6. Na randki to się po lekcji możecie umawiać

196 18 1
                                    

*Marinette*

Dzisiaj był wtorek, a ja umierałam wewnętrznie. Miałam wrażenie, że jest już czwartek, ale niestety nie licząc dzisiejszego dnia przede mną były jeszcze trzy dni do weekendu.

Przy wejściu do szkoły w oko rzuciły mi się plakaty informujące o wyborze samorządu szkolnego, który tak jak zwykle miał się odbyć w ostatnim tygodniu października, czyli dokładnie za dwa tygodnie.

Przez ten konkurs taneczny zupełnie zapomniałam o tym, że muszę się przygotować do tych wyborów. Pewnie wybiorą mnie, bo nie za dużo osób ma aż takie ambicje, aby udzielać się w samorządzie szkolnym. Chyba że ludzie zaczną głosować na Adriena z powodu jego sławy lub jego ojciec przekupi kogo będzie trzeba, aby jego synalek dostał to, co chce. Jak ja nie trawię takich ludzi, którzy dzięki kasie i znajomościom dostają to, czego chcą.

-Będziesz startowała?- spytała Alya, doganiając mnie na korytarzu.

Od razu wiedziałam, że pyta o wybory do samorządu.

-Oczywiście, przecież robię to, odkąd pamiętam i zawsze jestem na tyle przekonująca, aby ludzie mnie wybrali.

-Wiesz, że już masz przynajmniej dwa głosy gwarantowane, chyba że Nino postanowi mnie zdradzić i zagłosuje na kogoś innego.

-Myślę, że nie odważyłby się tego zrobić. Zbyt bardzo cię kocha... i się ciebie boi.

-Nie bądź złośliwa.

-Ja tylko mówię prawdę. A tak w ogóle to skończyłaś robić swoją część projektu na chemię. Bo wiesz, dzisiaj musimy to zaprezentować.

-Tak... wydrukowałam już te plakaty...- odparła, wskazując na zwinięte arkusze papieru wciśnięte w boczną kieszonkę plecaka.

-Mówiłam ci, żebyś nas nie zgłaszała...

-Przypomnę ci, że w następnym tygodniu zbliża się sprawdzian, a ja nic na niego nie umiem i nie rozumiem, tak więc przyda mi się jakaś lepsza ocenka, aby zdać to półrocze.

-Nie może być tak źle...

-Cześć dziewczyny- przywitał się Nino, podchodząc do nas- O czym tak gadacie?

-O niczym ważnym, tylko o tym, że jesteś niezłym pantoflarzem- powiedziałam, patrząc na to, jak od razu zaczęli się do siebie tulić.

-Co??

-Nie słuchaj jej kochanie. Rozmawialiśmy o chemii. W Marinette odzywa się po prostu niewyspanie i stres przed wyborami na przewodniczącą.

-I tak wygrasz Mari, więc nie wiem, czym ty się stresujesz?

-Kochanie...- Alya wyczuła, że Nino zwraca za dużo uwagi na jakąkolwiek dziewczynę poza nią i postanowiła zawalczyć o jego niepodzielną uwagę.

Nie no muszę jak najszybciej opuścić tę dwójkę, bo aż robi mi się niedobrze.

-Wicie co, przypomniałam sobie, że muszę wypożyczyć książkę przed pierwszą lekcją. Tak więc nie przeszkadzajcie sobie, a ja się udam w kierunku biblioteki.

-Ale przecież pierwszy mamy w-f?- Alya chyba nie zrozumiała, czemu chcę się odejść jak najdalej od nich.

-Nie wnikaj- poprosiłam ją.

Uwielbiałam swoją przyjaciółkę i uważałam, że razem z Nino tworzyli słodką parę. Niestety czasami zbyt bardzo okazywali publicznie uczucia. Ale nie byli oni w tym sami. Gdzie się nie obejrzeć na korytarzu, gdzieś w rogu jakaś parka zatraca się w swoim świecie. Tylko niestety takie osoby zapominają o tym, że oprócz takich zakochanych parek istnieją też ludzie, którzy chcieliby normalnie przejść przez korytarz, nie będąc narażonym na takie widoki.

To wszystko przez taniec. Miraculum Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz