Nico od dawna nie płakał, ale teraz leżał skulony na łóżku w swoim pokoju i ronił łzy, analizując wszystko kawałek po kwałku, słowo po słowie. Może to była jednak kara od Tartaru i Nico trafił do wymiaru, w którym nie miał szans u Willa? Bardzo wymyślna tortura, nawet jak na Tartar.
„odezwij się, proszę, gdy ochłoniesz" – napisał mu Will. Nico zignorował to. Było mu smutno, a potem się wściekł. Niby po co ma się do niego odzywać? Reakcja Willa była wystarczająco jasna. Otarł łzy, włączył playlistę z ulubionymi zespołami i próbował się ogarnąć.
„Will dał mi kosza" – wystukał do Jasona.
„potrzebujesz, żebym przyszedł do ciebie?" – odpowiedział Grace.
„nie, chcę być sam" – zdecydował Nico.
Całą niedzielę był sam. Sam ze swoimi myślami. Zignorował jeszcze jedną wiadomość od Willa („proszę, porozmawiajmy"). Przed mamą i Biancą starał się udawać, że jest w porządku i ma po prostu dużo nauki.
W poniedziałek bez przekonania powlókł się do szkoły. Jason w autobusie taktownie milczał. Chyba przyjął, że jeśli Nico będzie chciał, to sam powie. Sprawa skomplikowała się pod szkołą.
– Nico...
– Widzę! Jest tu tylne wejście?
Przed drzwiami stał Will i wyraźnie na kogoś czekał.
– Będziesz go unikał? – spytał Jason.
– Nie mam ochoty go widzieć.
– Lepiej będzie, jak mu to po prostu powiesz, zamiast uciekać do tylnego wejścia.
Nico z oporami ruszył do przodu.
– Nico! – Will zastąpił mu drogę. – Możemy pogadać?
– Nie chcę z tobą gadać – odpowiedział Nico, starając się być maksymalnie obojętnym.
Will wyglądał, jakby dostał w twarz.
– Proszę cię, przecież możemy wszystko sobie wyjaśnić – spróbował znowu.
– Nie chcę – powtórzył Nico uparcie.
– Ale Nico...
– Daj mu spokój – wtrącił się Jason i pociągnął Nica do wejścia.
– Nie musiałeś – burknął Nico.
– Powiedziałeś, że nie chcesz, więc poczułem się w obowiązku zainterweniować. Nie wiem, co między wami zaszło, ale może rzeczywiście powinniście pogadać.
– Na razie nie mogę – odpowiedział Nico i ruszył w stronę swojej sali lekcyjnej.
Kolejne starcie nastąpiło w czasie obiadu. Will, odkąd nie był z Piper, jadł przy stole z paczką Nica, więc oczywiście podszedł ze swoją tacą.
– Mogę tu usiąść? – spytał, patrząc na Nica, ale Nico nie zamierzał mu odpowiedzieć.
W końcu Leo się zlitował.
– Jasne, nie pytaj, siadaj! – odpowiedział Valdez.
Jason westchnął, ale nic nie powiedział, a gdy Will pospiesznie zjadł, co miał na talerzu i odszedł od stolika, Grace powiedział:
– Sorry, Nico, ale twoje zachowanie jest dziecinne. Jeśli nie chcesz, żeby on tu siedział, to powinieneś mu to powiedzieć. To ty go tu zaprosiłeś, a teraz ignorujesz.
– Co się stało? – spytała Hazel.
– Nic! – odpowiedział szybko Nico, a Jason wzruszył ramionami, pokazując swoją bezradność.
CZYTASZ
Muzyczna podróż przez Tartar | Solangelo AU
FanficNico traci przytomność w Tartarze. Budzi się jako normalny nastolatek. Z dobrych wiadomości: Jason i Bianca żyją. Ze złych: Will jest chyba hetero.