12 Hogsmade

2.2K 111 52
                                    

Harry

Szliśmy w stronę miodowego królestwa, lekko odsunąłem się od Cedrika... dziwne się czułem przy nim......po cholerę ja się zgodziłem iść z nim?! Aaaaaaa....!

Weszliśmy i od razu poszedłem w stronę jakiś lizaków....w sumie dobrze że nie ma tu Draco bo pewnie by zaczął pieprzyć o..... jakiś zboczonych rzeczach.....jak to on..

Wybrałem dwa lizaki i udałem się do kasy, zapłaciłem i poszedłem do wyjścia i tam czekał na mnie Cedrik maił w ręku czekoladę

- idziemy do trzech mioteł?

- okej...

- coś nie tak Harry?

- nie nie wszystko okej - schowałem lizaki do kieszeni i udaliśmy się w stronę trzech mioteł

Podeszliśmy do stolika, zdjąłem z siebie kurtkę i powiesiłem na krześle, Cedrik usiadł naprzeciwko mnie, siadłem i czułem się bardzo niezręcznie

- chcesz piwo kremowe?

- nie nie chce - uśmiechnąłem się


Draco

Wszedłem z Pansy do trzech mioteł, i kogo zobaczyłem? Harrego z Cedrikiem.... myślałem że coś mnie strzeli

- Draco co ci?

- nic.... jest świetnie - Pensy spojrzała na stolik gdzie oni siedzieli - oj no już nie przesadzaj, chodź dosiądziemy się bo widzę że jeszcze chwila i wybuchniesz

- ta

- a może trójkąt?

- weź mnie nawet nie wkurwiaj

- matko tylko żartowałam, spokojnie

Podeszliśmy do stolika, usiadłem od razu obok Harrego a Pansy obok Cedrika

- hej harry

- o...hej Draco..

- mmm.. coś się dzieje słońce?

- nie mów tak do mnie i się nic nie dzieje

- Harry chodź ze mną na chwilę - wstałem i pokazałem Harremu żeby poszedł za mną, wstał, odeszliśmy trochę od stolika tak żeby Cedrik nic nje słyszał

- więc...co jest

- nie widzisz tego czy co

- o co ci chodzi

- ah..Harry on cię zaprosił na randkę

- Draco domyślam się wiesz....i nie czuję się z tym dobrze....

- trzeba było się z nim nie umawiać

- a spierdalaj-

- o nie ładnie kochanie

Harry

Zaraz mu przyjebie, wiedziałem że jak się zjawi to zaraz się będzie coś dziać....sam nie wiem po co się zgodziłem, głupi głupi głupi!

- idziemy stąd

- nie mam kurtki jest na krześle i co z Pansy?

- spokojnie poradzi sobie - wykorzystując to że Cedrik gdzieś poszedł Pansy rzuciła mi kurtkę, ubrałem ją i wyszliśmy


/Godzina później/

Szliśmy bez celu w stronę wrzeszczącej chaty, Draco pociągnął mnie za rękę do siebie i złapał mnie w pasie, prawie go pocałowałem

- Draco! Co ci!

- czy ty musisz, czy ty musisz kurna psuć tą chwilę? W namiocie grzeczny byłeś - zarumieniłem się bo powiedział to jak byśmy w tym namiocie się ruchali


Przytuliłem go, było mi w tej chwili tak ciepło.... głowę wtuliłem w jego klatkę piersiową

- usiądziemy?

- a ty musisz TĄ chwilę psuć? Ciepło mi jest a ty mi chcesz to zabrać - tak papuguje go a co mogę

Siadł na jakiejś ławce a ja się wywaliłem

- KURWA MAĆ DRACO

- ups

- ja ci dam kurna ups - siadłem koło niego bo to było moje jedyne źródło ciepła

Wyciągnąłem z kieszeni lizaka, otworzyłem go i włożyłem do buzi, oho znam to jego spojrzenie

- może jak wrócimy do Hogwartu to poliżesz coś innego~

Kopnąłem go w bok tak żeby się przewrócił na trawę

- jeszcze raz....a ci mocnjej przyjebe

- ała!

- masz za swoje.....

Siedziałem obrażony po turecku a on na zimniej ziemi i niech kuźwa tam siedzi pff..

JESTEŚ MÓJ~ | DRARRYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz