Obudziłem się w skrzydłe szpitalnym, wokół mnie bylu Draco, Pansy, Blase i profesor Snape
- budzi się (P)
- co się stało..? (H)
- zemdlałeś (D)
- Cholera jasna na mojej lekcji (S)
- mało pamiętam..
Kuźwa czemu ja zemdlałem...nic nie pamiętam.... No prawie
/Dzień wcześniej przed lekcjami/
Cedrik
Czekam na Rona mam mu dać jakieś notatki bi Hermiona nie chce mu pomóc, usłyszałem pukanie do drzwi, poszedłem otworzyć
- O hej Ron, wejdź zaraz ci przyniosę notatki
- okej - wszedł do środka
Poszedłem szukać notatek, w tym czasie Ron postawił jakieś cukierki na szafce nocnej
- to ze sklepu moich braci musisz spróbować
- em okej....
Podałem mu te notatki, podziękował i wyszedł
Ron
Podsłuchałem rozmowę Minerwy i Cedrika podobno ma Harremu pomóc w lekcjach, mam nadzieję że temu debilowi da te cukierki jest tam specjalnie zioło przez które będzie się chujowo czuł i nie będę go widywać co najmniej tydzień z Malfoyem
/Teraźniejszość/
Harry
Leżałem na tym łóżku bezczynnie, przyjaciele przynieśli mi notatki, a pani Pomfery dawała mi obrzydliwe leki, już chyba z 5 razy wymiotowałem nawet nie wiem czemu się tak źle czuje
Czemu zawsze ja? Koło mnie siedziała Pansy, została zwolniona z lekcji, żeby mi pomóc bo byłem słaby
- Wiesz co tu pisze?
- no właśnie nie.....Blaise pisz wyraźniej!
Próbowałem przepisywać i najprawdopodobniej już zrobiłem kilka błędów w różnych nazwach, Blaise nie ma ładnego pisma ale trudno
- to weź moje notatki
- a da się po tobie doczytać?
- noo.... zależy czy szybko pisałam czy nie...
- a większość?
- szybko...
- no to ładnie
Podała mi notatki i zacząłem przepisywać, czasami mi mówiła co znaczą różne rzeczy bo nie do końca rozumiem niektórych rzeczy....
- Pansy? Podasz mi tabletki przeciwbólowe?
- a co ci?
- głowa....
- brałeś pół godziny temu to nie jest dobry pomysł poza tym musisz godzinę poczekać...
- uh no okej...
I tak mijały godziny, to przepisywanie zajęło mi do 20 jeszcze zostało powtórzenie zaklęć i spać.....
/2 h późnej/
Draco
Wkradłem się do skrzydła szpitalnego i po cichu podszedłem do łóżka Harrego, na szczęście już śpi.... Siadłem koło niego, zajebałem mu pelerynkę niewidkę na wszelki wypadek.... Patrzyłem dobre kilka minut jak śpi, potem patrzyłem na jego usta i nie mogłem się powstrzymać i go pocałowałem w te lekko czerwone usta, mając nadzieję że się nie obudzi
CZYTASZ
JESTEŚ MÓJ~ | DRARRY
Teen FictionZastanawialiście się co by było jakby Voldemort był rodziną Harrego? A Lilly i James Potter byli tylko przykrywką Dumbledora? Prawda czasami boli, ale nie lepiej się jej dowiedzieć niż żyć ciągle w kłamstwie? Życie Harrego obraca się o 180° 💚💚💚💚...