Prolog

530 33 1
                                    

Już od ponad miesiąca Stiles nie miał żadnych kontaktów ze stadem. Nigdzie z nimi nie wychodził ani nawet się do nich nie odzywał. Wszystko dlatego że został opętany przez Nogitsune, czyli lisiego demona.

Chociaż go pokonali to nadal wszyscy myśleli że w młodym chłopaku drzemie lis i będzie chciał zaatakować kiedy nie będą się spodziewać. 
Stilesowi tyle razy to wmawiali że on sam zaczął w to wierzyć i zamykać w sobie. Nie chciał nikogo skrzywdzić... Nikogo, a przede wszystkim swojego ojca, Scotta i Dereka... W jego życiu to właśnie oni byli dla niego najważniejsi i nie liczyło się dla chłopaka nic innego jak ich szczęście. Uszanował to że nie chcą się z nim przyjaźnić i rozmawiać z nim, więc się poddał i zaczął rozmyślać nad ucieczką... 

Plan był prosty, a niektóre jego rzeczy były już spakowane i schowane w bagażniku ukochanego samochodu.

Postanowił że za nim wyjedzie to o wszystkim powie Derekowi. Wilkołak był dla niego ważny, bo to on zawsze stawał po jego stronie i wysłuchiwał niestworzonych historii. Z czasem Stile zaczął się w nim zakochiwać, ale nie umiał się do tego przyznać. Nie miał ochoty na to aby zielonooki go wyśmiał z powodu jego uczuć.

Podjechał samochodem (już spakowanym, bo po rozmowie z Derekiem od razu wyjedzie) pod sklep w którym pracuje wilkołak. 
Stiles bał się reakcji starszego który był niczego nieświadomy (tak samo jak reszta).

Brązowooki wziął głęboki oddech i wyszedł ze swojego ukochanego jeepa. Derek miał akurat przerwę w pracy, więc Stiles miał czas na rozmowę. Nie planował jej dłużyć... Miało być tylko: Muszę wyjechać na trochę i raczej nie wrócę. Nie chciał przedłużać rozmowy, bo wiedział że gdyby Hale go namawiał to pewnie zgodziłby się zostać... A tego nie chciał...

Wzniósł głowę go góry, bo wiedział że dochodzi do ulubionego miejsca Dereka (podczas przerw), a nie chciał wpaść na nikogo. Podszedł bliżej, a to co zobaczył zwaliło go z nóg... Derek całował jakąś blondynkę o jasnej cerze i figurze modelki.

Brązowooki poczuł łzy w oczach i szybko podbiegł do auta i odpalił je. Odjechał stamtąd jak najszybciej i skierował się w stronę znaku mówiącego o opuszczeniu miasta. Szybko zablokował wszystkich swoich znajomych (w tym ojca), wyłączył telefon i rzucił go gdzieś na tylne siedzenie.

Gdyby tylko został chwilę dłużej i zobaczył że Derek odpycha dziewczynę i krzyczy na nią za to co zrobiła to może postąpił by inaczej... No cóż mleko się rozlało, a Stiles jest już za daleko by wrócić.

Sterek - Waiting for youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz