– zobacz, co dla ciebie zrobiłem!
clay biegnie do mnie w podskokach trzymając coś w dłoni. stoimy na obsypanym kwiatami wzgórzu, wszędzie roi się od pszczół. gdy podchodzi bliżej widzę, że ma w rękach zielone pnącze, wokół którego owinięte są kolorowe kwiatki. zrobił mi wianek.
– ale super! jak go zrobiłeś? – pytam z szerokim uśmiechem.
– nawet nie wiem, po prostu to ze sobą związałem.mimo tego, że mój daltonizm nie pozwala mi zobaczyć wszystkich kolorów, wianek wciąż wygląda pięknie. clay klęka na naszym kocu i ostrożnie kładzie swoje dzieło na mojej głowie.
– jak wyglądam?
– cholernie pięknie.jego usta lądują na moich zanim zdążę odetchnąć. ciasno owijam nogi wokół jego talii kładąc go na mnie. łapie mnie za biodra delikatnie je gładząc. zatapiam się w jego ostrożnym dotyku.
ostatnie promienie słońca świecą na nasze twarze sprawiając, że oczy claya wyglądają jeszcze cudowniej niż zwykle. jego idealnie gładka skóra lśni, zwykle blond włosy są teraz złote. moje serce kołata, cały drżę. jest zniewajalący.
– boże, jesteś przepiękny – mamroczę przeczesując palcami jego złote loki. uśmiecha się tak uroczo, że prawie się roztapiam.
– jesteś przeuroczy, mon chéri.
– ja tylko stwierdzam fakty, amante.clay wydaje z siebie swój charakterystyczny odgłos przypominający czajnik. pstrykam go w nos, aby go zirytować.
– chcesz coś zjeść czy dalej będziemy tak niezręcznie siedzieć? – pyta.
– nie jest niezręcznie ale dobra, chętnie coś przekąszę.odsuwa się aby sięgnąć po torbę z zakupami. wyciąga z niej opakowanie truskawek i paczkę pocky sticks. bierze jedną truskawkę i wkłada ją do ust. próbuję dosięgnąć do owoców bez wstawania, lecz moje ramiona są zbyt krótkie, więc poddaję się z westchnięciem.
– poczekaj chwilę, karzełku, nie bądź taki niecierpliwy.
clay kładzie się obok mnie i stawia jedzenie między nas. odwracam się do niego twarzą i widzę, że podnosi truskawkę i wystawia ją w moją stronę.
– otwórz buzię – chichocze.
moje policzki nabierają koloru truskawki. biorę gryza i delektuję się słodkim smakiem i uroczym uśmiechem claya. kiedy ją połykam sięgam po następną i powtarzam jego ruchy. z głupim uśmiechem na twarzy otwiera usta i je owoc. chwilę poźniej otwiera paczkę pocky sticks i łapie zębami za jeden koniec paluszka.
– okej, teraz ty gryziesz z drugiej strony.
– stop, to najgłupsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłeś – śmieję się nerwowo.
– może, ale plis? dla mnie?jego lśniące szczenięce ślepia sprawiają, że się łamię. jęczę i biorę do ust pokryty czekoladą przysmak. clay odgryza kawałek ze swojej strony i powoli dochodzi do połowy.
robię to samo próbując zignorować uczucie niezręczności. gdy nasze twarze zbliżają się do siebie zamykamy oczy. czuję jego oddech na moich ustach, słyszę delikatne chrupanie.
jego usta są jak zwykle miękkie i wilgotne, co przyprawia mnie o zawroty głowy. dodaję do pocałunku język, lecz chwilę później obrzydliwe, rozmoczone resztki przekąski mieszają się w naszych ustach. z obrzydzeniem odsuwam się od mojego kochanego chłopaka.
– to było okropne!
– oj tam, cicho. było warto, nie?
– chyba tak.oplata swoje ramiona wokół mojego ciała i przyciąga mnie do ciepłego uścisku, jednego z tych, przy których zawsze mam motyle w brzuchu. moje ciało wiotczeje. zrobiłbym wszystko aby zatrzymać czas i zostać w takiej pozycji na zawsze.
nagle puszcza mnie i odsuwa się na tyle, aby mógł spojrzeć mi w oczy.
– kocham cię, skarbie – mówi, jego głos jest drżący, lecz słychać w nim szczerość. – nawet nie wiesz jak bardzo.
na chwilę zapominam jak mówić, jak oddychać. odpowiadam mu dopiero po dobrych paru sekundach.
– ja ciebie bardziej.
CZYTASZ
california world - dreamnotfound (PL)
Fanfictiongdzie george jest nastolatkiem żyjącym na ulicy w śródmieściu los angeles, a clay początkującym youtuberem z florydy chcącym pomóc swojemu przyjacielowi. ~~~ tw: alkohol, narkotyki, przemoc, przekleństwa, homofobia, treści erotyczne w rozdziałach ni...