• Go Get 'em Sweetheart! •

2.7K 90 4
                                    

Hermiona

Stanęłam na progu domu mojego dzieciństwa.

Domu dzieciństwa.

Bo to wszystko, czym dla mnie jest.

Odkąd ich odzyskałam, nic nie jest już takie samo. Nie mogę znieść kolejnego spojrzenia współczucia czy frustracji z ich strony.

Wzięłam głęboki oddech i zapukałam do drzwi.

Czerwone drzwi otworzyły się, ukazując moją mamę, której zdezorientowany wyraz twarzy zmienił się w obezwładniający grymas, "Hermiono, Kochana!".

Objęła mnie, wciągając do domu, a ja zamknęłam oczy, owijając ramiona wokół niej, westchnienie ulgi, którego nie byłam świadoma, zapadło się we mnie. Pamiętali o mnie.

Mój Ojciec westchnął kpiąco: "Och, naprawdę? Nie ma miłości dla biednego starego taty?"

Odwróciłam się w ramionach mamy i mruknęłam, "Tato", westchnęłam, lokując się w jego ramionach.

Różnica między uściskiem matki a uściskiem ojca nigdy nie przestaje mnie zadziwiać.

Uścisk mamy jest ciepły i od razu emanuje bezwarunkową miłością, przywołując wspomnienia z czasów, gdy jako dziecko trzymałam się jej kurczowo. Uścisk mamy jest zawsze bezpieczny.

Podczas gdy w objęciach taty mogę poczuć, jak bardzo za mną tęsknił. Jest to smutny rodzaj uczucia wyrażany podczas przytulania taty. Uścisk ojca jest pewny. Podczas gdy mama zapytałaby, dlaczego ją obejmujesz, Twój tata po prostu Cię przytula i nie ma potrzeby wymieniania żadnych słów. Uścisk ojca jest niezawodny.

A jednak oba są wypełnione tak wielką miłością.

Oderwałam się od niego powoli, gdy lekko potargał moje włosy, co spowodowało, że rzuciłam się na niego figlarnie.

"Może pójdziesz na górę rozpakować się, kochanie. Kolacja jest prawie gotowa," powiedziała mama, wchodząc do kuchni, przywołana przez dzwonek piekarnika.

"W porządku już idę," odpowiedziałam, ciągnąc mój bagaż po schodach i wracając do swojego pokoju. Uśmiechnęłam się do znajomości tego wszystkiego.

Mój umysł błądził myślami daleko, gdy rozpakowywałam swoje ubrania i rzeczy. Naturalnie, Draco był pierwszą rzeczą, która przyszła mi do głowy.

Poczucie winy i zmartwienie jednocześnie ogarnęły mnie, gdy usiadłam na swoim łóżku.

Z pewnością nie był traktowany tak samo jak ja. Kochający uścisk matki - na pewno, ale tylko Merlin wie, jak potraktuje go ojciec.

Zwłaszcza, gdy dowie się o Draco i o mnie.

Zadygotałam, gdy absolutny strach wypełnił moje płuca, uniemożliwiając mi oddychanie.

Merlinie, Draco, tak mi przykro - chwyciłam głowę w dłonie - Godryku, co ja zrobiłam?

"Kolacja gotowa, kochanie!" Stłumiony krzyk dobiegł z kuchni.

"Idę mamo!" mój głos lekko pękł, gdy wykrzyczałam odpowiedź.

Stałam, mrugając gwałtownie i biorąc głębokie oddechy.

Zeszłam po schodach, nie mogąc wyprzeć Draco z głowy, gdy siadałam przy stole.

Mama i tata usiedli obok siebie, a ja usiadłam po lewej stronie ojca, uśmiechając się do nich.

"Wygląda świetnie, mamo" - uśmiechnęłam się, dźgając kawałek kurczaka i wpychając go sobie do ust.

Uśmiechnęła się do mnie ciepło, "Dziękuję, kochanie", chwyciła dłoń Taty i westchnęła radośnie, "Och, to takie cudowne, że jesteś w domu, kochanie. Strasznie za tobą tęskniliśmy."

Kolejna fala poczucia winy spadła na mnie i kolejny kawałek kurczaka utknął mi w gardle. Musiałam napić się wody, żeby go zjeść. Zakaszlałam, po czym spojrzałam na nich współczująco: "Wiem i przepraszam, że nie było mnie tak długo. Ja też za wami tęskniłam, ale jestem w połowie ostatniego roku szkoły! Po tym będę znacznie bliżej i będziemy mogli widywać się bardziej regularnie".

