Biegnąc w stronę stacji metra, Jeongguk usiłował wyszukać w sieci informacje na temat adresu organizacji, do której przynależał Taehyung. Sam nie do końca wierzył w to, że odnajdzie tam odpowiedzi na pytania, które skręcały mu żołądek i z całych sił zaciskały gardło, ale nie miał innego wyjścia. Musiał dowiedzieć się, dlaczego Tae zdecydował się polecieć do Japonii, a organizacja mniejszościowa była miejscem, w którym dwudziestolatek miał najwięcej znajomych. Jednak dopiero po dotarciu do celu Jeongguk zrozumiał, że nie ma pojęcia, co dokładnie powinien zrobić. Nie wiedział, do kogo się zwrócić i czy nawet ochrona wpuści go do środka budynku, przez co kolejne minuty spędził na wpatrywaniu się w duże, przeszklone drzwi wejściowe.
— Hej... — rzucił niemrawo, gdy po wybraniu na ekranie smartfona pożądanego kontaktu usłyszał w głośniku głos Lalisy. — Jesteś zajęta? Mam małą sprawę...
Był to jedyny pomysł, na jaki wpadł Jeongguk — poprosić Lisę o to, aby poszła do organizacji razem z nim. Czuł się jak mały, durny przedszkolak, który nie potrafi załatwić niczego sam i boi się obcych ludzi, ale nie potrafił powstrzymać irracjonalnego strachu przed samodzielnym wejściem do środka budynku. Gguk od zawsze nie znosił interakcji z obcymi ludźmi, a szczególnie panicznie bał się wykonywania telefonów do nieznajomych, ale tym razem zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji. Musiał dowiedzieć się, dlaczego Tae zamierzał lecieć do Japonii (o ile już tego nie zrobił), więc uznał, że poprosi o pomoc Lisę, która była zdecydowanie bardziej otwarta i odważna.
— Hej, Ggukie! — odpowiedziała z pozoru wesoło, choć Jeongguk wyczuł w jej głosie dziwny, nietypowy ton. — A jak małą? Bo... szczerze mówiąc, jestem teraz na mieście.
— Sama? — ucieszył się, bo taka opcja zwiększyłaby szanse na to, że Lisa mu pomoże.
— Nie... Nie do końca.
— A z kim? — dopytał z nadzieją, że to nikt ważny.
Przez dłuższą chwilę Jeongguk wsłuchiwał się tylko w głuchą ciszę dochodzącą z głośnika telefonu, coraz bardziej tracąc wiarę w to, że Lalisa znajdzie czas, by mu pomóc. Może była na randce? Gguk nie przypominał sobie, aby Lisa chwaliła mu się możliwością pójścia z kimś na romantycznie spotkanie, ale może jednak w ostatniej chwili coś się odmieniło? Nie chciał psuć jej wieczoru, ale mimo wszystko uważał, że sprawa wyjazdu Taehyunga jest ważniejsza.
— Może to zabrzmi dziwnie, ale z tym nowym praktykantem od angielskiego... — przyznała zmieszana.
— Z Jinsoo hyungiem?!
Jeongguk poczuł, że serce zatrzymało mu się na krótki ułamek sekundy z dziwnego połączenia szoku i podekscytowania. Nie mógł mieć większego szczęścia. Jeśli Lisa naprawdę była w tamtym momencie z Soo, to oznaczało, że do Gguka wreszcie uśmiechnęło się szczęście. Z nadmiaru wrażeń nie zastanawiał się nawet, dlaczego jego przyjaciółka wyszła na miasto z praktykantem, który ostatnimi czasy uczył ich angielskiego.
CZYTASZ
proxima centauri ❆ taekook & yoonminseok
FanfictionMłody aktywista środowiska LGBT, Kim Taehyung, za namową swojego chłopaka Namjoona, decyduje się na zrzucenie kilku zbędnych kilogramów u najlepszego trenera w mieście. Polecony przez brata partnera pracownik siłowni, Min Yoongi, okazuje się bardzo...