Zegar wskazywał godzinę siedemnastą dwadzieścia pięć. Ubrałem czarne luźne jeansy , t-shirt na to rozpiętą koszulę. Zszedłem schodami na dół ,założyłem białe, wygodne, stare buty i wyszedłem z domu .
Po drodze odwiedziłem sklep i kupiłem chipsy i żelki. Z moimi małymi zakupami udałem się do domu Emily. Nawet nie zdążyłem zadzwonić na dzwonek a Emily otworzyła mi drzwi.-Wchodź-powiedziała i się uśmiechnęła.
-Dzięki-rzuciłem i wszedłem do środka.
Jedzenie dałem dziewczynie a ja rozebrałem buty .Wiedziałem ,że Emily siedzi w swoim pokoju ,więc tam poszedłem. Idąc korytarzem poczułem czosnek. Jako ,że jestem wampirem ten zapach był dla mnie torturą. Nozdrza zaczęły mnie swędzieć i piec. Jak najszybciej mogłem znalazłem się w pokoju Emily. Tam na szczęście nie było tego nieprzyjemnego zapachu.
-Dlaczego tak na korytarzu pachnie czosnkiem?-zapytałem.
-Wierzysz w wampiry?-zapytała a ja zamarłem.
-Nie, nie oczywiście, że nie to tylko bajki-powiedziałem po chwili.
-A ja wierzę w takie rzeczy-powiedziała.
-Ym to super-nie wiedziałem co mam odpowiedzieć.
-Wiem, że jesteś wampirem-powiedziała a ja zamarłem.
-Co?-zakrztusiłem się.
-Żartowałam przecież a ty wyglądasz jakbyś umarł-powiedziała i podeszła do mnie.
-Jesteś strasznie zimny-powiedziała .
-No nie wiem czemu-odpowiedziałem.
-Chodź idziemy pod koc i obejrzymy jakiś film lub serial. Siadaj a ja idę po coś dojedzenia-powiedziała ,uśmiechnęła się i wyszła z pokoju.
Strasznie się wystraszyłem, że Emily poznała mój sekret . Mogła by poinformować łowców i by mnie złapali. Łowcy to grupy ludzi, którzy wierzą w takie rzecz, łapią je a potem zabijają. Ja jestem tym wampirem, który chciałby sobie jeszcze pożyć.
Z zamyśleń wyrwał mnie jakiś hałas za oknem. Wychyliłem się i zobaczyłem Emily i jakiegoś faceta. Był wampirem i nie miał dobrych intencji. Szybko zbiegiem na dół i stanąłem obok dziewczyny.-O co chodzi?-zapytałem.
-Pan pyta czy pokaże mu drogę-powiedziała.
-To ty idź do domu a ja mu pokażę -powiedziałem a dziewczyna zrobiła tak jak powiedziałem.
-Posłuszna-powiedział wampir.
-Posłuchaj, lepiej z tąd idź, albo skończy się to dla ciebie źle-powiedziałem i pokazałem moje czarne oczy.
-Wampir najwyższej rasy-powiedział i szybko odszedł.
Pośród wampirów istnieje takie coś jak rasa . Może być rasa niska, średnia, wysoka i najwyższa. Jako, że ja się urodziłem już wampirem jestem rasy najwyższej. Żeby nim być nie tylko trzeba urodzić się wampirem. Nie wolno zabijać i kąsać kogo się chce. Moje oczy są lekko czerwone bo kiedyś ugryzłem nie winnego człowieka biegającego po lesie nocą. Pomyliłem go z łowacą. Chłopak ma na imię Scott i jest moim najlepszym przyjacielem...
-I co?-zapytała dziewczyna.
-Poszedł sobie-powiedziałem. Ale będą przychodzić następni bo pachniesz mną...
□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□
Hejo!
Łapcie rozdział!
Akcja powoli zacznie sie rozkręcać 😏
Czytasz= komentarz/gwiazdka !
CZYTASZ
Wampirzy Sekret //Dylan O'Brien (ZAKOŃCZONE)
VampireEmily to zwykła dziewczyna, która przenosi się do Kaliforni gdzie poznaje przystojnego chłopaka-Dylana O'Brien. Dylan to wampir, który za wszelką cenę chce chronić Emily przed niebezpieczeństwem. Ale czy to nie przed nim samym powinien chronić dziew...