•Powrót 2/2•

991 82 69
                                    

(Start: 16 sierpień 2021, 12:55)

Pov: George

(Puśście do tego rozdziału: Girls - Girl in red i niech se leci w kółko czy coś)

Postanowiliśmy iść do sklepu po jakieś picie. Dochodziła godzina szesnasta. Zatem opóściliśmy skate park i poszliśmy do najbliższego sklepu.

Był to jakiś mały sklep, nazywał się: "In sand". Wchodząc do środka rozległ się dźwięk dzwonka. Clay postanowił, że poczeka na dworze. Przedemną w kasie stała pewna dziewczyna o ciemnych, brązowych i kręconych włosach do pasa.

Gdy odwróciła się, z zamiarem opuszczenia sklepu, złapaliśmy krótki konakt wzrokowy, ale szybko się on urwał.

Podszedłem do kasjerki z wodą w ręku. Na oko wyglądała na przemiłą emerytkę i taka się też okazała.

Zapłaciłem za swój zakup i opóściłem sklep mówiąc "dowidzenia".

Przy drzwiach zastałem Clay'a.

Podałem mu jego wodę i ruszyliśmy w stronę skate parku. Droga minęła nam w ciszy.

Zaczęło się ściemniać. W Londynie lamp było naprawdę dużo, więc było jasno, a ruch na ulicach nadal gościł.

Postanowiliśmy usiąść na jednej z ławek na skate parku.

Tutaj było więcej pojedynczych lamp. Więc nocami było troche ciemniej, jak na tak wielki teren było tu w nocy naprawdę ciemno.

Siedzieliśmy wpatrując się w zachód słońca.

Przykurczyłem nogi do klatki piersiowej i oparłem głowę na ramieniu blondyna, a on objął mnie ramieniem.

Siedzieliśmy tak trochę nic nie mówiąc, bo nikt nie wiedział co.

Po chwili telefon blondyna zadzwonił.

Nie zmieniliśmy pozycji, tylko przyłożył telefon do ucha.

- Tak, tak zaraz będę. Ok, już wracam, no do zobaczenia. - rozłączył się. - Muszę wracać, spotkamy się kiedy indziej? - spytał.

- Tak, jasne. Do zobaczenia. - wstałem i przytuliliśmy się na pożegnanie.

Opóścił skate park, natomiast ja jeszcze chwile jeździłem deską na prostej, po czym również zmierzyłem do domu.

Szedłem w ciszy z jedną słuchawką w uchu. Po chwili zauważyłem tą samą dziewczynę co w sklepie. Szła przedemną, więc skusiło mnie, by do niej podejść.

- Ym, cześć. - zacząłem, wyjmując słuchawkę.

- Oh, hej, jestem Cadance. A ty?

- George. - przywitałem się.

Zacząłem z nią prowadzić rozmowę, po czym skończyła się ona na naszych zainteresowaniach. Gdy byliśmy już przy mojej kamienicy pożegnałem się i wszedłem do budynku.

Dodaliśmy się na messengerze, ponieważ naprawdę fajnie nam się gadało, okazało się, że zobaczymy się nawet jutro w szkole i, że chodzi na profil językowo turystyczny.

(Koniec: 16 sierpień 2021, 13:29)

~~~

Vote?

380 słów!

Miłego dnia/nocy!<3

Tylko nie zapomnij • DreamnotfoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz