Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
MARGO USIADŁA NA TYLNYM SIEDZENIU AUTA ANDY'EGO I LAURIE.
Ruda właśnie dowiedziała się, że jej najlepszy przyjaciel został aresztowany.
Oparła głowę o okno, pozwalając łzom spłynąć z jej lodowato niebieskich oczu. Nawet nie zawracała sobie głowy ich wycieraniem.
Barbersi i Margo przybyli na posterunek policji.
Margo dostała dreszczy, wyobrażając sobie Jacoba siedzącego tam za Bóg wie co.
Odpięła pasy, kiedy Andy parkował samochód. Wyłączając samochód, Andy pierwszy otworzył drzwi samochodu. Laurie i Margo poszły w jego ślady, otwierając drzwi i delikatnie je zamykając.
Laurie chwyciła Margo za rękę, dla ulgi? komfortu? Prawdopodobnie jednego i drugiego.
Obie weszły za Andym, który szedł szybko, by dostać się do Jacoba.
Wejście na komisariat wywołało u młodej dziewczyny kolejne dreszcze. Z każdym krokiem Margo coraz mocniej ściskała dłoń Laurie. Policjant zaprowadził ich troje do pokoju, w którym kazano im usiąść i czekać w czasie, w którym on poszedł po Jacoba.
Laurie i Andy usiedli, podczas gdy Margo oparła się o zimną kamienną ścianę. Cała trójka siedziała w milczeniu, oczekiwanie zabijało ich, jednego po drugim. Margo była całkowicie pogrążona w myślach. Zaczęła wszystko odtwarzać w myślach.