POV MIA
Dobrze - odkrzyknęłam
Spojrzałam na Liama , nie powiem dziwnie na mnie patrzył
O co chodzi ? - zapytałam
Generalnie o nic tylko stringi ubrałas hm na odwrót - wypowiadając to uśmiech miał jak od demona
od razu spojrzałam w dół o kurwa , byłam czerwona jak burak szybko zeszłam z łózka i pobiegłam do łazienki
Mia skarbie nie musisz się wstydzić - odparł wchodząc do łazienki
Przypominam ci że to nie ty jesteś w tak kompromitującej sytuacji - spojrzałam na niego wymownie
Oh wiesz jeśli sie zaraz nie pośpieszysz twój tata tu wparuje i zrobi istny armagedon - kończąc tą wypowiedz póścił w moim kierunku oczko
O cholera zapomniałam , szybko podbiegłam do szafy i wyciągnęłam z niej spodnie dresowie i top
Schodząć na dół dośc zaskakująca była ta cisza , gdy weszłam do salonu zamarłam w progu
nie mogłam uwierzyc własnym oczą że go widze na kanapie w moim domu
Witaj ty musisz być Mia prawda ? - zapytał Diego
nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa więc z pomocą przyszła mi Rose
Mia może pójdziemy po kawy - nie czekała na moją odpowiedc odrazu chwyciła mnie za rękę i kierowała do kuchni
Na miłość boską czy ty wiesz co się wpakowałaś - zapytała ze złością Rose
aż z wrażenia usiadłam na krześle
Odebrało ci mowe czy jak ? - ofuknęła mnie
Ja nie moge - zdołałam tylko to z siebie wykrzesać
Ale na to już za pózno czy ty mozesz czy nie stało sie , laska głowa do góry ten facet to istny idiota nie jest ciebie wart - spojrzała na mnie już cieplejszym wzrokiem
Rose kurwa nie rozumiesz - zakryłam twarz w dłoniach
Ależ rosumiem i to doskonale ruszaj sie i mu pokaż jaka jestes zajebista
ona ma racje nie moge mu pokazać że ze mną wygrał wstałam spojrzałam na siebie jak wyglądam i się uśmiechnęłam
Idziemy ? - mówiąc to sięgnęłam po tace co leżała na stole
Wyszłyśmy z uśmiechami na ustach , odłozyłam tace na stolik i podeszłam do Diego wyciągając dłoń
Przepraszam za tamto , jestem Mia miło pana poznać - uśmiechnęłam się fałszywym uśmiechem na jaki mnie było stać
Diego - odparł
Skoro już jesteśmy to może Diego przedstawisz tą propozycje - odrzekła mama po chwili
Przepraszam jaką propozycję - zapytałam przyczym skierowałam na siebie jego obleśny wzrok
Byś rozpoczeła prace u mnie w firmie - powiedział to takim tonem jak byśmy rozmawiali o pogodzie
Jego słowa podziałały na mnie jak kubeł zimnej wody
Co proszę - odrzekłam
Mia kulturalniej - ofuknęła mnie mama
Tak , rozmawiałem wcześniej z twoimi rodzicami i bez wachania przystali na moją propozycje
A gdzie dokładniej miała by pracować Mia- zapytał Ace wchodząć z Liamem do salonu
W Australii - odparł z siebie zadowolony Diego
Nie ma takiej mozliwości prosze pana - roześmiałam się
A tuż dlaczego - przekrzywił głowę tak że było widać zarys jego przystojnej twarzy
Mam tutaj swoje zycie , przyjaciół szkołę i plany i nie chciałambym tego uracić tylko dloatego że bym miała wyjechac do Australi- odpowiedziałam najgrzeczniej jak potrafiłam
Ale Mia spójrz na to z innej perspektywy będziesz pracowała w najbardziej rozpozanwalnej firmie , wziąć udział w castningu do programu i stac sie popularna - przekonywała mnie mama
Cóż jeśli tak bardzo cię to mamo przekonuje to lec sama do Australii - odburknęłam
No cóż na mnie już czas , mam nadzieje że Mia się przekona - mówiąc to bardziej kierował słowa do moich rodziców niż do mnie
Też mamy taką nadzieje - odparła z nadzieją mama
Dziękuje ze państwo tak mnier ciepło przyjeli i do usłyszenia
Mia odprowadz pana - powiedział tata
wstałam z taką nie chęcią że mam nadzieje że ten dupek to odczułl
Kiedy bylismy przy drzwiach spojrzał na mnie lubieżnie
Mia skarbie oboje wiemy że ci się podobało
Och musiałeś sie odegrać za to że cie zjechałam w klubie ? - odparłam słodko
podszedł bliżej , jego oddech łaskotał moją skóre za uchem
Mała ja nie licze na małżeństwo a na rewanż
po tych słowach już go nie było
CZYTASZ
Ona jest moja
RomanceMia od małego była zawsze lubianą i rozpoznawalną osobą taki mały ideał ale nikt nie wiedział jaka jest w domu gdy nadchodziła noc oprócz jej psiapsi która zawsze była przy każdej tragicznej sytuacji po zerwaniach....Po kilku latach powraca jej bra...