9

10 3 0
                                    

Wstałam dopiero o 11:30 ups? No cóż wczoraj po tym piwie zachciało mi sie spać i nie ustawiłam budzika żadnego, ale dobra nie ważne jest teraz ważniejsza sprawa... iść na dół i normalnie się zachowywać oni napewno nie dadzą mi spokoju z tym co wczoraj miało miejsce... dobra jebac najpierw ide na dluuugi prysznic

Wychodzę z pod prysznica i nagle widzę Luka ja Chyba śnie on teraz patrzy na mnie jak jestem GOŁA POJEBALO GO?!

-CO TY TU ROBISZ KURWA PUKA SIĘ A NAWET SŁYCHAĆ BYLO ŻE TU JESTEM WYPIERDALAJ!-odrazu zakryłam się ręcznikiem ale jednak on widział mnie KURWA.

-Oj Rose nie musisz się zakrywać i tak widziałem.-zaczal wychodzić a jak już zamykał drzwi to się uśmiechną i pościł oczko CO ZA FRAJER!

Ogarnelam się cała i jak schodzilam usłyszałam śmiechy wchodzę do kuchni i widzę jakiś czterech nie znanych typów pf pewnie koledzy tych przygłupów wiec poszłam ale nagle poczułam szarpnięcie za łokieć WTF?

-Ej ty dziwki sa tylko na noc, sorry ale powinnaś już iść.-SŁUCHAM? KURWA SŁUCHAM? NAWET NIE UBRAŁAM NIC ZŁEGO JAKI FRAJER.

-SŁUCHAM KURWA? SŁUCHAM? OJ CHŁOPCZYKU MAM TU WIĘCEJ PRAWA NIŻ TY WIEC SOBIE UWAŻAJ.-dobra okej poniosło mnie ale No kurwa ze do mnie DZIWKO? Po moim trupie.

-ah tak?-i zaczął wyciągać broń nie wierze HAHAHA jaki debil ale dobra tych przygłupów nie ma jeszcze w domu wiec mogę się pobawić.

-CO TY TAM MASZ?

-Oj to tylko broń a teraz spierdalaj zanim jej nie użyje.-Jaki frajer myśli ze takie coś mnie przestraszy? Okej widać ze kolega mojego brata.

-Z-Zostaw mnie p-pprosze-jezus jąkanie jest tak ciężkie.

-O ktoś tu się boi jak mi przykro.-i zaczął celować we mnie jaki cwel.

-Dobra chłopczyku koniec zabawy tą zabawka rozumiem ze lubisz się bawić pistoletami ale koniec już.

-Niestety to nie jest zabawka zaraz mogę się zastrzelić wiec lepiej stąd spierdalaj.

-wiesz podoba mi sie tu więc raczej zostanę a teraz.-podeszłam do niego i go jeblam i zabrałam broń.-powiem na przyszłość nie zadzieraj z lepszymi od siebie.-i usłyszałam jak ci debile wchodzą do domu.

-JESTEŚMY!

-Oo tu jesteście o Rose poznałaś już moich kupli?

-Tak i ten kochaniutki twój kumpel wyzwał mnie od dziwek i groził bronią No jakby powstrzymuje sie żeby ta bronią mu nie strzelić w prosto w ryj.

-Dan serio?-czyli Dan sie nazywa okejj

————————————————————————
Dobra to tak ten rozdział jest z przed trzech dni bo nie chciało mi się dodawać szybciej Żeby nie było se nie będzie długo jego i są wakacje dlatego teraz ciężko mi się pisze codziennie rozdziały a jeszcze w sierpniu od pierwszego do 10 jadę do Włoch potem oboz i później jeszcze nad może wiec nie dam rady ale postaram się a we wrześniu to Eh zobaczy się

slow love/Luke HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz