Przyjaźń Z Mordercą [fnaf]

#13- Trzecia Noc

Tego samego dnia wieczorem Millie poszła do pizzeri na trzecią noc. Weszła do biura. Usiadła i wyciągnęła książkę. Po kilku minutach usłyszała kroki. Otworzyła drzwi.
Millie: cześć...
Bonnie: wiesz co Millie te urodziny świetnie wypadły! Myślę że nie zamknął pizzeri.
Millie: super.
Foxy: coś się stało?
Millie: nie, nic.
Freddy: znajdziesz jeszcze jakichś klientów?
Millie: tak, tak...
Freddy: dzięki, no dobra chodźcie!
Foxy: zaraz pójdę.
Amatroniki wyszły, został tylko Foxy.
Foxy: Millie, jak tam z Robertem?
Millie: już nie jesteśmy razem.
Foxy: Co?!
Millie: ten głupek... Nie ważne.
Foxy: proszę, powiedz.
Millie: Po prostu ma inną, mam go dość. Tyle lat przyjaźni, myślałam że jest wspaniałą osobą godną poświęcenia, z którą mógłbym spędzić czas. Widać myliłam się, jest po prostu...
Foxy: głupim idiotą, żałuję że go nie zabiłem.
Millie: eh...
Foxy: pamiętaj że zawsze możesz na mnie liczyć, chociaż jestem jakimś robotem, to kiedyś byłem taki sam jak ty, i w środku zawsze będę człowiekiem.
Foxy wstał i wyszedł.