Rozdział X

696 51 38
                                    

Per. Naruto
Misja nawet się udała, tylko... GDYBY NIE PEWIEN MĄDRY KTOŚ, KTÓRY PO DRODZE MUSIAŁ KUPIĆ NAJNOWSZĄ CZĘŚĆ ZBOCZONEJ KSIĄŻKI JIRAYI! Bylibyśmy tam o 1 dzień szybciej, jednakże ogólnie rzecz biorąc, to misja minęła bezproblemowo. Ah, fajnie jest mieć dzień wolny od wszystkiego. Tylko jakoś tak... Nudno? Co mam niby robić? Kakashi siedzi w salonie i czyta swoją zboczoną książkę, a ja siedzę na swoim łóżku i się nudzę. Jakby, co mam innego robić? Do akademii nie pójdę na pewno.

- Naruto! Dostałeś jakiś list od kogoś! Zejdź na dół! - krzyknął z dołu.

- Już idę! - odkrzyknąłem.

Gdy zszedłem na dół zastałem ciekawy widok. Kakashi leżący na podłodze i nie mogący oddychać, a na nim siedzi pies, o dość dużych rozmiarach. Piesek merdał zadowolony ogonkiem, najwyraźniej nie przejmując się tym, że właśnie zgniata swojego pana.

- Gdzie list? - spytałem.

Kakashi pokazał na komodę. Od razu do niej podbiegłem i zabrałem kopertę.

- O mój Boże, w końcu napisał! - krzyknąłem zadowolony.

Gdy zacząłem czytać, zrobiło mi się miło, ponieważ mój przyjaciel chce się ze mną spotkać.

Per. Kakasz
Podczas gdy Naru czytał list, ja starałem wydostać się z pod tego olbrzyma, co było nie lada wyzwaniem. Na szczęście wydostałem się i odwołałem pupila z powrotem.

- Kto pisał? - zapytałem zaciekawiony.

- Przyjaciel, pisał, że chce się spotkać - odpowiedział.

- Iść z tobą? - spytałem, sam nie wiem dlaczego.

- Nie możesz, no chyba, że chcesz, żebym był martwy, jak tak to chodź - powiedział.

- Co?

- No jak chcesz żebym żył i dreptał sobie po tym beznadziejnym świecie, to nie idź. NO ALE. Jak nie chcesz mnie już nigdy więcej zobaczyć, to możesz se ze mną pójść, czy coś - odpowiedział i wzruszył ramionami.

- Aż tak bardzo chce ukryć swoje dane?

- No tak! Jestem w sumie człowiekiem, który go najlepiej zna. Mam w chuj dużo informacji o nim.

- To dobrze znać swojego przyjaciela, nie?

- Czy ja wiem? Grozi mi śmiercią jeśli komuś powiem. POZA TYM, TO STARY DZIAD JEST! Sam nie wiem ile on ma lat!

- Z kim ty się zadajesz, Naru?

- Żebym to ja sam wiedział. No cóż, idę. NAURA!

- Czy ty nie możesz normalnie przez drzwi? Tylko przez okno?

- No jak widać, nie!

Kiedy Naru zniknął mi z pola widzenia wszedłem do salonu i usiadłem na kanapie.

- A co jeśli to jakiś zboczeniec? (na razie to TY jesteś największym zboczeńcem Kakasz) A co jeśli ten typ chce go zabić?!

Po takim rozmyślaniu wybiegłem z domu i chciałem iść za śladem chakry Naruto, ale nie było żadnego. Nawet odrobiny. Kiedy on nauczył się tej techniki? W ANBU Korzenia nawet jest rzadko pokazywana, może z 3 osoby ją umią w tej wiosce. To jutsu jest popularne u złoczyńców, a wymyślił ją Madara Uchiha. Taa, chciałem szukać Naru, a skończyłem z Madarą. Super.

Per. Naruto
Ufff. Dobrze, że użyłem jutsu staruszka. Inaczej byłoby po mnie.

- No proszę. Raczył się zjawić jegomość, Naruto Namikaze-Uzumaki.

- No dawno się nie widzieliśmy, Madara - powiedziałem i się uśmiechnąłem szyderczo.

























WIEM JESTEM W CHUJ POLSATEM

_

______________________________________

Tak btw jakby ktoś chciał mnie w znajomych na dc :'>

Tak btw jakby ktoś chciał mnie w znajomych na dc :'>

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



Z góry dzięki, jak ktoś wgl do mnie napisze. Bo jam jest samotnik bez przyjaciół.

Miłego wieczoru/popołudnia/ranka Liski kochane <3

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 31, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Kitsune Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz