-Miło mi to słyszeć i wiedzieć że lubisz dużo krwi jaka ja. - Powiedział Jeff zbliżając się do mnie.
-Yhm. Nie podchodź tak bo się może to źle skończyć. -Rzekłem
Wtedy Jeff złapał za nadgarstki Blue Writter'a i przyparł do ściany.
-Zasada druga nigdy nie ufaj mi.. Ani mojemu zwierzaków, bo to może się dla ciebie źle skończy dziecku. - Rzekł Jeff.
-Yhh..Moja zasad nie zapomnij z kim zadzierasz-Powiedziałem.
Nagle z jednego oka Blue Writter'a
zaczeła wpływać czarna ciecz,która odrazu przywołała Slenderman, ten się pojawiła Jeffem a Proxy zostali w lesie czekając na jakiś sygnał do ataku lub ucieczki.-No, proszę więc tu jest mój syn, witaj Jeffrey, a teraz póść mojego syna zanim ci się stanie krzywda. - Rozkazał Slenderman.
-Hah, tatuś i syneczek wszyscy już wiedzą że masz syna i porządają jego mocy, wkońcu komuś się uda mu go omotać tak żeby cię znienawidził i zostawił jak zabwke.-Rzekła Jeff.
W tym momencie Slenderman uderzył Jeff'a macka który trafił w ściane, rzucił się na niego Smile Dog ale odepchnełem go i rzuciłem w stronę Jeff'a.Smile Dog trafił na niego i leżeli na podłodze.
-Co ja ci mówłem na temat wychodzenia z domu, i chodzenia z tymi mordercami.-Rzekł Slenderman.
-Przestań wkoncu się o mnie torszke gdzie byłeś od dzieciństwa mojego, gdy tak bardzo potrzebowałem normalnego ojca, pozatym nigdy ci nie zaufam tak jak ty mi nie ufasz, zaufanie ma dwie strony. - Powiedziałem.
Blue Writter powiedział te słowa ze wściekłością i spojrzał pustym wzrokiem na Slendermana.
-Hah sygnalek pokazuje rogi co Slendi nie umiesz nad nim panować i wogóle ci to nie wychodzi, widać że ten chłopak jest jak ja nie potrzebuje rodziny hah.-Zaśmiał się Jeff.
Slenderman uciszył Jeff'a uderzając go w głowę macką, w tym momencie Blue Writter wyszedł z domu Slenderman wyszedł za nim i złapał jego dłoń macką przyciągając go do siebie spowrotem.
-Uhh.. Czego znowu chcesz odemnie Slenderman powiedziałem to co miałem na języku od dawna, daj mi spokój teraz rozumiesz.-Powiedziałem.
Blue Writter zaczął się szarpać ale Slender nie odpuszczała i trzymał go tak żeby nie uciekł.
-Posłuchaj teraz ty mnie jak, ja ciebie wysłuchałem. - Rzekł Slenderman.
-Dobra, niech ci będzie. - Odpowiedziałem.
-Blue Writter wiesz czemu nie było mnie przy twoim dzieciństwie właśnie dlatego żeby cię chronić. -Rzekł Slendi.
-Bronić zostawiając mnie na pastwę losu z moje matki facetem który lubił, ale to bardzo wyżywać się na mnie dopóki go nie zabiłem.-Powiedziałem.
-Blue Writter słuchaj dalej twoja matka powedziała że tak będzie o wiele lepiej dla ciebie, i nie kazała mi się wtrącać.Ale teraz chce to nadrobić i pokazać ci moja drogę życia, ale ty cały czas robisz swoje, wiem że jesteś nastolatkiem ale odpóść czasem i wysłuchaj co inni mają ci do powiedzenia.-Rzekł Slenderman.
Następnie pójścił Blue Writter'a
-Ehh,dobra zostanie z tobą, ale masz mnie też wysłuchać jak mam coś do powiedzenia. - Powiedziałem.
-Oczywiście.. A teraz co do twojej mocy nie kontrolujesz jej i to się robi nie bezpiecznie. - Powiedział Slendi.
-Wiem, ale co z tym zrobić? - Zapytałem.
-Zobaczysz. -Odpowiedział Slenderman.
CZYTASZ
Brat Proxy
HorrorCo jeśli jednak okaże się że Slenderman miał syna który sam nie wie kto jest jego ojcem.I specjalnie będzie poszukiwany przez Proxy. to wszystko tylko tutaj się wydarzy. #10-22 lipca 2018 #6-4 stycznia 2019 #1-4 czerwca 2021