Millie była szczęśliwa ponieważ okazało się że z jej nogą nie stało się nic poważnego, opuściła szpital około 18.00 i przygotowywała się do ostatniej nocy w pizzerii.
-Mam nadzieję że będzie spokojna. Nie chcę więcej kłopotów.
Po kilku godzinach Millie poszła do pizzeri na ostatnią noc. Było cicho i spokojnie, ruszyła więc to swojego pokoiku. Usiadła i myślała nad wszystkim... szczerze od jutra będzie musiała szukać kolejnej pracy, więc kolejny problem.
"Mam dwa rozwiązania... najlepiej zakończyć tą pracę, zapomnieć o tym chorym miejscu, o wszystkim co się tu stało i zacząć od nowa, jakby ten tydzień nigdy się nie zdarzył, albo.... nie, zrobię tak i nie mam co rozmyślać"
-Co robisz?
-AAAAAAAKDJSJSJSKSK
-...
-Nie strasz mnie tak!
-Sory...
-Och nie ważne- spojrzała na Foxy'ego
-Jak tam sprawy z Robertem?
-Nic ciekawego w sumie, nie przyjaźnimy się już ale mu wybaczyłam.
-A ok... A właśnie... jutro kończysz pracę tutaj?...
-Raczej tak, jutro przychodzę po wypłatę, przyjdę się z wami pożegnać.
-Ok... już muszę iść.
-Spoko, do jutra.
Millie poczekała aż Foxy pójdzie i zasnęła.
CZYTASZ
Przyjaźń Z Mordercą [fnaf]
HorrorMillie kończy osiemnaście lat i szuka pracy. Odnajduje pizzerię w której potrzebują pracowników. Postanawia się w niej zatrudnić... Po jakimś czasie zaczyna wątpić że był to dobry pomysł... Ps. Nie płacę za psychiatrę