15

106 7 58
                                    


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

MARGO STEVENS WESZŁA DO SWOJEGO DOMU, ciągnąc za sobą walizkę, machając na pożegnanie Barber'om

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

MARGO STEVENS WESZŁA DO SWOJEGO DOMU, ciągnąc za sobą walizkę, machając na pożegnanie Barber'om. Teraz lekko opalona rudowłosa cicho zamknęła drzwi.

„Mamo?" Zawołała, tocząc walizkę dalej w głąb domu.

"Jestem w domu!" Margo usłyszała kroki na schodach. Patrząc w górę, zobaczyła swoją matkę Melissę, z włosami upiętymi w niechlujny kok, schodzącą po schodach z ogromnym uśmiechem na twarzy.

„Kochanie!" Melissa zagruchała, podchodząc do córki. Margo puściła walizkę, gdy obejmowała matkę ramionami.

"Tak bardzo za tobą tęskniłam, mamo."

Melissa oderwała się od uścisku, całując córkę w czoło. "Też za tobą tęskniłam. Chodź" – chwyciła Margo za rękę, ciągnąc ją w stronę kanapy.

"Jak było w Meksyku?"" Margo westchnęła, wspominając piękne zachody słońca, ciepłą bryzę, ocean i spędzanie czasu z Jacobem. Na jej piegowatą twarz wpełzł uśmiech.

„To było niesamowite! Meksyk był taki piękny i ciepły. To wszystko, o czym pamiętam, o czym opowiadał mi tata".

Melissa wsunęła kosmyk włosów Margo za ucho i delikatnie ujęła jej twarz. „Wiesz, twój ojciec naprawdę chciał zabrać cię do Meksyku na szesnaste urodziny?". Margo rozluźniła się pod dotykiem matki. Powoli skinęła głową.

𝐑𝐈𝐁𝐒 - 𝖏𝖆𝖈𝖔𝖇 𝖇𝖆𝖗𝖇𝖊𝖗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz