3

428 23 0
                                    

[Pov] Derek 

Odkąd Stiles zniknął minęło kilka miesięcy, a ja nadal nie mogę znieść że nie ma go przy mnie. Chciałbym wiedzieć co się z nim dzieje i gdzie jest, ale niestety nic nie wiem. Podejrzewam natomiast że Peter coś wie... Może nawet więcej niż ktokolwiek...  Zrobiłem mu o to małą awanturę, ale udało mu się z tego wybrnąć... 

Nawet nie zauważyłem kiedy dotarłem pod dom szeryfa. Codziennie do niego przychodzę, aby sprawdzić czy coś ruszyło w sprawie Stilesa. Na własną rękę przestałem szukać, bo wiedziałem że i tak nic to nie da... 
Najgorzej jednak było ze Scottem. Nie chciał dopuścić do siebie myśli że Stiles wyjechał i nic nikomu nie powiedział... Szukał jakichś informacji w dzień i w nocy. Nikt nie wiedział kiedy chodził spać. 

Wiedziałem że to przez nas Stiles wyjechał... Każdy ignorował go i odsuwał od siebie na wszystkie możliwe sposoby. Każdego dnia (nawet jak Stiles był jeszcze w miasteczku) żałowałem że nie poszedłem do niego i nie pogadałem z nim... 

Odetchnąłem i zapukałem do domu szeryfa. Przyniosłem kilka papierów które udało mi się znaleźć w domu McCalla (jak tam wszedłem to już inna sprawa ;)  ). 
Dopiero po kilku sekundach drzwi zostały otworzone, a w nich stanął wesoły Noah. Po jego minie można było wywnioskować że trafił na jakiś trop. Nie zastanawiając się długo wszedłem do środka. Postanowiłem wypytać go o wszystko. 

- Znalazł pan coś ? - Zapytałem odkładając dokumenty na szafkę w salonie. - Dość dużo... Muszę tylko zobaczyć czy moje odkrycie okazało się trafne. - Odpowiedział z jeszcze większym uśmiechem. 
Moje serce zabiło mocniej... O wiele mocniej, na samą myśl że Stiles wróci, a ja w końcu wyznam mu co do niego czuję. Tak! Nie przesłyszeliście się.... Czuję coś do tego dziwnego chłopaka z ADHD. 

Rozmawiałem z szeryfem jeszcze kilka minut. W końcu musiałem wyjść, bo szykowałem się na pogrzeb wujka Stilesa. Nie wiedziałem czy na niego przyjdzie, ale w duszy miałem małą nadzieję że się zjawi. Nie czekając na odpowiedź szeryfa (gdy się pożegnałem) szybko wyszedłem z domu i zakierowałem się do sklepu. 

Z każdym dniem moja nadzieja na odnalezienie Stilesa malała... Ale się nie poddawałem! Opłaciło się! Moja nadzieja wróciła kiedy szeryf powiedział że wpadł na jakiś trop. Nie powiem o tym paczce, bo Scott padnie w jakąś paranoję, a może się okazać że szeryf się pomylił...

[Pov] Stiles 

Podsłuchałem rozmowę mojego ojca i Dereka. Czekałem aż on wyjdzie i porozmawiam z ojcem. Bardzo chciałem zobaczyć zielonookiego, ale nie mogłem... Byłem pewny że gdybym mu się ujawnił to on od razu powiedziałby o tym reszcie, a tego nie chciałem. 

Kiedy usłyszałem że drzwi się zamykają to od razu pobiegłem na dół, aby porozmawiać z ojcem. Gdy byłem już na dole zobaczyłem że mój ojciec siedzi i przegląda jakieś dokumenty. Byłem ciekaw co teraz robi... <Jak za starych czasów> uśmiechnąłem się do siebie i podszedłem bliżej. 

- Nie będzie mnie na pogrzebie... Wyjeżdżam na kilka dni. Dostałem wczoraj ważny telefon z pracy i muszę się zająć jakąś sprawą w innym mieście. - Posmutniałem trochę na słowa ojca. Wiedziałem że gdy jego nie będzie to będę bardziej na rażony na to że mnie odkryją... Kiwnąłem głową na znak zrozumienia i wróciłem do swojego pokoju. Zapominając o tym że miałem się go o coś zapytać...

Sterek - Waiting for youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz