3. Spóźnienia nie są tolerowane na mojej lekcji

241 23 0
                                    

*Marinette*

O nie! O nie! O nie!

Byłam spóźniona, lekcje zaczęły się pięć minut temu, a ten autobus nie chciał szybciej jechać. Jeszcze teraz stanął na światłach.

Dziś bym wyjątkowo zdążyła na wcześniejszy autobus, ale po drodze musiałam się zorientować, że zapomniałam torebki ze strojem do ćwiczeń i musiałam się wracać.

Dlaczego to mnie przytrafiają się takie rzeczy?

Wbiegłam spóźniona do klasy, aż piętnaście minut. Siadając na miejscu obok Aly, przeprosiłam za spóźnienie i dopiero spojrzałam w stronę tablicy.

Powiedzieć, że byłam zaskoczona, to nic nie powiedzieć.

*Adrien*

Do szkoły przyszedłem przed czasem, aby nie popełnić tego błędu co w sobotę i się nie spóźnić. W szkole byłem piętnaście minut przed rozpoczęciem lekcji. Musiałem odwiedzić jeszcze dyrektora, aby odebrać plan lekcji i inne dokumenty.

Pod salą byłem równo z dzwonkiem. Na szczęście nie spóźniłem się. Za to nauczycielka przyszła spóźniona dziesięć minut. Chyba każdy się cieszył, bo kto nie lubi mieć krótszych lekcji. Szkoda, że to tylko wychowawcza, a nie inny przedmiot.

Przed sprawdzeniem obecności nauczycielka postanowiła powiedzieć wszystkim uczniom, że jestem nowy.

-Moi drodzy- zaklaskała w ręce, aby zwrócić na siebie uwagę znudzonych uczniów- Do naszej klasy dołącza nowy uczeń Adrien Agreste. Pewnie większość z was go zna, w końcu jest znanym tancerzem. Jeśli ktoś z klasy myśli, że przez to będzie inaczej traktowany, to jest w ogromnym błędzie...

Drzwi się otworzyły i weszła przez nie spóźniona osoba, przerywając nauczycielce.

-Przepraszam za spóźnienie, były korki i autobus się spóźnił.

Nauczycielka poczekała, aż Marinette zajmie swoje miejsce. Dziewczyna spojrzała na mnie ze zdziwieniem.

-Ciebie też to się tyczy Marinette.- powiedziała, groźnie patrząc na dziewczynę- Nie toleruję spóźnia się.

-Przepraszam, ale niestety nie wiem, o co pani chodzi, bo przed chwilą weszłam do klasy.- dziewczyna postanowiła udawać, że mnie nie zauważyła.

-Spóźnienia nie są tolerowane na mojej lekcji.

-Przepraszam, ale to naprawdę był już przed ostatni raz.

-Masz szczęście, że się dobrze uczysz, bo tak to już dawno wyleciałabyś ze szkoły.

-Zdaję sobie z tego sprawę.

-Dobrze Adrien usiądź na wolnym miejscu, a ja przejdę do sprawdzania listy obecności.

Usiadłem na wolnym miejscu obok mulata, wyjąłem książkę od chińskiego i wziąłem się za powtarzanie materiału, który ojciec kazał mi opanować.

Po sprawdzeniu obecności, nauczycielka usiadła przy biurku, a pozostałe osoby zajęły się rozmawianiem lub tak jak Marinette odsypianiem pewnie nieprzespanej nocy.

-Cześć, jestem Nino- usłyszałem głos mulata.

-A ja Adrien- uścisnąłem jego wyciągniętą rękę-Co już pewnie wiesz.

Wróciłem do czytania książki, ale mój wzrok mimowolnie powędrował w kierunku ciemnowłosej.

-Ziomuś mam dla ciebie dobrą radę. Ta dziewczyna- wskazał na Marinette- Jest poza twoim zasięgiem.

-A co jest zajęta?

-Nie...

-No to nie mam żadnych przeszkód.

-Mari to dobra kumpela, ale ona jest zbyt zajęta, aby mieć chłopaka. Choć się jej nie dziwię, w końcu jest najlepszą uczennicą, przewodniczącą klasy i szkoły oraz zawodową tancerką w jednym.

-Wow.

-No. Ja się czasami zastanawiam, jak ona to wszystko ogarnia.

Ta dziewczyna zaczyna mnie coraz bardziej intrygować. Może nie potraktowała mnie niezbyt miło, ale ma przeczucie, że nie pożałuję, jeśli bliżej poznam pannę Marinette.

To wszystko przez taniec. Miraculum Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz