6🌜

139 7 2
                                    

*poniedziałek*

Obudził mnie dźwięk budzika . Zegar w telefonie wskazywał godzinę siódmą trzydzieści. Sam dojazd do szkoły zajmował mi około 15 minut.
Mój autobus właśnie odjechał z przystanku. Czyli z buta muszę iść około trzydzieści minut. Nie może być nic gorszego jak zaczęcie tygodnia od złych rzeczy.Miałem dwie opcje. Albo iść z buta trzydzieści minut, albo użyć moich wampirzych mocy i być tam w trzydzieści sekund a nie minut. Druga opcja była ryzykowna bo co pomyślą ludzie na ulicy, którzy zobaczyli szybkie coś które przebiegło im totalnie przed nosem?! No to muszę iść z buta i spóźnić się na pierwszą lekcję...

Po drodze zaczęło padać co wsumie jest na moją korzyść bo nie lubie słońca. Jest ono takie ciepłe ,daje światło i przez nie robi mi się słabo.
Dotarłem do szkoły na dzwonek na przerwę. Cały przemoczony do suchej nitki. Właśnie musiałem spotkać ją...
Emily.

-A ty co ?-zapytała i wybuchła śmiechem widząc mnie całego mokrego z OPADŁĄ grzywką. Wyglądam w niej jak jakieś dziecko!

-Jak widać spóźniłem się-wkurzyłem się i ją poprostu ominąłem.

-Ej no weź nie obrażaj się wamapir -powiedziała a ja automatycznie stanąłem.

-Wampir?-zapytałem.

-Jesteś taki blady to wsumie będziesz miał ksywkę wampir-powiedziała i chwycila mnie za rękę.

-Gdzie idziemy-zapytałem.

-Ogarnąć cię-uśmiechnęła się.
Weszliśmy do toalety .

-Masz jakieś ubrania na zmianę?-zapytała.

-Tak w szafce-odpowiedziałem na co dziewczyna wystawiła rękę. Najpierw nie wiedziałem o co jej chodzi ale zrozumiałem ,że chce kluczyk do szafki. 

-Ogarnij się zaraz ci przyniosę-powiedziała i zniknęła za drzwiami.

Zacząłem się rozbierać . Byłem nagi.
Nagle drzwi się otowrzyły a przez nie weszła Emily.

-Przynio... WYBACZ DYL-powiedziała , rzuciła mi worek z ubraniami i wyszła.

Przebrałem się w luźne jasno niebieskie jeansy i koszulkę a na to bluzę.  Wyszedłem z toalety a przed nią czekała na mnie Emily.

-Idziemy na historię?-zapytała.

-Tak-odpowiedziałem i szedłem za nią do klasy.Usiadłem w ławce z Emily kiedy do klasy weszła nauczycielka.

-Dzień dobry ! Wyciągamy karteczki-powiedziała pani Miller i się uśmiechnęła. Posłałem Emily spojrzenie ,,nic nie umiem"  na co ona mi ,,pomogę ci" .Lekcja dobiegła końca a ja z kartkówki dostałem pięć.

-Emily uwielbiam cię!-krzyknąłem po wyjściu z klasy .

-Nie ma sprawy-powiedziała i zrobiła krok troche szybciej. Wtedy zauważyłem na jej spodniach czerwoną plamę. Szybko do niej podeszłem a plamę zakryłem ręką .

-Dylan!-krzyknęła.

-Nie zdejmuj mojej ręki-powiedziałem poważnie i zaprowadziłem dziewczynę pod łazienkę.

Po około dziesięciu minutach dziewczyna wyszła zawstydzona z toalety. Ominęła mnie ze spuszczoną głową.  Szybko ją dogoniłem.

-Hej to jest normalne nie ma się czego wstydzić-powiedziałem i złapałem ją za rękę.

-Nawet nie wiesz jak mi teraz głupio-powiedziała.

-To jest naturalna rzecz nie masz nasz tym kontroli-powiedziałem a dziewczyna mnie przytuliła.

-Cieszę się Dylan ,że mam takiego przyjaciela jak ty-powiedziała i mocniej wtuliła się w mój tors. Jej serce biło ciągle tak samo czyli nie kłamała. Teraz ja byłem ważny dla niej a ona dla mnie.

Reszta lekcji mineła okej a ja właśnie czekałem przed szkołą na Emily. Nie chciałem iść sam a po drugie lubiłem jej towarzystwo.

-Poczekałeś na mnie-powiedziała i się uśmiechnęła.

-Jak zawsze od dzisiaj-powiedziałem i też się uśmiechnąłem do dziewczyny.

Jako, że był marzec a dzisiaj padało, było zimno. Zauważyłem, że dziewczyna pociera rękami o swoje ramiona. Miała też duże różowe rumieńce od tego zimna.Wyciągnąłem z plecaka bluzę i zacząłem ubierać w nią dziewczynę.

-Co robisz?-zapytała słodko marszcząc nosek.

-Widzę, że ci zimno-powiedziałem i zapiąłem bluzę dziewczynie pod kark.

-Dzięki-rzuciła i włożyła ręce do kieszeni.

Kiedy byliśmy pod domem Emily pożegnałem się z nią przytulasem a bluzę pozwoliłem jej zatrzymać. 
Lecę dzisiaj na nocy patrol tej dziewczyny bo to teraz ona jest moim oczkiem w głowie...

□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□

Hejo!
Przepraszam ,że nie było tak długo rozdziału ,ale jakoś nie miałam weny ale już wracam z chęciami do pisania!
Łapcie rozdział około 630 słów!

Czytasz =komentarz/gwiazdka!

Wampirzy Sekret //Dylan O'Brien (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz