6. Przysięgnij na Styks, że nie weźmiesz hawajskiej

598 49 93
                                    

Przez następne dni Nico starał się regularnie podtrzymywać wymianę wiadomości z Willem przez telefon, witał się z nim na korytarzu i obserwował na stołówce. Aż coś zaburzyło mu ten rytm dnia. W czwartek Will nie przyszedł na stołówkę, a przynajmniej nie było go z Piper. Piper była sama, nieco nachmurzona. Pokłócili się? W Nicu zatliła się iskierka nadziei. Zgasił ją i uważnie obserwował, czy Will nagle nie wparuje do stołówki spóźniony. Ale nie. Czas na lunch dobiegał końca. Chłopak się nie pojawił.

Nico zastanawiał się, czy to w porządku od razu pytać, o co chodzi. Musiałby się przyznać, że zauważa obecność Willa na obiedzie.

„wszystko dobrze?" – napisał w końcu pod ławką podczas matematyki.

„dlaczego pytasz?" – przyszła odpowiedź.

„nie było cię na stołówce" – wystukał Nico.

Czekał na to, co odpisze Will, dłuższą chwilę.

„Piper ze mną zerwała" – pojawiło się na ekranie.

Nico miał ochotę krzyknąć z radości.

– Di Angelo, z czego tak się cieszysz? – spytał nauczyciel. – Zapraszam do tablicy.

Nico nie przejął się lekcją. Był zbyt podekscytowany niespodziewaną wiadomością.

„mogę ci jakoś pomóc?" – napisał do Willa, kiedy wrócił do ławki po rozwiązaniu zadania.

„chyba nie".

„może chcesz się wygadać?" – nie dawał Nico za wygraną.

„spotkamy się po szkole?".

„jasne" – odpowiedział Nico prawie natychmiast. Miał ochotę przycisnąć z radości telefon do piersi.

*

Było mu o wiele mniej wesoło, gdy zobaczył Willa. Nico nie mógł sobie przypomnieć, kiedy – w tym świecie czy poprzednim – widział taki smutek na jego twarzy.

– Możemy jechać do mnie – zaproponował Nico.

– Chyba wolałbym powłóczyć się po jakimś parku – odpowiedział bezbarwnie Will.

Szli w milczeniu. Każdy pogrążony w swoich myślach. Nico zastanawiał się, jak taktownie odwrócić uwagę Willa od przykrości, która go spotkała.

– Powiedziała, że przecież od dawna coś było między nami nie tak – rzekł znienacka Will. – A wiesz, co jest w tym najgłupsze? Że ja nic nie zauważyłem. Dla mnie wszystko było w porządku.

– Więc zaskoczyła cię? – Nico próbował powściągnąć ironię i zachowywać się tak, jakby był dobrym kumplem Willa i pocieszał go po zerwaniu.

– Nic nie rozumiem. Co się zmieniło? Wszystko było jak zawsze... – westchnął ciężko Will. – I jeszcze powiedziała, że to nie moja wina tylko jej...

Nico nie wytrzymał. Prychnął pogardliwie.

– Co? – zdziwił się Will.

– Och, no proszę cię, kiedy ktoś przy zerwaniu mówi, że to nie twoja wina, to absolutnie jest twoja wina. A raczej ta druga osoba obwinia cię o coś, ale łatwiej jest się z tego wycofać, niż powiedzieć prawdę.

– W takim razie powinienem z nią porozmawiać. Postaram się bardziej. Jeśli mi powie, co jej przeszkadzało, to zmienię to.

Nico miał ochotę pacnąć się w czoło.

– Nie zrobisz tego.

– Ale...

– Jeśli będziesz się jej napraszał, to raczej zwiększysz jej niechęć. Nie rób tego.

Muzyczna podróż przez Tartar | Solangelo AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz