1 List

9.8K 368 1K
                                    

Draco

Jako że jestem prefektem, moim zadaniem było przechadzać się w nocy po korytarzach. Miałem nadzieję że to będzie spokojny patrol jednak nie, zauważyłem jakąś parę całującą się pod  ścianą, kiedy jednak się zbliżyłem do nich nie mogłem powstrzymać się od zdziwienia, pod ścianą całowali się Ginny i William z Huffelpafu (wymyślona postać) od razu zwróciłem im uwagę i odjąłem obu domom po 10 punktów

Po dość długim patrolu postanowiłem wrócić do dormitorium, kiedy znajdowałem się w swoim osobnym pokoju, wziąłem prysznic, zrobiłem nocną codzienną rutynę. I położyłem się spać.

Wielka sala
  
Harry

Gdy wszedłem do wielkiej sali, jak zwykle był duży hałas co druga osoba się darła, no ale cóż, tak to bywa w Hogwarcie, gdy usiadłem przy stole Gryffindoru o dziwo nikt nie powiedział do mnie "część, hej, siema" każdy był zajęty czymś innym , zignorowałem to zachowanie i zrobiłem na śniadanie tosty i oczywiście z sokiem dyniowym, przez cały swój posiłek czułem na sobie spojrzenie dyrektora nie wiem czemu przez cały czas się na mnie gapił.

Piłem właśnie sok , a nagle do sali wleciały sowy, Hedwiga wylądowała przede mną i domagała się za przyniesie listu oraz niewielkiej paczki, krakersa , dałem jej ulubiony przysmak. Wziąłem od niej te pakunki na jednym z nich było napisane "otwórz to w dormitorium" więc dokończyłem śniadanie i poszedłem do swojego dormitorium, jako że jestem prefektem, po drodze zaczepił mnie Draco.

- Potter co tam masz? - nic nie odpowiedziałem i ruszyłem do swojego dormitorium

- Mnie się nie olewa! - słyszałem przytłumiony krzyk Malfoy'a lecz go kolejny raz zignorowałem

Otworzyłem najpierw list i zacząłem czytać

Witaj Harry!

Piszę do ciebie ponieważ postanowiłem że wreszcie będziesz wiedział prawdę, może i nie uwierzysz , co oczywiście to rozumiem ale proszę chociaż postaraj się uwierzyć, chodzi o to że Dumbledore okłamywał cię , Lily i James nie są twoimi rodzicami jestem nim ja, ja jestem twoim ojcem, wiem to może być dla ciebie szok ale jesteś synem Czarnego Pana. Tyle mogę ci przekazać w tym liście, w paczce znajdziesz eliksir dzięki któremu będziesz mógł się znaleźć w Riddle Manor, proszę byś jak najszybciej jak tylko możesz daj mi odpowiedź...to jest naprawdę ważne synu...

Tom Riddle

Nie mogę uwierzyć w to co właśnie przeczytałem... moim ojcem jest sam Voldemort? Nie to jest pojebane...to niemożliwe...a może jednak? W sumie to by wyjaśniało dużo sytuacji , które miały miejsce dość niedawno...

/Wspomnienie/

- Harry kurwa skup się! - krzyknął nad nim Ron

- Nie zmusisz mnie żebym się skupił...- od razu przypomniało mi się jak byłem traktowany u tych mugoli...

- Ah tak? - i uderzył mnie z całej siły w policzek otwartą dłonią. Do moich oczu nabrały się łzy, a pojedyncze spływy po moim obolałym policzku

- Uważałem cię za przyjaciela a ty od tak za byle co mnie uderzasz w twarz?! Chciałem ci coś powiedzieć już od 4 roku...

- Co niby

- A no to że jestem gejem! Wiedziałem że ty nie znosisz gejów!

- Hahahaha! Jeśli ty jesteś gejem to koniec naszej przyjaźni, jeśli w ogóle kiedy kolwkek ona miała sens

- Wyjdź! - i wyszedł z mojego dormitorium

/Koniec wspomnienia/

Położyłem rękę na policzku gdzie mnie uderzył Ron... Postanowiłem zbierać się na lekcje eliksirów. Wyszedłem z dormitorium i udałem się do lochów, usiadłem w wolnej ławce i o dziwo usiadł koło mnie Malfoy, wolałem go niż Weasleya...czekaj czy ja właśnie powiedziałem po nazwisku gdy myślałem o Ronie? Eh nie ważne...Malfoy bez żadnego słowa siedział na całej lekcji eliksirów, inni mieli to gdzieś ale jednak Snape uśmiechnął się w typowo ślizgoński sposób. Gdzieś w połowie lekcji poczułem rękę Malfoy'a na mojej nodze, nie powiem zdziwiło mnie to, jednak zbytnio się tym nie przejąłem

Draco

Tak przyznaję się do tego że jestem homo nie wstydzę się tego, i też przyznaje się że od 5 roku w Hogwarcie zakochałem się w Harrym, i również wiem o tym że Voldzio jest jego ojcem, i tak to jest prawda, Dumbledore żeby jego teatrzyk miał sens umyślne zabił Lilly i James'a , i zaplanował to tak żeby winę zrzucić na ojca Harry'ego który chciał i nadal chce odzyskać swojego syna, owszem Harry powiem być w Slyterinie ale niestety Dumbledore wszystko przemyślał, żal mi Harrego przez całe swoje życie został wiele razy okłamany , a to przez Rona i Hermione którzy tylko udawali jego przyjaciół, a to przez tego cholernego dropsa który pewnie mimo cukrzycy i zepsutych zębów, wpierdziela słodycze eh szkoda strzępić ryja na takiego idiotę jakim jest on od urodzenia

Harry

Po lekcji eliksirów udałem się do swojego dormitorium, wziąć prysznic, mieliśmy 2 godzinną przerwę a po niej obiad i dalsze lekcje

Gdy już byłem nagi i wszedłem pod prysznic odkręciłem wodę i pozwoliłem aby ciepła woda spływała po moim ciele, zamknąłem oczy, ale usłyszałem pukanie do drzwi łazienki, uświadomiłem sobie że nie zamknąłem drzwi, jedyne co usłyszałem to otwieranie drzwi i w progu stanął Malfoy, po co on tu wlazł? Przecież każdy prefekt ma swoją łazienkę. Eh czemu e ogóle mówię do Draco po nazwisku? Odkąd jesteśmy prefektami, postanowiliśmy że mamy do siebie mówić po imieniu

- No no Harry masz się czym chwalić~ - od tych słów się zarumieniłem i zakryłem dłońmi moje miejsce intymne

- Draco? Masz przecież swoją łazienkę a tak w ogóle to nie masz swojej łazienki? - i w tym momencie odwróciłem się do Draco i to co zobaczyłem to będzie mi się śnić po nocach, on był bez koszulki co prawda miał spodnie ale jego klata.... boże! On jest taki umięśniony, przystojny,  idealny...stop! Harry dopiero co zaczęliście mówić do siebie po imieniu a ty już masz jakieś brudne myśli! I czemu ja tak myślę o Draco?!

- Aj Harry Harry myślisz że nigdy na oczy nie widziałem penisa, nagiego chłopaka? Jak już wspomniałem nie masz się czego wstydzić, nic co ludzkie nie jest mi obce, moim zdaniem masz na prawdę boskie ciało, w porównaniu do tego jak wyglądałeś w ostatnich latach, dojrzałeś do pewnych spraw, jesteś przystojny, i w miarę umięśniony, już nie jesteś taki chudy

- Dobra Draco wyjazd z mojej łazienki! - na jego słowa coraz bardziej się rumienie

- No dobra - i wyszedł tak po prostu jakby nic się nie stało, co za! Eh dobra nie ważne

Po umyciu się wyszedłem z łazienki ubrany w czarną koszulę i czarne rurki a do tego czarne Vansy, i tak nie musieliśmy nosić szat to było od 5 roku nieobowiązkowe, postanowiłem zabrać się za odrabianie lekcji , niestety to nie było mi dane a to wszystko przez pewnego blondyna o szaro-niebieskich oczach w których mam ochotę utonąć...  Ah! Pieprzony Malfoy!



1066 słów

JESTEŚ MÓJ~ | DRARRYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz