11

96 6 10
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

NIE WIEM, DLACZEGO MI NIE POWIEDZIECIE – wypalił Jacob, wpatrując się uważnie w swoich rodziców

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

NIE WIEM, DLACZEGO MI NIE POWIEDZIECIE – wypalił Jacob, wpatrując się uważnie w swoich rodziców.  To były pierwsze urodziny, jakie Jacob spędził bez Margo odkąd skończył sześć lat. 

„Ponieważ to sprawa między nami a doktorem Vogelem." wyjaśniła cicho Laurie. 

„Co się stało ze mną traktowanym mnie jak osobę dorosłą?" Jacob wrzasnął. „To same bzdury! Mam siedemnaście lat." Jacob westchnął. „Mam prawo wiedzieć o moim własnym mózgu. Zdałem każdy z jej testów, odpowiedziałem na każde z jej głupich pytań". 

„Powiedziała, że ​​jesteś dobrym dzieckiem, co już wiedzieliśmy. Cała ta sprawa to formalność, okay?" – odpowiedział Andy. Jacob przewrócił oczami. 

"Nie wierzę ci." 

"Kochanie, są twoje urodziny, porozmawiajmy o czymś innym". – zaproponowała Laurie. 

Srach błyszczał mu w oczach. „A co z genem morderstwa?" 

"Nie masz go." – zapewniła Laurie. 

"Naprawdę?" 

"Naprawdę." Andy potwierdził. 

Jacob westchnął z radością, a na jego twarzy pojawił się mały uśmiech. 

„Więc nie ma ze mną nic złego?" Nagle rodzinie przerwała kelnerka. Podeszła do stołu, odkładając waniliową babeczkę ze świecą. Posłała Jacobowi uśmiech odeszła. 

𝐑𝐈𝐁𝐒 - 𝖏𝖆𝖈𝖔𝖇 𝖇𝖆𝖗𝖇𝖊𝖗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz