•Dwie saszetki•

1.1K 86 97
                                    

(Start: 14 sierpień 2021, 23:22)

️TW:⚠️
- Mowa o używkach
- Używki
- Narkotyki
- Alkohol

Pov: Dream

"Już jestem! - przyszedł Eret. - Wpadłem na pomysł, ale muszę wiedzieć o której wracacie." usiadł na krześle od biurka, okręcając się na nim.

"Myślę, że będziemy iść koło dwudziestej pierwszej, ponieważ Clay z rana jedzie." wyjaśnił Techno, siadając koło mnie na dywanie.

"Okej, to może zadzwonię po znajomych, skoro nie ma rodziców w domu to nie mamy ograniczeń." zaproponował, posyłając nam delikatny uśmiech.

Pokiwaliśmy głową.

"Zatem idę zadzwonić po Punz'a, Shlatt'a i Purpled'a." powiedział i wybierając do nich numer.

Pokój Eret'a był wąski, w odcieniach czerni i bieli. Na przeciw wejścia było czarne biurko z białymi szufladami, koło tego mebla było białe łóżko. Na przeciw była czarna szafa z białymi drzwiczkami, które tworzyły piękny kontrast. Obok niej ozdoby naścienne. Niedaleko łóżka było okno z dość szerokim parapetem, na którym były białe i czarne poduchy, by robił on za siedzenie.

Siedzieliśmy z Techno na białym puchatym dywanie, który stał na środku pokoju czekając na towarzysza. Po chwili Eret zakończył rozmowę, posyłając nam delikatny uśmiech.

"No więc przybysze będą za dziesięć minut i przyniosą co nie co."

"Co nie co?" uniosłem brew na jego słowa.

"Clay, ale ty zabawny! Nie sięgałeś nigdy po używki?" spytał Eret, z lekką kpiną w głosie.

"Eret, on ma piętnaście lat w tym roku." pokiwał głową z zażenowania różowo włosy.

"George non stop mi wmawia, że nadal mam czternaście." dodałem.

"Co z tego? Po używki sięgam od piętnastki a narkotyki od szesnastki. Raz mu nie zaszkodzi. Jeśli chcesz, ponieważ nikt cię nie zmusza." zwrócił się w moją stronę.

(Dop. Aut. Uproszczenie: Techno ma 16, Eret 17, Clay 15 a George 15 ale będzie miał jeszcze uro w tym roku, więc nadal jest rok starszy od Clay'a, ponieważ Clay już miał uro. Staram się to wyjaśnić jak najlepiej, poprostu mają uro w tych samych dniach co w rl a teraz w książce jest obecnie 05.10).

- Zobaczę. - uśmiechnąłem się lekko.

Siedzieliśmy tak chwilę gadając, aż do drzwi zadzwonili znajomi bruneta. Poszedł na dół otworzyć im drzwi, po chwili wszyscy przyszli do nas.

"Witaj Clay, jestem Purpled." powiedział blondyn w fioletowej bluzie podając mi rękę. "To jest Shlatt, a to Punz." wskazał na bruneta i blondyna o dość jaśniejszym blondzie z białą opaską we włosach.

"Cześć, miło was poznać." oddałem uścisk dłoni.

"No więc? Zabawę czas zacząć! Gramy w butelkę!?" spytał jak zawsze podjarany Eret.

~~~

Graliśmy od dwudziestu minut w propozycję Eret'a - butelkę.

Po chwili Punz wykręcił butelką na mnie.

"No więc Clay... pytanie czy wyzwanie? " spytał.

"Wyzwanie." rzucił w odpowiedzi.

"Hmmm, weź to." podał mi brązowy proszek.

"Co to?" spytałem z lekkim cofnięciem w głosie.

"Opium. Ta dawka cie nie zabije." zaśmiał się pocieszająco.

Po zażyciu było wszystko okej. Po jedynie dwóch minutach poczułem zawroty głowy. Było to przeciwieństwo alkoholu, ponieważ czułem, że mój wzrok, węch i smak się wyostrza. Byłem w stanie poczuć smak własnej śliny. Moje nozdrza zdawały się palić

Poczułem się lepiej psychicznie jak i fizycznie. Tak jakby wszystko ze mnie opadło, byłbym 

"I jak?" spytał Shlatt.

"Dziwne uczucie, takie... inne?"

Zaśmiał się lekko. "Tak to normalne. Minie ci." poinformował sięgając po łyka alkoholu.

"Nudzi mi się już ta gra." poinformował Techno.

"Zatem idźmy na całość." zaproponował Eret.

~~~

Byliśmy już trochę rozkręceni. Czułem adrenalinę, po zażyciu narkotyku, większą niż wcześniej. Chłopcy byli już grubo pod wpływem. Eret tańczył na biurku, Purpled zgonował, a Punz darł się śpiewając piosenki z Shlatt'em

Techno był tylko po marihuanie i jednym piwie. Dochodziła godzina dwudziesta druga, więc musieliśmy się zbierać.

"My już się zbieramy, dziena za wieczór chłopaki!" powiedział Techno.

"Również dziękujemyyy~" powiedział Eret.

"Yo, Punz." zaczepiłem chłopaka. "Techno, zaraz do ciebie zejdę!" powiedziałem do różowo włosego, który szedł już w stronę drzwi.

"Tak Clay?" spytał lekko żywy.

"Mogę trochę tego "Opium"?" spytałem, pomagając mu się przenieść na łóżko.

"Tak, jasne. Mam nadmiar." powiedział, wyciągając z kieszeni dwie saszetki.

"Dziena. Do zobaczenia!" pożegnałem się.

"Paa~!"

Zszedłem na dół do Techno. Ubraliśmy buty i opuściliśmy dom. No i jedna z saszetek zeszła nam po drodze.

(Koniec: 15 sierpień 2021, 00:44)

~~~

Musiałam już drugi raz w życiu specjalnie czytać o narkotykach na potrzebę fanfic'u XDD

Vote?

620 słów!

Miłego dnia/nocy!<3 

Edit po polowie roku: Ej ludzie bo ja probuje poprawic ta ksiazke ale to sie wydaje tak beznadziejnie napisane ze ciezko wiec cholernie przepraszam!!

Tylko nie zapomnij • DreamnotfoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz