— Często o tym myślałeś? — Taehyung ciągnął podpitego Jeongguka za dłoń, pośpiesznie podążając w stronę mieszkania.
— O-o czym? — zapytał z niepewnością w głosie, ledwo nadążając za Kimem.
Gguk czuł się po prostu tak, jak w swoim kolejnym nieprzyzwoitym śnie. Nie do końca potrafił zaakceptować fakt, że lada moment nadarzy się okazja do seksu z Tae, jakby było to czymś nieosiągalnym i niemożliwym dla kogoś jego pokroju. Dodatkowo martwił się, że nie sprosta temu zadaniu i dwudziestolatek zwyczajnie go wyśmieje. Nie miał żadnego doświadczenia, a Taehyung nie wyglądał na osobę łatwą do zaspokojenia w łóżku, nie wspominając o tym, że... Jeongguk był tylko nastolatkiem, którego wytrzymałość z pewnością nie przewyższała możliwości jego wyobraźni. Mógł tylko po cichu modlić się o to, aby nie skończyć miłosnych igraszek przed zdjęciem spodni, co w aktualnej sytuacji wydawało się wręcz niemożliwe.
— Jak to o czym? — prychnął, po czym szarpnął wstawionego nastolatka za rękę tak, by dorównał mu kroku. — O pieprzeniu się ze mną. Ciekawi mnie, jak to sobie wyobrażałeś.
Chłopak aż zaniemówił przez bezpośredniość szatyna i jednocześnie zdał sobie sprawę z tego, że nawet nie potrafiłby odpowiedzieć na jego pytanie. Wyobrażał sobie bowiem ich seks w wielu miejscach i pozycjach, choć miał zarazem świadomość, że większość tych fantazji była po prostu nierzeczywista. W dodatku nie wiedział nawet tego, czy Taehyung pozwoli być mu na górze. Wskazywał na to sposób, w jaki się onanizował, ale pomimo tego w Jeongguku istniała jakaś irracjonalna niepewność w tej kwestii. Może podświadomie czuł się totalnie zdominowany przez starszego chłopaka, a może powoli zaczynał domyślać się, że wszystkie erotyczne sny w niewielkim stopniu były ekranizacją wszelkich jego potrzeb seksualnych. Bycie uwiązanym na smyczy albo opluwanym czy podduszanym przez Kima, zostanie jego popychadłem albo zabawką, którą mógł się zaspokoić, wkładanie kompromitujących ciuszków — to tylko niektóre z wielu marzeń sennych Gguka, przez które z dnia na dzień stawał się coraz większym zboczeńcem.
Co gorsza, te sny nie ustępowały po zamieszkaniu z Taehyungiem pod jednym dachem. Nasilały się z dnia na dzień, a nastolatek nawet nie chciał zastanawiać się nad tym, czy przypadkiem nie obudził Tae swoimi jękami, czy wierceniem się w nocy. Pomimo tego, że planował z nim związek, to nadal nie potrafił wyzbyć się skrępowania w jego towarzystwie. Całowali się, spali w jednym łóżku, a teksty dwudziestolatka robiły się coraz bardziej bezpośrednie, ale mimo tego Gguk wstydził się otwarcie powiedzieć mu o swoich fantazjach erotycznych, czy przyznać do tego, że marzył o zagłębieniu się w czeluściach jego słodkiego dupska średnio dwadzieścia razy dziennie. Miał wrażenie, że jest przez to spaczonym zbokiem, jakby Taehyung wcale nie był młodym mężczyzną o ogromnych potrzebach seksualnych; jakby nie wykrzykiwał jego imienia, zaspokajając się silikonowym dildo pod prysznicem i jakby teraz nie ciągnął go prosto do mieszkania, w którym pragnął wymierzyć mu swoim ponętnym ciałem odpowiednią karę za podglądanie.
CZYTASZ
proxima centauri ❆ taekook & yoonminseok
FanfictionMłody aktywista środowiska LGBT, Kim Taehyung, za namową swojego chłopaka Namjoona, decyduje się na zrzucenie kilku zbędnych kilogramów u najlepszego trenera w mieście. Polecony przez brata partnera pracownik siłowni, Min Yoongi, okazuje się bardzo...