V: To dobrze bo każdy z nas jak próbował go cokolwiek nauczyć to nie wychodziło nawet w najmniejszym stopniu.
Rm: Zgadzam się z Tae. Tego czegoś nie da się nauczyć.- pokazał na Jungkook'a.
Jk: Jak to nie da się? Ta magiczna istota nauczyła mnie i to bardzo dobrze.
J: W ramach tego wyczynu zagrajmy w butelkę.
Hjin: W sumie to dobry pomysł.
Yoongi wyszedł z pomieszczenia i wrócił z butelką wina.
S: Trzeba to wypić Hobi weź podaj kieliszki.
Hobi przyszedł z ośmioma kieliszkami i odrazu położył je na stoliku. Odrazu Yoongi zaczął rozlewać wino po nich i rozdawać wszystkim po kolei. Ostatnia dostałam ja, gdy chciałam się już napić Jungkook wyrwał mi kieliszek z ręki i usiadł obok mnie.
Hjin: Ejj! Oddawaj to!
Jk: Ty nie pijesz
Hjin: Czemu niby?
Jk: Jesteś za młoda
Hjin: w takim razie ty też nie pijesz
Jk: Dlaczego?
Hjin: Ktoś musi mnie odwieźć do domu, a z pijanym facetem nie będę wracać. Bo jeszcze mi coś zrobisz.
Jk: Ale jesteś śmieszna- w tamtym momencie wypił na raz dwa kieliszki wina.
Hjin: Jungkook!
Jk: Tak kwiatuszku?
Hjin: Nie mów tak do mnie! Już więcej nie przyjadę w takim razie skoro się nie umiesz opanować!
Po Jungkook'u było już widać, że jest pijany. Wystarczyły tylko dwa kieliszki wina, aby chłopak nie wiedział co mówi.
Jk: Jak ci się coś nie podoba to po co tu przylazłaś?! Wynoś się!
Jm: Jungkook opanuj się
Hjin: Jak sobie życzysz! Ale już nie zbliżaj się do mnie więcej!- mówiłam w złości. Jednak po chwili powiedziałam spokojnie.
Hjin: Dziękuję Jin za pyszny obiad... Poszukajcie kogoś innego na moje miejsce na wyjazd. Miło było was poznać.- wyszłam z dormu chłopaków.
Szłam spokojnie na autobus ponieważ nie chciałam dzwonić po taksówkę bo adres chłopaków mógł wpaść nieodpowiednie ręce.
Gdy dotarłam usiadłam na ławce. Jako iż dorm chłopaków był bardzo niedaleko przystanku przyglądałam się mu. Po chwili zobaczyłam jak przed wielką bramą zaparkował jakiś samochód i wysiadła bardzo nieodpowiednio wyglądająca kobieta. Na moje oko miała około 30 lat. Po jakimś czasie przed bramę wyszedł Jungkook wraz z Jin'em. Jednak ten pierwszy skierował się do kobiety za to drugi dostrzegł mnie na przystanku i zaczął się kierować w moją stronę. Nie chciałam z nim rozmawiać jak z nikim innym, ale widziałam, że bardzo chce porozmawiać. Chwilę póżniej był już obok mnie i powiedział.
J: Przykro mi, że tak się stało, ale proszę pojedź z nami. Nie ze względu na Jungkok'a tylko na nas Bts. Jesteś nam bardzo potrzebna, a zarazem jesteś bardzo bliska nam. Proszę przemyśl to i zadzwoń jeszcze dzisiaj do mnie.- podał mi karteczkę z jego numerem telefonu.- ... przykro mi, że widziałaś to.
Hjin: To jego życie. Jestem jego nauczycielką, ale nie sądziłam, że mnie nienawidzi.
J: Porozmawiam z nim...- dostał wiadomość od Tae- przepraszam, ale muszę już iść, potrzebują mnie.
W domu***********
Byłam w domu późną nocą. Stwierdziłam, że nie chciałam odrazu wracać i wstąpiłam do baru w którym pracował mój znajomy, który jest starszy o rok i bez większego problemu sprzedał mi alkohol. Siedziałam w barze chyba aż do końca jego zmiany, przez co byłam bardzo pijana. Odwiózł mnie do domu, ale że było późno, a dzisiaj miała być szkoła ( była 3 w nocy/ rano w piątek) to musiał wrócić do swojego domu. Tak jak zostawił mnie na łóżku w mojej sypialni tak zostałam.Obudziłam się bardzo późno, (była 17.54.) przez walenie w drzwi. Odrazu wstałam i pobiegłam zobaczyć kogo niesie o tej godzinie. Otworzyłam drzwi w których stali Bts.
Odrazu chciałam zamknąć drzwi, ale stopa V mi to uniemożliwiła.V: Możemy wejść?
Hjin: Jestem trochę zajęta
Jh: Chcielibyśmy podozmawiać
Hjin: Nie mamy o czym
Jk: Ale my za to mamy.
Hjin: Przepraszam, ale muszę już iść.- zamknęłam drzwi na klucz i osunęłam się po nich na ziemię.
Bardzo ich polubiłam, ale nie chciałam abym w jakikolwiek sposób psuła atmosferę w ich grupie.
Siedziałam pod drzwiami bardzo długo. Tak długo aż usłyszałam kolejny dzwonek do drzwi. Wstałam i odrazu je otworzyłam. Stał tam Jungkook. Nie zdążyłam zamknąć drzwi ponieważ odrazu wszedł do środka, zamkną drzwi za sobą i przytulił mnie.
Jk: Przepraszam cię Hee. Proszę wybacz mi, nie mogę znieść tego jak ciebie wczoraj potraktowałem. Proszę Hee.
Hjin: Jungkook...
Jk: Proszę... - mówił przez łzy dalej mnie przytulając.
Hjin: Dobrze wybaczę ci, ale proszę nie bàdz taki.
Jk: Dziękuję. Jesteś najlepsza.- w tamtym momencie pocałował mnie w policzek. Jednak po chwili odsuną się i był bardzo zmieszany.
Jk: Przepraszam...- powiedział drapiąc się po karku.
Hjin:- także go pocałowałam w policzek- teraz jesteśmy kwita.
_____________________________________
Przepraszam, że nie pojawiały się rozdziały, ale zapomniałam zupełnie o wattpadzie.
Mam nadzieję, że się spodobał rozdział. Jest on napewno dłuższy od poprzednich. ❤️🤍
CZYTASZ
Nieznajomy ///Jeon Jungkook
FanfictionOd autorki: Chce tylko powiedzieć, że ta książka to jeden wielki cringe, dlatego nie odpowiadam za jakieś uszczerbki na zdrowiu 😌 Pewnego dnia napisał do mnie nieznajomy... Czy on odmieni moje życie?