3

22 4 0
                                    

-Przepraszam, przepraszam.-słyszałam cały czas tem sam głos wiec podniosłam powieki i zobaczyłam stewardes'e-przepraszam ale wylądowaliśmy już.- nie dałam jej już kończyć po prostu szybko wstałam zabrałam moja torbę i uciekłam po bagaże.

Znacie uczucie ze idziecie ze trzema walizkami na luzie i nagle wpadacie na kogoś? Nie? Ah to wam pokaże jak to jest.

-MÓJ TELEFON KURWA-odrazu usłyszałam jak od kogoś się odbiłam wiec spojrzałam w tamta stronę i zobaczyłam Caluma. Czekaj Caluma COO o kurwa.

-Przepraszam nie zauważyłam cie odkupię Ci ten telefon i tyle.-taak udawałam ze go nie znam i jestem taka miła ze odkupie mu telefon haha zabawne wiem.

-Dobra i tak miałem kupić nowy wiec nie przejmuj się, ale czekaj ja cie skądś kojarzę.-o kurwa nie nie nie-a może jesteś do kogoś podobna? Nie wiem ale kojarzę ta twarz.

-Sorry ale naprawdę nie znam cie a teraz muszę cie przeprosić ale się spieszę.-i nie poszłam za daleko bo zatrzymała mnie jakaś ręka na moim ramieniu.

-A może podasz mi swój numer telefonu?-serio on chce mój numer telefonu po tym co robił? Śmieszne, tak tak wiem ze mnie nie poznaje ale jednak No kurwa szanujmy się.

-Przepraszam ale nie podaje numeru, i tez mam chłopaka-już otwierał buzie wiec powiedziałam-tak tak chłopak to nie ściana, ale i tak ci nie podam buziaki pa.-i wysłałam mu tak zwanego buziaka w powietrzu.

Właśnie przyjechałam pod dom mojego kochanego braciszka oczywiście Nie wie ze ja przyjeżdżam dlatego trzeba teraz wykonać jeden telefon. Szukałam i znalazłam w kontaktach numer Ashon'a wiec wybrałam i zadzwoniłam

-Halo?
-Cześć Ash.
-Rose?-powiedział jąkając się nie powiem zabawne.
-Tak to ja twoja siostra-ten ostatni wyraz prawie nie przeszedł mi przez gardło ale jednak trzeba udawać miła... narazie.-mam sprawę braciszku-mam ochotę się z rzygać-mogłabym przyjechać do ciebie na pare dni?-zapytalam dość przesłodzonym głosem heh milutka Rose tia.
-No jasne tylko ja mieszka z kumplami ale to chyba nie będzie problem prawda?
-Niee jasne ze nie będzie problem.-dobra kończę paaaa-rozłączyłam się zanim cokolwiek powiedział. Wiec teraz trzeba zaczynać zabawę.

Podeszłam do drzwi i zapukałam ale nikt nie przychodził wiec zadzwoniłam dzwonkiem... dalej nic wiec zaczęłam walić w te jebany drzwi.

-Czego? nie pomyliłaś domów?-Michael dosc chamsko powiedział ale no cóż heh

-Nie, przyszłam do Ash'a.-powiedziałam dość nieśmiało pamietajmy dalej trzeba udawać ta miła. Michael zawołał Ash'a oczywiście powiedział jakaś komentarz Noo jakaś zajebista laska do ciebie.

-Jeżeli przespałem się z tobą to sorry ale nie szukam związków jeżeli w ciąży jesteś dam ci pieniądze na aborcje.-myślałam ze się przesłyszałam za to jak traktuje kobiety oberwie i to w chuj mocno ale to później na początku trzeba być milutka Rose.

-Nie, nie i jeszcze raz nie, nie kręci mnie kazirodztwo.-jego mina cud po prostu cud.

-Rose? To naprawdę ty? Jezus siostra nie widziałem cie 4 lata gdzie ty byłaś?!-zasypał mnie pytania, ale tak myślałam ze to zrobi ale myślałam ze później, no cóż przeliczyłam sie.

-Tak Ash to ja dzwoniłam przecież do ciebie- no kurwa debil serio debil dzwoniłam do niego przecież.

-No tak ale myślałem ze będziesz za dzień/dwa.

-No taa ale jestem teraz mógłbyś mnie wpuścić?-z tej miłej Rose stanie się zirytowana Ros wiec niech się pospieszy.

-jasne wchodź-wpuścił mnie do środka okej była ładna ta willa ale mam lepsza heh wiem skromna jestem.

-chodz do chłopaków na chwile przywitasz się.-kurwa kurwa kurwa Calum mnie zobaczy a w tedy byłam ubrana tak jak ja się ubieram a nie jak teraz, Aha bo wy nie wiecie przebrałam się później bo poszłam do jakiegoś kibla wiec teraz będzie przypal kurwaaaa.

-dobra chłopaki to Rose moja siostra-kurwa on mnie przedstawił jakby mnie pierwszy Raz widzieli. Przecież oni mnie 4 lata temu wyzywali bili i co? Mają mnie nie pamiętać? Śmieszne.

Teraz się rozglądnęłam i nie była Caluma kurwa jakie ja mam szczęście.

-O kto to?-Uslyszalam za plecami i już wiedziałam ze mam przejebane...

————————————————————————
To tak nie jest sprawdzony bo nie chce mi się teraz HEHEHE sprawdzę później wiec jak są błędy to przepraszam. NIE UMIEM PISAĆ POWTARZAM CAŁY CZAS JAK COŚ

slow love/Luke HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz