41. Mściwe uczucia

1.2K 150 91
                                    

Lodowate powietrze stopniowo wypełniło płuca Jimina, który usiłował w jakiś sposób uspokoić się przed wejściem na teren siłowni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Lodowate powietrze stopniowo wypełniło płuca Jimina, który usiłował w jakiś sposób uspokoić się przed wejściem na teren siłowni. Był to przedostatni dzień jego obowiązkowych praktyk i uznał, że po rozmowie z Yoongim oraz Hoseokiem podejmie ostateczną decyzję o tym, czy chce kontynuować współpracę z firmą w ramach płatnego stażu. Nie chciał zrywać z żadnym z nich, ale czuł, że po ostatnim wspólnym wyjściu sprawy zaczęły się komplikować. Wiedział, że sam jest tym, który stwarzał najwięcej problemów, ale nie potrafił nic poradzić na to, co czuł. A doświadczał zdecydowanie zbyt wielu przykrych emocji, by pozostawić całe zamieszanie bez wyjaśnienia. Przede wszystkim planował porozmawiać z Yoongim, który zdawał się na niego złościć.

Całe szczęście, tuż po wejściu do budynku, Park zobaczył na korytarzu bruneta, z którym nieintencjonalnie wymienił się spojrzeniem. Mężczyzna automatycznie wlepił spojrzenie w przeciwną stronę i zaczął naciskać guzik przywołujący windę jak opętany. Może po prostu się spieszył, ale Jimin wręcz automatycznie uznał, że Yoongi usiłuje uniknąć ich spotkania.

— Hyung! — krzyknął, szybkim krokiem kierując się w stronę windy. — Poczekaj... musimy porozmawiać.

Widząc niezadowolony wyraz twarzy Mina, z trudem powstrzymał łzy. Był na niego zły, ale również złościł się na siebie. Nie chciał mu nic zarzucać, bo wobec siebie miał zdecydowanie więcej pretensji, ale gdyby nie obmacywanki Yoongiego i Hoseoka, wszystko byłoby tak, jak wcześniej.

— Nie mam teraz czasu — odpowiedział starszy, w pośpiechu wskakując do otwierającej się leniwie windy.

Jimin w ostatnim momencie przytrzymał zamykające się, metalowe drzwi i zziajany zaczął nabierać powietrze do płuc, opierając się o Yoongiego. Mężczyzna nadal miał niezadowoloną minę, ale Jimin uznał, że nie chce się niepotrzebnie dołować. W końcu Min często wyglądał tak, jakby nie dosypiał albo planował w myślach zamordowanie pierwszego lepszego człowieka, który zdecyduje się do niego odezwać.

— To zajmie tylko chwilę, obiecuję. Chciałbym pogadać o tym, co zaszło między tobą a Hobim.

Serce dwudziestolatka zaczęło nieprzyjemnie kłuć, gdy zorientował się, że Yoongi po prostu nie chce z nim rozmawiać. Od razu po tym, jak winda dotarła na odpowiednie piętro, szybkim krokiem ruszył w stronę gabinetu, nie czekając na blondyna, którego zostawił w tyle.

— I sądzisz, że to odpowiednie miejsce oraz pora na taką rozmowę? — zapytał, otwierając drzwi od swojego gabinetu.

— Nie sądzę, ale nie możemy tak tego zostawić... To zajmie tylko pięć minut, obiecuję. — Jimin ułożył dłoń na framudze, ryzykując przytrzaśnięcie palców przez podminowanego bruneta, jednak wolał to, niż kompletnie odpuścić sobie naprawę ich relacji, a kontynuował wypowiedź, gdy ostatecznie znalazł się w środku pomieszczenia. — Przepraszam... Nie wiem, co wtedy we mnie wstąpiło, ale byłem trochę zazdrosny.

proxima centauri ❆ taekook & yoonminseokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz