4 "Idiota!"

6K 272 635
                                    

Harry

Spałem sobie smaczne, ale nie jak zwykle jak człowiek chce się wyspać to ci nie dadzą nosz kuźwa!

- Wstawiaj! - nade mną usłyszałem głos Draco

- Jeb się Draco

- Z tobą z chęcią - w tym momencie zerwałem się z łóżka i patrzyłem się na niego jak na idiotę

- No co? - spytał głupio

- Nico, a tak w ogóle to która godzina?

- 8:30, a o 10 jest śniadanie więc idź się ogarnąć i widzimy się w salonie

Poszedłem do łazienki i postanowiłem ogarnąć się, umyłem się, umyłem zęby, ubrałem się w białą bluzę bez zasuwania ( chodzi mi o bluzkę "kangurek") i zwykłe dżinsy i białe trampki. Gdy spojrzałem na zegar była godzina 9:40 , więc zszedłem do salonu, łatwo się już orientować w tym domu mimo faktu że jestem tu dopiero 2 dni? Tak, chyba tak..

Usiadłem koło Draco na kanapie a na przeciwko nas , na drugiej kanapie siedział mój tata. Nadal nie mogę pojąć planu Dumbledora, to jest naprawdę pojebany starzeć, kto by pomyślał, że tak na prawdę on jest tym złym? Staruch niema ani grosza rozsądku w sumie nie dziwię się , na taki stary łeb coś mogło już paść, jakaś choroba psychiczna. Z myśli wyrwał mnie głos mojego taty

- Harry, chcę ci powiedzieć też jedną rzecz na którą musisz szczególnie uważać jasne?

- Tak - nie powiem poważny ton mojego taty mnie trochę przeraził jednak zachowałem kamienną twarz

- Harry musisz uważać na Hermionę, Rona ogólne na gryfonów, ponieważ oni zostali w tamtym roku przeszkoleni przez Dumbledora, tak że mogą od ciebie wyciągnąć jakieś ważne informacje a ty nie będziesz nic pamiętał, że takie coś miało miejsce, ten staruch przeszkolił swoje "pieski" tak, żeby używali mowy niewerbalnej, co oznacza, że musisz nauczyć się przed nią bronić, musisz chronić swój umysł synu

- Ale jak?

- Cóż, jest jeszcze jedna rzecz, jesteś pół demonem synu tak jak ja dlatego ten staruch nie może cię zabić tak jak i mnie , ale oczywiście on nie wie, że jesteś pół demonem, głupiec, nie przemyślał tylu aspektów, ah... A i Harry żadnej wojny nie będzie nie martw się, z tego co wiem ten starzec długo jeszcze nie pożyje . Wracając , jak masz się bronić? To banalnie proste, musisz pomyśleć o osobie która chce się wkraść do twojego umysłu, i spokojnie wyczujesz to, i będziesz wiedział kto chce właśnie to zrobić, jeśli już to zrobisz powinno tej osobie się pojawić w głowie obraz trzech drewnianych drzwi, nie ważne jakie drzwi ta osoba wybierze to w jej głowie pojawi się obraz twojej demonicznej strony, i w mgnieniu oka wypędzisz go z twojej głowy, to nie będzie trwało długo zanim się obejrzysz, ta osoba będzie już kilka kroków dalej od ciebie, ponieważ wypędziłeś niechcianego gościa z twojego umysłu, jednak musisz się naprawdę skupić na tej osobie.

- Ugh! Czy zawsze gdzieś musi być jakiś pieprzony haczyk?!

- Harry słownictwo

- Eh... Dobra już, już.

- Na tym życie polega Harry zawsze musi być jakiś haczyk - wtrącił się Draco i przysunął się bliżej mnie

- A wy coś ten?

- Nie! Tato! - i w tym momencie przez własnego ojca się zarumieniłem cholera jasna! Ja nie kocham Draco! Bez przesady, no okej jest przystojny no ale kurwa no!

- No okej okej, ale i tak wiem że coś z tego będzie, Lucjusz popiera moje zdanie

- CO?! - krzyknął Draco

- Pstro, tak Draco twój ojciec wie że jesteś homo.

- Od kiedy w ogóle jesteście na ty?

- Od bardzo dawna prawda Tom?

- Tak to prawda, a i Harry dziś będziesz miał trening, odnośnie bronienia twojego umysłu

- Jeśli mogę wiedzieć to z kim? - ciekawiło mnie z kim owe lekcje będę miał

- Z Severusem ( za chuja nie wiem jak się to pisze) - że kurwa co? Z nim? On przecież mnie kuźwa na tych lekcjach zabije, i nie nie chodzi mi o jego jakże nudny głos, tylko, że przez moją ułomność umysłową nie wytrzyma i mnie zabije.

- Nie, nie zabije cię już zapomniałeś? Skleroza w tak młodym wieku?

- Czy ty tato mi czytasz w myślach?

- Tak , ale nie to nie jest to samo co wniknięcie do twojego umysłu, tylko niektórzy mogą to zrobić.

- Mhm - jeśli jeszcze raz mi będzie czytał w myślach to nie wiem co mu zrobię

- Dobrze idźcie ba śniadanie a potem na pierwszą lekcję

- Co? Draco też? - zdziwiło mnie to jednak w środku dziękowałem, że nie będę z nim sam. Bosz!

- Tak? Przecież Draco też musi się nauczyć chronić swój umysł . A Snape to idealny nauczyciel do tej sprawy

- No okej

Po śniadaniu udaliśmy się do sali treningowej, tam czekał już na nas Severus

- Dobrze więc najpierw Harry, chodź tu - zaczął swoim typowym głosem, eh kuźwa why me?! Fuck!

- Już już, to co mam robić?

- Skup się  a ja wejdę do twojego umysłu

- No dobra

Po dwóch godzinach treningu nie udawało się

- Riddle! Skup się!

- Okej!

Zrobiłem to co kazał i kolejny raz spróbowałem, nie było już tej samej pustki co poprzednio, to co mi mówił tata były trzy drzwi i nie ważne co wybrał Snape wywalało go z mojego umysłu


- No! Brawo! Nareszcie! Okej to teraz usiądź a ja się zajmę Draco (jak to cholernie źle brzmi bosz..;-;)

I po godzinie i Draco się udało

- Chwila, a Draco przecież nie jest demonem to jak?

- On ma to samo, czyli drzwi ale nie ma demonicznej postaci tylko coś co go broni.

- A to coś to jest ognisty wąż

- Kreatywnie Draco - pochwalił go
Snape - Dobra idźcie, już jest 19, ten czas szybko leci

- Okej Do widzenia - pożegnaliśmy się z nauczycielem eliksirów i poszliśmy w stronę swoich pokoi. Draco szedł za mną

- Masz zajebistą dupę~ Riddle~

- Idiota! Gdzie ty się kurwa patrzysz?!

- No już mówiłem że na twój tyłek

- Eh... zboczeniec, cholerny zboczeniec

- Już na twój tyłek nie można się patrzeć?

- Kurwa mać! Draco! - szybko poszedłem do swojego pokoju, sz cholera jasna! Na mój tyłek się jeszcze będzie patrzył! Jeszcze czego! Poszedłem się ogarnąć i przed snem postanowiłem poczytać książkę, jednak moje myśli ciągle krążyły wokół Draco... cholerny idiota!

971 słów

JESTEŚ MÓJ~ | DRARRYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz