratunek.
Zalgo wstał nagle klaszcząc w dłonie i powolnym krokiem postanowił się zbliżać do Writtera.
-Myślisz że to ci coś da?-Uśmiechnął się -Jak znajdziesz wszystkie elementy układanki,co z nimi zrobisz? Będziesz próbował mnie zabić? Czy będziesz wolał się mścić na innych osobach, czy może będziesz próbował przypodobać się do twojego tatusia który kilka lat temu zostawił twoja matkę w ciąży z tobą przez co musiała się męczyć z tym chorym dupkiem którego zabiłeś.-Złapał niższego za podbródek kierując wzrok na siebie. - Powiedz mi jak bardzo słaby jesteś myśląc że proxy i Slender cię zaakceptują jesteś inny i to zawsze Masky będzie tym lepszym i ulubionym tak zwanym dzieckiem Slendera, ja ci mogę dać coś więcej tylko przejdziesz na moją stronę. Zrozum nigdy nie będziesz lepszym do Masky'iego.-Puścił podbródek chłopaka.
W tym momencie przyszło zwątpienie we wszystko, oraz namysł przerwania tego wszystkiego. Masky tak to on był problemem Writtera więc musiał się pozbyć problemu, ścisnął dloń w pięść i z jego oka zaczęła wypływać maź.
-Wiesz co Zalgo.. Tak masz rację, masz rację z tym wszystkim. Nigdy nie będę lepszym od Masky'iego wiesz czemu? Otóż różnie się z nim tym że ja jestem w połowie nie żywy a on żyje i nadaje się na lidera i ten arlekin mnie uczył i nie raz nie trawiłem jego zachowania a on mojego lecz wiesz co. Mam coś z niego a mianowicie czasem jestem ofpowedzielany a ciebie wykończę jako pierwszego.. Bo jesteś nikim w porównaniu do Slenderman'a! - Wykrzyczał mu ostatnie zdanie w twarz.
-Więc zginiesz, szkoda myślałem że będę mieć kogoś niczym Slender w mojej brygadzie..
-Zamknij w końcu mordę!
Przy wzroście zdenerwowania Writtera i jego moc wymykała się z pod jego kontroli, wyciągając swoje macki niczym jego ojcec przebijając go gdy ten stał.Wtedy zgasły światła i zadrżała ziemia nie kontrolując swoje mocy chłopak zaczął się gorzej zachowywać co wyczół sam ojciec..
-Writter wystarczy opanuj swoją moc bo skończysz jak Zalgo jeśli chcesz być dalej moim Proxy uspokój się teraz - Usłyszał w swojej głowie głos Slender
Przez co sam się uspokoił łapiąc wdechy, oraz wycierając swoją twarz
-Prędzej to zadanie mnie wykończy niż sam Zalgo. - Pomasował swoją głowę-Ale za to arlekinie muszę Ci podziękować niekiedy przydajesz się.-Zaśmiał się pod nosem-Tylko z tąd wyjde i Huh..? - Nagle podniósł maskę która leżał pod jego dłonią. - Maska? Dlatego była na drzwiach. - Obracał ja aż znalazł napis z tyłu. - Maska Oni* widzę że dużo historii mnie czeka.. Ale dwa elementy zostały do odnaleźienia. Dam radę..
~
*Oni – złe duchy, demony, diabły utożsamiane z chorobami, klęskami i nieszczęściem. Stanowią jeden z rodzajów yōkai – nadprzyrodzonych istot.Tutaj u góry zostawiam tłumaczenie
I wielkie ogłoszenie w moim bio od teraz będą daty rozdziałów oraz poprawiam cała książkę więc mam nadzieję że spodobał się ten rozdział i niedługo będzie następny
Dziękuję za czytanie ~
CZYTASZ
Brat Proxy
HorrorCo jeśli jednak okaże się że Slenderman miał syna który sam nie wie kto jest jego ojcem.I specjalnie będzie poszukiwany przez Proxy. to wszystko tylko tutaj się wydarzy. #10-22 lipca 2018 #6-4 stycznia 2019 #1-4 czerwca 2021