MARGO DOSTAŁA OD MELISSY POZWOLENIE na spotkanie Jacoba z Joanną.
Ruda obiecała chłopcu, że spróbuje być z nim we wszystkim, czego potrzebuje, oczywiście za pozwoleniem na opuszczenie szkoły.
„Jacob, zanim zaczniemy, chcę coś wyjaśnić. Ty jesteś tutaj klientem. O ile to możliwe, to ty podejmujesz decyzję. Nie twoi rodzice, nie twoja przyjaciółka, nie ja, ty. Joanna wyjaśniła.
Margo obróciła się na swoim miejscu, posyłając Jacobowi delikatny uśmiech. Jacob skinął głową Joannie, siadając prosto na krześle.
"Żeby być jasnym, jeśli chcesz pozostawić podejmowanie decyzji rodzicom, bo masz mniej niż osiemnaście lat, jest to zrozumiałe. Mimo to w sytuacji jak tej oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia w twoim wieku jest sądzony jako osoba dorosła. Więc zrobię co w mojej mocy, aby traktować cię jak osobę dorosłą, okay?"
Jacob skinął głową, wycierając spocone ręce o jeansy.
"Ben Rifkin cię zastraszał. Kupiłeś nóż i kiedy nadarzyła się okazja, zemściłeś się." Joanna zauważyła.
"Chwila, on cię znęcał?" – zapytała Laurie.
"Niezupełnie. Nie nazwałbym tego zastraszaniem." Jacob przyznał, nerwowo bawiąc się palcami.
"Do tej pory nic nie mówiłeś." Stanęła Laurie.
Margo zmarszczyła brwi.
Jej narastające myśli spowodowały, że zignorowała kłótnię między Barberami a Joanną. Ruda była zdezorientowana. Dlaczego Jacob nie powiedział jej o Benie?
CZYTASZ
𝐑𝐈𝐁𝐒 - 𝖏𝖆𝖈𝖔𝖇 𝖇𝖆𝖗𝖇𝖊𝖗
Nouvelles[𝐉𝐀𝐂𝐎𝐁 𝐁𝐀𝐑𝐁𝐄𝐑 𝐗 𝐅𝐄𝐌!𝐎𝐂] ʏᴏᴜ'ʀᴇ ᴛʜᴇ ᴏɴʟʏ ꜰʀɪᴇɴᴅ ɪ ɴᴇᴇᴅ, ꜱʜᴀʀɪɴɢ ʙᴇᴅꜱ ʟɪᴋᴇ ʟɪᴛᴛʟᴇ ᴋɪᴅꜱ.