Tata przytaknął, "To prawda. Mówiąc o przyszłości," przerwał, żeby przełknąć trochę fasoli i moje serce stanęło.

Czy on wie o Draco?

Czy zamierza pytać o moje związki?

"Czy zastanawiałaś się nad tym, co będziesz robić po ukończeniu szkoły?" zapytał z namysłem.

Roześmiałam się, z ulgą, zanim przytaknęłam: "Myślałam o tym?". Obaj zaśmiali się z mojego entuzjazmu, a ja zaczęłam opowiadać o moich planach pracy w ministerstwie.

Po tym, jak skończyłam z moimi wyjaśnieniami, oboje opowiadali o tym, jak sąsiadka znowu zgubiła kota, co mnie nie interesowało.

Siedziałem na krześle, szturchając moje jedzenie, a mój umysł wirował.

Moja głowa szarpnęła się w górę, gdy usłyszałem moje imię.

"Przepraszam, tak?" przełknęłam.

Moja matka uśmiechnęła się, choć wyglądało to na wymuszone, jej brwi zmarszczyły się w zmartwieniu, "Coś ci chodzi po głowie, kochanie?".

Ktoś.. jest bardziej odpowiedni, pomyślałam.

Potrząsnęłam głową, "Tylko myślę".

Tata poklepał moją rękę, która spoczywała na stole, mrugając do mnie, "To moja dziewczyna, zawsze myśli".

Uśmiechnęłam się do niego i wstałam, oferując pomoc w posprzątaniu naczyń.

Mama zrobiła wielkie zamieszanie o to, że jestem tu na wakacjach i że ona może posprzątać. Kłóciłam się dalej, ale w końcu przegrałam i usiadłam na ziemi w salonie, podczas gdy tata siedział w swoim fotelu, czytając gazetę.

Wkrótce weszła mama i usiadła na krześle obok krzesła taty. Mama zaczęła robić na drutach, a ręka taty naturalnie zsunęła się na łokieć mamy, wywołując jej uśmiech.

Uśmiechnęłam się do nich, wspominając noce nie różniące się zbytnio od tej, kiedy zawsze otwarcie okazywali sobie uczucia. To właśnie sprawiło, że uwierzyłam w miłość.

Nie mogłem powstrzymać się od westchnienia, mam nadzieję, że Draco i ja będziemy się tak bardzo kochać, kiedy będziemy w ich wieku.

Jęknęłam mentalnie, przestań o nim myśleć! To tylko sprawi, że będziesz się źle czuła!

Mugolska telewizja była włączona, ale nie słuchałam ani słowa, mój umysł był - jak zwykle - rozbiegany.

Więc naturalnie podskoczyłam, gdy nagle jakaś ręka delikatnie spoczęła na moim ramieniu.

Spojrzałam w górę i zobaczyłam moją matkę, która kucała obok mnie, wyglądając na lekko zmartwioną: "Kochanie, wiem, że masz teraz dużo na głowie, szkoła, egzaminy i Draco...".

Wpatrywałam się w nią w szoku, skąd ona o nim wiedziała?

"Wpadłam na Ginny na peronie," uśmiechnęła się, lekko rozbawiona.

Przewróciłam oczami na to.

"Przepraszam, że nie możemy sobie teraz wszystkiego przypomnieć, kochanie. Naprawdę jest mi przykro. I na litość Boską, nie próbuj się za to obwiniać, bo po raz ostatni zrobiłaś to, co musiałaś zrobić, żeby nas chronić. Liczy się tylko to, że jesteśmy tutaj, razem," Na to ścisnęła moją dłoń, "Jednak widzę, że cokolwiek dzieje się z tym chłopcem, rozdziera cię i myślę, że on potrzebuje cię bardziej niż my w tej chwili."

"Mamo-" zaczęłam.

Podniosła rękę, "Idź już. Idź do niego".

Podciągnęła mnie do góry i popchnęła w stronę drzwi.

"Idź po niego, skarbie!" zawołał mój ojciec z salonu.

Stałam, z powrotem na progu, gdy mama uśmiechnęła się do mnie: "A teraz nie wracaj tu, dopóki jego ręka nie znajdzie twojej".

Uśmiechnęłam się do niej z wdzięcznością: "Dzięki, mamo".

I odeszłam.

Fake Love-DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz