Rozdział 1. Więc co mam zrobić?

1.5K 67 62
                                    

Pov. Maddy

Bycie uczniem w Midtown High School miało swoje zalety. Ogólnie to była fajna szkoła. Często, oferowała doskonałe zajęcia, a jeśli uczniowie dobrze sobie radzili, mieli całkowitą pewność, że dostaną się do swojej wymarzonej uczelni. Ja szczerze uwielbiałam chodzić do tego liceum.

Przez ostatnie osiem i pół roku mieszkałam w Nowym Jorku i przez całą szkołę podstawową i średnią miałam tylko jednego przyjaciela, Petera Parkera. Ja i Peter mieszkaliśmy obok siebie, odkąd mieliśmy siedem lat. Teraz oboje zbliżaliśmy się do końca drugiej klasy liceum. Nie tylko to, ale zaprzyjaźniliśmy się z kilkoma innymi osobami.

Ned Leeds był bystrym, miłym dzieciakiem, który kochał wszystkie rzeczy z Gwiezdnych Wojen. Kochał także gry wideo i był utalentowanym hakerem. Nauczyłam się od niego paru sztuczek na temat komputerów. Ned, choć był słodki, był też trochę niezręczny. Podejrzewałam, że ​​właśnie dlatego byliśmy tak bliskimi przyjaciółmi.

On i Peter mieli ze sobą wiele wspólnego, a ich miłość do Gwiezdnych Wojen była jedną z tych rzeczy. Ned i Peter spędzili kiedyś trzy dni, budując gwiezdną gwiazdę Lego, podczas gdy ja obserwowałam ich, kompletnie zdezorientowana.

Michelle Jones, czyli „MJ", jak pozwoliła mi się nazywać, była jedną z bliższych mi przyjaciółek, ale spędzała też czas z Parkerem i Leeds'em. Michelle była trochę wyrzutkiem w Midtown High, ale była niezwykle bystra. Była w drużynie Akademickiego Decathlonu ze mną, Peterem i Nedem.

Ivy See była piękną młodą dziewczyną, która niedawno przeniosła się do Midtown High po przeprowadzce z Honolulu na Hawajach do Nowego Jorku. Lubiłam spędzać czas z Ivy, ponieważ była słodka i miałyśmy wiele wspólnych zainteresowań. Oboje lubiłyśmy muzykę (Ivy był członkiniom orkiestry marszowej), a także innej sztuki. Ja byłam fotografem dla pracowników księgi pamiątkowej, a także dla szkolnej gazety, podczas gdy Ivy była na zajęciach artystycznych z Michelle Jones, były zarówno fanatykami historii, jak i entuzjastami nauki. Cóż, większość uczniów w Midtown High była.

Pewnego dnia wracałam do domu ze szkoły i postanowiłam wstąpić do mieszkania Petera, jak to często robiłam po szkole. Właściwie przez większość dni chodziliśmy razem do i ze szkoły, ale dzisiaj z jakiegoś powodu było trochę inaczej. W chwili, gdy zadzwonił dzwonek informujący szkołę o tym że skończyły się lekcje, Peter po tym wybiegł z sali lekcyjnej, nie mówiąc nic.

Zapukałam do drzwi Parkerów i czekałam. Po chwili można było usłyszeć przekręcanie zamka, a w drzwiach stanęła ciocia chłopaka May Parker. 

– Mad! Tak dobrze cię widzieć! – powiedziała i uśmiechnęła się radośnie, przez co na moich ustach również pojawił się szeroki uśmiech – Wchodź!

– Dzięki, May – odpowiedziałam. 

Weszłam do znajomego mieszkania i rozejrzałam się. Na ścianach i na meblach wisiały zdjęcia Bena Parkera. Poczułam, że ​​moje serce znowu umarło. Bena zabrano im zbyt wcześnie i wiedziałam, jak ciężko było Peterowi, kiedy to się stało. Mi też było ciężko, Ben był dla mnie jak wujek. Miał dobre serce i zawsze udzielał mi wspaniałych rad to niesprawiedliwe, że tak cudownych człowiek odszedł z tego świata.

– Czy Peter jest w domu? Wybiegł ze szkoły pomyślałam, że może zapomiał jakiejś pracy czy coś.

May zmarszczyła brwi.

– Słyszałam, jak dzisiaj wcześniej wrócił – odpowiedziała – Możesz iść, sprawdzić. A i wpadniecie na kolację w ten piątek? Twoja mama powiedziała mi, że twój ojciec jest ostatnio zajęty.

– Dzięki, a tak tato jest zajęty bo jednak bycie prawnikiem robi swoje – powiedziałam idąc korytarzem w stronę pokoju Parkera.

– Parker? – zapytałam, pukając w drzwi. Nie dostałam odpowiedzi więc otworzyłam drzwi i przejechałam spojrzeniem po pomieszczeniu, które było puste.

|| Hanging by a Thread || Peter Parker (1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz