Millie szła sobie spokojnie do sklepu. Chciała kupić jakieś jedzenie na tą noc, bo bardzo często była głodna, a jedzenia w domu brakowało.
Kupiła co potrzeba, a kiedy wychodziła natknęła się na osobę, której najbardziej nie chciała spotkać.
-cze-
-zostaw mnie.
-ale ja-
-zostaw mnie, bo zadzwonię na policję-Millie odepchnęła go, i pewnie szła do domu.
Po kilkunastu sekundach odwróciła się i zobaczyła, że ciągle za nią idzie.
-dobra, czego chcesz? Nie mam całego dnia.
-przepraszam za tamto, kocham cię.
-a, już to kiedyś słyszałam- powiedziała dziewczyna i spojrzała na niego surowo- i nie musisz się wysilać, bo ja ciebie nie.
Szła dalej, zostawiając go z tyłu. Może jednak powinna dać mu szansę?... NIE.
CZYTASZ
Przyjaźń Z Mordercą [fnaf]
TerrorMillie kończy osiemnaście lat i szuka pracy. Odnajduje pizzerię w której potrzebują pracowników. Postanawia się w niej zatrudnić... Po jakimś czasie zaczyna wątpić że był to dobry pomysł... Ps. Nie płacę za psychiatrę